Strona 1 z 5
Kaprysy? - pomocy P. Jarku
: 17 października 2006, 19:14
autor: Aga1
Witam
Panie Jarku bardzo proszę o pomoc. Ciągle mamy problemy z Twisterem spowodowane brakiem apetytu i niestety jego chudnięciem.
kg
08-03-2006 3,15 Kastracja
23-03-2006 3,25
30-03-2006 3,2
06-04-2006 3,25
13-04-2006 3,2
20-04-2006 3,3
04-05-2006 3,45
14-08-2006 3,95 Penicylina
22-08-2006 3,7
29-08-2006 3,8
11-09-2006 3,7
16-09-2006 3,65
05-10-2006 3,7
09-10-2006 3,6
17-10-2006 3,5
Jak Pan radził (pamięta) zrobiliśmy badania krwi (o zgrozo!! dwukrotnie 5 IX o 21 IX), gdyż vet twierdził 5 IX, że kot ma coś z wątrobą (ALAT 73). Zgodnie z zal. przez 2 tyg. dawaliśmy mu Hepatil, po ponownym badaniu krwi ALAT był jeszcze wyższy 76 - vet zal. zwiększenie dawki Hepatilu ...
Nie wytrzymaliśmy - zmieniliśmy veta. Następny stwierdził, że wyniki krwi Twistera były (są) wzorcowe - książkowe oraz wymaz z uszu nie budzi adnych zastrzeżeń (stwierdził, że poprzedni vet poziom ALATU dostosowywal do norm ludzkich a nie kocich - ZGROZA!). Zrobił mu prześwietlenie, stwierdził, że z jelitami wszystko OK, uzębienie (przełyk) OK - do niczego nie można się doczepić. Vet jest bezradny na naszego arystokratę (tak go nazwał). Kazał go przez noc przegłodzić , a rano dać tylko RC Convalescence Support. Tak zrobiliśmy, a on nic nie ruszył przez cały dzień (bunt totalny).
Próbowaliśmy różnych karm. Sam nie je żadnych (nie czuje takiej potrzeby - tylko chodzi sprawdzać czy karma jest w misce i odchodzi). Karmiony jest ręcznie co kilka godzin mieszanką 2/3 RC Young Male S/O Skin Weight & Stone + 1/3 RC Exigent 35/30, ale niestety na dobę wg miarki daje mu się wmusić tej mieszanki ok. 30g, czasami 40g. Wody wypija na dobę ok. 100g. Absolutnie nie toleruje żadnych mokrych karm, nie chce ruszyć przemrożonej wołowiny... (no niczego).
Ale cóż kocia nadal chudnie, a my jesteśmy załamani (żeby coś mu się nie stało).
Panie Jarku proszę o jakąś pomoc, wskazówki, może coś Pan podpowie, co robić (nasz Twistuś jest taki kochany i ładny)?
Z góry dziękuję - pozdrawiam.
Aga
: 17 października 2006, 19:57
autor: Darcio
To jakas chora historia.....To Wy powinniscie sie leczyc a nie Twistus...Codziennie wazenie kota i wciskanie mu jedzenia...Przeglodzic kocura i to porzadnie! jak zglodnieje zaczenie sam jesc! A z wami do psychiatry zeby leczyl Was z histerii!
: 17 października 2006, 22:04
autor: Cezary
Widać człowieku, że nigdy nie miałeś kota, tylko z psiskami masz do czynienia.
Nie masz pojęcia o żywieniu kotów! Przegłodzić można tylko psy!
: 17 października 2006, 22:44
autor: Darcio
Panie Cezary! Tu Cie zaskocze! Mam 2 kocury i odkad pamietam zawsze kot byl w moim rodzinnym domu. Nasza pierwsza kotka dozyła jak na kota sedziwego wieku 15 lat... Tylko sęk w tym, ze u mnie kota traktowało sie jak "kota" a nie jak maskotke! Koty jedza ile chca i nikt ich nie musi karmic wpychajac im do pyszczka...A jak nie chca to nie jedza i tez ich nikt nie zmusza do jedzenia. Nigdy nie byly zabiedzone a tylko "normalne"traktowanie zwierzaka ma daje szanse na to, ze i bedzie zdrowy psychicznie, nie bedzie sie obrazal, stroil fochow itp. To co wyprawia Aga ze swoim Twistusiem nie jest dobre ani dla kota ani dla niej samej...Kot to kot i trzeba pozowlic mu nim byc a pozbyc sie histerii!
: 18 października 2006, 07:39
autor: carmella
z karm dla wybredniaków polecam:
Purine pro plan delicate
Purine pro plan after care (rybna)
Biomill selective
te karmy jadl moj kocur kiedy tez mialam problem z jego apetytem.
Darcio wyobraz sobie, ze koty tez choruja i czesto obawem choroby jest brak apetytu.
: 18 października 2006, 08:32
autor: Darcio
Tak Carmello zdaje sobie sprawe, ze zwierzeta choruja i to czasem bardzo. Z opisu zachowan pani Agi i Twistusia moge sadzic, ze tu chodzi raczej o nadopiekunczosc(u Pani Agi) i rozkapryszenie (u Twistusia). Zreszta koty potrafia robic cuda zeby byc w centrum zainteresowania, a to psocic a czasem i demonstracyjne odmawiac jedzenia. Kot byl przebany i chyba bylo wszystko OK
Moja rada:dac kotu w koncu pozyc kocim zyciem a nie wpychac sie i deformowac jego psychiki
: 18 października 2006, 09:06
autor: carmella
tak, ale zeby uznac ze to jest kaprys a nie choroba najpierw nalezy zrobic badania. Moj kocur tez mial na poczatku roku okres niejedzenia, mimo ze i tak nie byl duzy to jescze chudl.
Zrobilam badania - wyszły ok i dopiero wtedy moglam pod jakims wzgledem odetchnac - kot zdrowy tyle ze kaprysi. Wymieniowe wczesniej karmy mu zasmakowaly i w sumie do tej pory je je.
Zjada odpowiednią ilosc, aczkolwiek jest mnotematyczny; mieso i puszki wlasciwie moga nie istniec.
: 18 października 2006, 19:40
autor: Aga1
Carmella bardzo Ci dziękuję za zrozumienie. Widać, że nie wszyscy tak myślą jak Ty
To że mój kot nie je - nie jest dla mnie żadną tragedią, ale to że chudnie strasznie mnie martwi (veta zresztą też) i to jest przyczyna naszego panikowania.
Wychodzimy z założenia, że jeśli się ma już zwierze w domu, to należy zapewnić mu 100% odpowiedzialną opiekę - w przeciwnym wypadku nie decydowalibyśmy się na trzeciego zwierzaka.
Tak więc Darcieo wybacz, ale dla nas kot, to nie jest coś, co może zdechnąć, wyrzuci się i kupi się nowego. Nasz Twister jest jennym z domowników (oczywiście zwierzęciem), którym zdecydowaliśmy się odpowiedzialnie opiekować.
Pozdrwaiam
Aga
Ps
Carmello bardzo dziękuję za życzliwe wskazówki.
Czekam - może dr Jarek włączy się do dyskusji (zależy mi na tym bardzo).
: 18 października 2006, 19:46
autor: Darcio
Przeciez Aga napisala, ze badania byly robione! Byly OK! Wiec dlatego sie na nie powolalem! Dlatego mowie o kaprysach a nie chorobie! Jezeli jest zdrowy powinien dostac w tylek i juz. Jakby go olano to zaraz wzial sie do jedzenia. A on tylko sprawdza czy ma pelna miske i czeka na karmienie z reki...No sorry ale cos tu nie tak. jakby zastal pare razy miche pusta a Pani nie dawala mu papu z raczki to zaraz wzial sie do jedzenia. Koty czasem trzeba olac i wtedy dopiero docenia wartosc swojego opiekuna.
: 18 października 2006, 19:57
autor: Darcio
Odpowiedzialnie opiekowac tzn. wchodzic mu w tylek (za przeproszeniem) a on i tak Was olewa...Z tego co napisalas to waga raz rosnie raz spada...To chyba normalne wahania...Nie widze tam drastycznych spadkow...
Mam 2 kocury! Sa super ale dyscyplina i szacunek wzajemny musi byc!
To co zasugerowalas odnosnie tego, że dla mnie kot jest jak zdedna rzecz do wymiany uwazam ze pewne naduzycie! Nigdy niczego takiego nie napisalem w swoim zadnym poscie a i nie bylo nigdzie podstaw do takiej interpretacji!
Dbam o swoje zwierzatka ale w glowie mi sie jeszcze nie poprzewracalo...Jak twoj kotek dozyje(czego mu zycze) tyle co nasza kotka(15 lat) to wtedy mozemy podyskutowac o czestej wymianie zbednych zwierzat...
: 18 października 2006, 20:19
autor: ATA
A jak u Twistera jest z odkłaczaniem? Co dostaje i jak często? Czy wypróżnia się regularnie i bez specjalnych trudności?
: 18 października 2006, 21:36
autor: Aga1
ATA z odkłaczaniem wszystko OK - dostaje REMOVER i prześwietlenie oraz dogłębne obmacywanie przez veta potwierdziło, że żadne kule mu nie zalegają. Wypróżnia się codziennie i bez problemów, ale bardzo malutko (no adekwatnie do ilości, którą zjada - ok. 30g karmy a czasem nawet 20g na dobę).
Wlaściwie to wszystko było ok. do tego nieszczęsnego 14 VIII, o którym już kiedyś pisałam na forum (kiedy prawie mi "odjechał") - od tej pory chudnie, ale veci twierdzą, że Penicylina nie mogła nic złego poczynić.
Pozdrowionka
Aga
: 18 października 2006, 21:54
autor: ATA
No to już tylko Pan Jarek mógłby coś poradzić. Teoretycznie kituś jest zdrowy a tak jakby ośrodek głodu miał wyłączony. Jakaś kocia anoreksja czy co?
No i ten dziwny bezwład o którym Agusiu wspominałaś w sierpniu... Sama nie wiem
Panie Jarku, co Pan o tym myśli?
: 19 października 2006, 07:46
autor: carmella
Skoro tak mało je to moze jeszcze mu podawaj pasty energetyczne lub witaminowe, np calo-pet.
Moj kocur dostał jeszcze na wzmocnienie rosovet recovery gel (choc słyszalam , ze trudno go teraz dostac w lecznicach i hurtowniach )
: 19 października 2006, 10:53
autor: Ivinia
Wydaje mi się,że właścicielka wraz z kotem wpadli w błędne koło i mam kilka rad.
1.Konsultacja weterynaryjna.
2.Jeśli kot jest zdrowy ....zapominamy o wadze.
3.Nic się złego nie stanie jeśli ulubieniec zobaczy ,że w miseczce czasami jest pusto.
4.Ograniczenie ,,dokarmiania".(np.2 x dziennie)
Czasami bardzo apetyt poprawia pojawienie się kociego kolegi
Osobiście mam dwa koty i psa i....puste michy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!