Strona 1 z 1

Gdzie trzymacie puszki???

: 15 listopada 2006, 21:08
autor: Śliwka
Pytanie takie jak w temacie. Ja już nie wiem gdzie te puch trzymać. Jedni mówią, że w lodówce, a jedni że w szawce. Może wy mi doradzicie i przy okazji inni się dowiedzą :wink:

: 15 listopada 2006, 22:53
autor: Ulla
Sliwko, ja puszki nieotwarte trzymam w szafce, a otwarte - w lodówce :)
Ostatnio kupiłam pokrywki na puszki i stwierdzam, że świetnie spełniają swoje zadanie! :D Wcześniej, te otwarte potrafiły mi "zapachnić" całą lodówkę swoim aromatem :? , a teraz zapach mięska jest skutecznie zduszony przez pokrywkę! :D
Świetna sprawa - polecam! :D

: 15 listopada 2006, 22:58
autor: DamaKier
Ja robię tak samo jak Ula- puchy nieotwarte stoją w szafce, a wszystkie otworzone w lodówce. Zimą można ew. puchy otwarte stawiać na parapecie.

A co do tych pokrywek, to tez kiedyś patrzyłam ale nie wiem na jakie puszki one pasują. To są chyba takie na standardowe wielkości puszek (jak np. Animonda Carny 400g, Gourmet 400g), prawda?

: 15 listopada 2006, 23:09
autor: Ulla
Dokładnie Aniu :D Te pokrywki pasują na puszki 400g (ewentualnie 200g) Animondy Carny. To ten najpopularniejszy format puszki :D
Poniżej podaję link do tych pokrywek - mam nadzieję, ze mogę i nie łamię w ten sposób regulaminu? :? :lol:

http://www.krakvet.pl/product_info.php?products_id=4757

Naprawdę polecam, bo mięsko nie wysycha, zapachy są "stłamszone" no i chyba smaczniejsze dla kotka, bo tak szybko nie zwietrzeje, jak otwarta puszka :D
A moja niunia potrafi taką puszkę jeść nawet przez tydzień :D

: 15 listopada 2006, 23:50
autor: Ivinia
Dziękuję za link na pokrywki! :D Od dłuższego czasu szukałam i nie mogłam znaleźć :D

: 15 listopada 2006, 23:55
autor: Ulla
A proszę bardzo! :lol:

: 16 listopada 2006, 13:44
autor: Śliwka
Aha więc dziękuje za odpowiedź:) To ja też tak będe robić, tylko te jedzonko z otwartej puszki będe przekładać do takiego pojemnika próżniowego.

: 16 listopada 2006, 21:17
autor: DamaKier
Dzięki Ula, myslałam, że tych pokrywek w Krakvecie nie ma, jakoś umknęły mojej uwadze. Przy następnym zamówieniu trzeba się będzie skusić :wink:

: 16 listopada 2006, 23:05
autor: Ulla
Nie ma za co Aniu :D Pokrywki polecam, bo naprawdę są świetne! :)
I o ile się nie mylę, w ofercie Krakvet'u jest jeszcze jeden, większy rozmiar tych pokrywek, ale linku nie mam, więc musisz poszukać sama :?

: 20 listopada 2006, 22:18
autor: Gryzia
Czy macie jakieś problemy z tym, że po otwarciu puszki na 2 lub 3 dzień koteczki już nie chcą tego jeść. Bo niestety moje grymaśne, jedzenie wyjęte z lodówki na drugi dzień jest bee. I to nie chodzi o temperaturę bo zawsze wyjmuję trochę wcześniej.
Czy te pokrywki coś zmieniają. Czy ktoś miał taki problem przed zakupem owych pokrywek.
I z tego powodu choć wychodzi to drożej kupuję małe puszeczki lub saszetki. Ale jeżeli pokrywki miały by to zmienić to może warto spróbować.

: 22 listopada 2006, 00:42
autor: DamaKier
Moje żrą puszki wszelakie, zarówno te świezo otwarte jak i te które posiedziały w lodówce :wink:

: 22 listopada 2006, 22:26
autor: Ulla
Gryziu, myślę, że Twoje koteczki są rzeczywiście rozkapryszone :D Moja niunia, chociaż niejadek, puszkę zjadała zawsze do końca i nie grymasiła, nawet jak stała otwarta w lodówce parę dni.
Niemniej jednak, teraz gdy od pary dni stosuję pokrywki, jedzonko na pewno nie wysycha i nie wietrzeje i jest chyba zdecydowanie smaczniejsze po paru dniach - za każdym razem, jak sciągam pokrywkę, by dać niunieczce jeść, mięsko wygląda jak po otwarciu puszki :)
Tak więc, jeśli chodzi o mnie, ZDECYDOWANIE te pokrywki polecam! :D

: 23 listopada 2006, 11:49
autor: ATA
Mój kot kiedy był młodszy dostawał puszeczki Gourmet Gold (80 g) we wszystkich możliwych smakach. Zjadał z takiej maciupeńkiej pusi 1/3 a reszta niestety szła do śmieci. Ani tego samego dnia ani następnego nie chciał już tego jeść - no chyba że dostał inny smak. Z tego powodu zrezygnowałam z puszek bo wydawałam na nie majątek. Wydaje mi się, że w przypadku takiego grymaśnika i pokrywka by nie pomogła 8) .

: 26 listopada 2006, 20:25
autor: Gryzia
Niestety Ula ma rację, że koteczki sa rozkapryszone. Na szczęście już chyba dojrzałam do tego żeby coś zmienić. Wiem, że wszystkie zmiany nie są proste. O ile z Kizią chyba nie będzie większych problemów to niestety z Gryzią same problemy. Ona suchej karmy nie traktuje jak podstawowego jedzenia, je jej mało i w ostateczności. Niestety musi być mokre czy to mięsko czy to puszki.
Jak czytam, że niektórzy kupują puchy po 400g to postanowiłam spróbować-zawsze to taniej wychodzi. Stąd moje pytanie o pokrywki.
Przy następnym zamówieniu w sklepie na pewno je kupię - a nóż to coś zmieni. A jeśli nie to na szczęście mam komu dać nie zjedzone.
Dzięki za informacje. :wink:

: 20 lutego 2007, 23:29
autor: Gość
Ja po otwarciu puszki przekładam jej zawartość do czystego słoika, który zakręcam i wkładam do lodówki.
Wydaje mi się, że tak jest najlepiej dla kota ;) - zapaszek i smak puszki pozostaje bez zmian ;)) no i dla mnie też wygodnie ;) Poza tym gdzieś wyczytałem, że metal z puszki, po jej otwarciu, reaguje z tlenem z powietrza, przez co zmienia się smak i zapach kociego jedzenia...