ODKŁACZANIE
: 03 września 2008, 11:53
Dzień dobry.
Ja mam taki mały problem. Moja kota niedawno się zakłaczyła i mieliśmy bardzo ciężkie z nią przejścia (pisałam o tym w chorobach), ale teraz już jest chyba ok, to znaczy myślę, że wszystko wróciło do formy. W związku z przebytą chorobą nie chciałabym ponownie dopuścić do zakłaczenia i tu zaczynają się schody. Ponieważ Cicia przez długi czas miała wstręt do jedzenia, nie chciałabym jej teraz wystraszyć ani zniechęcić, a ona niestety za nic w świecie nie chce z własnej woli jeść pasty odkłaczającej. Zasiałam jej trawę, ale z tego co się zdążyłam zorientować to nie wystarczy (chociaż ona zjada jej dość sporo), myślę jednak, że pasta nie zaszkodzi. Do tej pory przez trzy dni pod rząd w tygodniu po prostu nakładam jej małe paski pasty na łapkę i chcąc nie chcąc ona to wylizuje. Tylko, że oczywiście się obraża na mnie, do czasu aż łapki wyczyści, co nieraz trochę trwa. Dodatkowo zawsze coś jej się uda upaprać, no i oczywiście bardzo się denerwuje. Poza tym nie wiem czy taka ilość jest wystarczająca (ok.1-1,5cm,odliczając to co wytrze w "coś", przez trzy dni w tyg.). Co moglibyście mi na to poradzić????Zmienić pastę, pakować jej bezpośrednio do pyszczka (stres), czy już nie wiem. Z góry dziękuję za pomoc!
Ja mam taki mały problem. Moja kota niedawno się zakłaczyła i mieliśmy bardzo ciężkie z nią przejścia (pisałam o tym w chorobach), ale teraz już jest chyba ok, to znaczy myślę, że wszystko wróciło do formy. W związku z przebytą chorobą nie chciałabym ponownie dopuścić do zakłaczenia i tu zaczynają się schody. Ponieważ Cicia przez długi czas miała wstręt do jedzenia, nie chciałabym jej teraz wystraszyć ani zniechęcić, a ona niestety za nic w świecie nie chce z własnej woli jeść pasty odkłaczającej. Zasiałam jej trawę, ale z tego co się zdążyłam zorientować to nie wystarczy (chociaż ona zjada jej dość sporo), myślę jednak, że pasta nie zaszkodzi. Do tej pory przez trzy dni pod rząd w tygodniu po prostu nakładam jej małe paski pasty na łapkę i chcąc nie chcąc ona to wylizuje. Tylko, że oczywiście się obraża na mnie, do czasu aż łapki wyczyści, co nieraz trochę trwa. Dodatkowo zawsze coś jej się uda upaprać, no i oczywiście bardzo się denerwuje. Poza tym nie wiem czy taka ilość jest wystarczająca (ok.1-1,5cm,odliczając to co wytrze w "coś", przez trzy dni w tyg.). Co moglibyście mi na to poradzić????Zmienić pastę, pakować jej bezpośrednio do pyszczka (stres), czy już nie wiem. Z góry dziękuję za pomoc!