czy mój kot ma wściekliznę?:-(((

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Nassoumi
Posty:13
Rejestracja:01 sierpnia 2012, 17:47

01 sierpnia 2012, 20:07

Witam przez przypadek umieściłam tego posta w tematach o psach,ale to z emocji, chyba został skasowany bo nigdzie nie mogę go znaleźć.Jeszcze raz proszę o pomoc : mojemu kotu kapie ślina z pyszczka szczególnie podczas głaskania, co gorsza obślinił mi rękę i podczas zabawy trochę próbował ząbków i pazurków,ale nie zadarł mi chyba nawet skóry.Ten stan utrzymuje się od kiedy przyjechałam na urlop ok 1,5 tyg temu lecz na początku nie zwróciłam na to uwagi, dziś jednak na 100% okazało się,że te kropelki lecą mu z pyszczka jestem przestraszona, wcześniej się z tym nie spotkałam nigdy.Proszę o choćby jedną poważną odpowiedź. P.s Z kotem i tak wybieram się do lekarza ,ale chciałabym wiedzieć
kub3k
Posty:52
Rejestracja:21 listopada 2010, 15:55

01 sierpnia 2012, 21:22

A czy to jest podczas mruczenia?? Mojemu tak kapie z pychola, jak jest szczęśliwy i bardzo rozmruczany.
Czy Twój kot jest wychodzący i mógł zostać zarażony podczas wypadu jakiegoś samotnego?? Czy jest szczepiony p/wściekliźnie?
Jeżeli nie jest wychodzący to nie sądzę, żeby miał wściekliznę.
Może to jest objaw jakiejś innej choroby, może coś z zębami jest nie tak??

http://twojezwierzaki.org/artykul/174/w ... oby-kotow/ poczytaj chociażby tu o objawach wścieklizny.
Nassoumi
Posty:13
Rejestracja:01 sierpnia 2012, 17:47

02 sierpnia 2012, 18:06

Witam, dziekuję za zabranie głosu.No przeważnie podczas mruczenia, ale naprawdę dużo tej śliny kapie,kot jest wychodzący, czy był szczepiony nie wiem,ale raczej nie, nigdy u nas nie było zwierzaków chorych na wściekliznę nigdy się z tym nie spotkałam, mieszkamy na spokojnej wsi nie ma tu zwierzaków bezpańskich, faktem jest,że moją kotkę ciągnie do kotów (bierze tabletki więc nigdy nie była kotna), ciągle jej nie ma, a w nocy gdzieś niedaleko spotkanie mają wszystkie koty z okolicy i jest jeden wielki hałas.Może zaraziła się jakąś chorobą od nich, ale nigdy nie widziałam,żeby była pogryziona.Niebawem wszystko się wyjaśni bo czekamy na wizyte, ale martwię się mimo wszytko.Poza tym podczas mruczenia bardzo cichutko charczy co tez mnie zdziwiło.
kub3k
Posty:52
Rejestracja:21 listopada 2010, 15:55

02 sierpnia 2012, 20:06

Porozmawiaj z wetem o zaszczepieniu kotki p/wściekliźnie.
Czemu nie wysterylizujesz kotki tylko dajesz tabletki? Mówił Ci ktoś o konsekwencjach, np. ropomacicze, rak ?? może warto rozważyć taką opcję?
Pozdrawiam
Nassoumi
Posty:13
Rejestracja:01 sierpnia 2012, 17:47

03 sierpnia 2012, 14:36

Wiem,czytałam o tym.Problem w tym,że ja mieszkam w innym kraju a przyjechałam tylko na urlop.Staram się wytłumaczyć rodzinie co i jak,ale jak grochem o ścianę.Od niedawna mam swojego kota w mieszkaniu i uwierz,że ma wszystko i chcę dla niego jak najlepiej, nie jest wychodzący bo tak zadecydowałam po tym jak mojej koleżance kot wyszedł i już nie wrócił, a ona bardzo to przeżywa.Przy okazji niczym się nie zarazi od innych zwierząt.U mojej rodziny kot i tak nie ma źle,ostatni kot dożył 20 lat co też o czymś świadczy.Problemem jest to,że starsi ludzie i to na wsi nie mają pojęcia o żadnych chorobach i potrzebach kota, ciężko jest mi ich do czegokolwiek przekonać oni uważają kota za stworzenie,którego miejsce jest na dworze co mnie smuci.Jedyne co mogę zrobić zanim wyjadę to zabrać kota do veta,żeby sprawdzić w jakim jest stanie zdrowia i zaszczepić.O sterylizację postaram się następnym razem jak przyjadę bo po tym zabiegu kotem trzeba się zajmować i obserwować czy wszystko jest ok, a jakoś nie wierzę,żeby ktoś poza mną się tym zajął.Cieszę się tylko z tego,że byli na tyle rozsądni,że nie pozwalają się kocikowi rozmnażać i o takich rzeczach jak zakopane maluszki czy utopione to sprawa która nas nie dotyczy, niestety poznałam ostatnio kilkoro ludzi,którzy chwalili się,że coś takiego w życiu praktykowali,myślałam,że krew mnie zaleje, ludziom nie przetłumaczysz:-(((((
kub3k
Posty:52
Rejestracja:21 listopada 2010, 15:55

03 sierpnia 2012, 20:26

myślałam, że kotka należy do Ciebie to zmienia postać rzeczy.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

06 sierpnia 2012, 18:17

szczepieni kota na wścieklizne to wydatek rzędu 20-30 zł. czy warto się narażać dla takiej kwoty wydanej raz na 2-3 lata. Ludzie szcepcie koty , bo bedziecie spać bezpiecznie. Myślę , że to kwestia emocji , ale trzeba kota zbadać, może są jakieś problemy w jamie ustnej, może kłopoty ze sliniankami.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości