Witam, poszukuję porady, ponieważ mój kociak zaczął mnie ostatnio niepokoić - i tak pójdę z nim do weterynarza, ale może ktoś wcześniej pomoże mi znaleźć wytłumaczenie dla zachowania zwierzaka.
Kocurek ma trochę ponad trzy miesiące, jest śliczny, na pierwszy rzut oka w pełni zdrowy, ruchliwy aż za bardzo, je i pije bez zarzutu - to samo z kuwetkowaniem, wydawałoby się, że nie ma problemu. Niestety jednak chyba jest. Kilka dni temu Sheldon - bo tak się wabi, położył się na boku i zaczął przeraźliwie miauczeć - bardziej to był pisk niż miauczenie w sumie.. Podbiegłam do niego i starałam się go podnieść - kotek sam się nie ruszał, był jakby wyprężony, sztywny, tak jakby nie dał razy wstać sam, jakby był sparaliżowany ( myślę, że dlatego miauczał), ale kiedy go już podniosłam do pozycji pionowej ( tzn. kociej pionowej - na cztery ) to jak gdyby nigdy nic poszedł się bawić.. i bawił się cały wieczór, wszystko wróciło do normy. Tak naprawdę ten "paraliż" trwał kilka sekund, przestraszyłam się ale to było jednorazowe, poza tym kot zaczął się zachowywać zupełnie normalnie więc postanowiłam go obserwować. Było ok aż do dzisiaj - wszystko się powtórzyło - dokładnie ten sam schemat..
Bardzo się martwię. Shelly zdążył już owinąć mnie sobie dookoła łapki i zawładnąć mną zupełnie - jest cudownym kotem. Czy ktoś ma pomysł na przyczynę jego dolegliwości?
Dziwne zachowanie kota.
Zapomniałam dodać, że Shelly jest zaszczepiony i odrobaczony, weterynarz go badał 3 tygodnie temu przy okazji szczepienia- ale raczej tak ogólnie - temperatura, oczka, podstawowe palpacyjne - nic nie stwierdził..
Pójdę jutro rano, dzisiaj to stało się wieczorem, nie miałam jak go zabrać do jego przychodni, bo zamknięta.. Przypomniało mi się, że jakiś czas temu przez ok 2 dni kotek miauczał kiedy głaskałam go w okolicy kręgosłupa - przy przedniej prawej łapce - wyglądało to jak stłuczenie i szybko przeszło, ale teraz też zawsze podczas tych "ataków" ( bo nie wiem jak to nazwać) kładzie się na prawym boku - może to być jakiś uraz kręgosłupa?
Możliwe,ze uraz kręgosłupa ( spowodowany szaleństwami małego łobuza, jakimis skokami z wysokości) powoduje bolesny ucisk na którys z nerwów rdzeniowych. Pamiętaj , powiedz o tym lekarzowi! To niewątpliwie jest właściwy trop!
Pozdrawiam
asiryś ( nie mogłam sie zalogować )
Pozdrawiam
asiryś ( nie mogłam sie zalogować )
no niestety przez neta w takich momentach to żadna pomoc. Zwierzę należy dokładnie zbadać za dużo możliwości.
pierwsze ogólne a potem należy je zawężać i nie da się ich przewidzeć. Oby jak najwięcej , ale zawsze o tym decydują pieniądze ( taka jest szczera prawda).
to kolejny krok rtg kręgosłupa.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości