Do czwartku okaz zdrowia, wesoły, psotny, biegał jak szalony z małym znalezionym trzymiesięcznym kotkiem, pokazywał mu jak psotować. W czwartek mały kotek znalazł dom, Rysiek długo szukał go w miejscach gdzie zwykle spał. Następnego dnia nie mógł się wysikać, od rana bardzo często siedział na kuwecie, położyłam tam papier więc wiem że nic nie leciało. Tak było do południa, po konsultacji z lekarzem dałam mu no-spę i cantharis (homeopatyczne krople). Nie pomogło , nie przetkało. Po południu pojechałam z nim do lekarza który stwierdził, że to idiopatyczne zapalenie pęcherza dostał no-spę w zastrzyku, i nie wiem co więcej plus zastrzyk na sobotę i niedzielę , bo doktor wyjeżdżał.Pęcherz miał podobno wypełniony w 1/3.
Wieczorem kota zaczęło boleć coraz bardziej co jakiś czas krzyczał, nie sikał dalej. Mieszkam w mieście gdzie nie ma lecznicy czynnej w nocy , najbliższa 55km ode mnie w W-wie.
Koło 2-ej uspokoił się, nie krzyczał, doczekaliśmy do rana.
Rano w sobotę lekarz (inny) założył mu cewnik pod narkozą, dał antybiotyk, (cefalosporynę) , tolfedine, i przeciwgorączkowy. Podczas badania w okolicy cewki były ziarenka piasku.
Dostał też trochę kroplówki, Rysio nie jadł ani nie pił cały piątek. Zalecił karmę urowet so hd, która podobno rozpuszcza niektóre kamienie.
Cewnik był bez koreczka, mocz kapał przez cały czas, był lekko podbarwiony krwią.
W poniedziałek po dwóch czuwanych nocach, żeby nie wyciągnął cewnika pocierając kołnierzem(sporo kombinował) lekarz pobrał krew i mocz do badania.
Wyniki takie:
WBC - 12,6
LYM - 4,6
MID - 5,1
GRAN - 2,9
RBC - 8,8
HGB - 13,0
HCT - 39,8
MCV - 45,0
MCH - 14,7 26,0 -32,0
MCHC - 32,8 31,0 -36,0
RDW - 16,0 11,0- 15,0
PLT - 249,0 130,0 - 430,0
MPV - 12,2 8,0 - 11,0
PCT - 0,3%
PDW -0,0
Kreatynina 1,06 mg/dl
mocznik 48,0mg/dl 10,0-50,0
ALT 30 U/L 10 - 40
AST 32 U/L 10-37
Mocz:
ciężar wł. 1,020 1,005-1030
odczyn ph 7,0 5,0 8,0
leukocyty dużo
azotyny obecne
białko 300,00 mg/dl
cukier ślad
ciała ketonowe 15
urobilinogen 4,0U/dl <3,2
bilirubina dużo
krew dużo
barwa krwisty
przejrzystość przejrzysty
mikroskopowy osad moczu:
leukocyty 15-20 w polu widzenia 0-3 wpw
erytrocyty świeże 10-15 w polu widzenia 0-2 wpw
erytrocyty cz. wyługowane zalegają pole widzenia 0-2 wpw
bakterie liczne
Ze względu na ślad cukru w moczu i ciała ketonowe lekarz w lecznicy zbadał poziom cukru we krwi - było 96
Po 17 -ej w sobotę zaczął jeść i pić i tak jest do tej pory. Kupiłam tę karmę rozpuszczającą kamienie i on chętnie ją je.
Po 3 dobach cewnik został wyjęty, w napięciu było czekanie czy będzie sikał. Sika ale jest sporo krwi w moczu, ale nie zawsze zdarza się też bezkrwisty mocz . Zastrzyki oczywiście bierze i doktor planuje je chyba na dwa tygodnie.
Kot dużo śpi, jest znacznie mnie aktywny niż przed chorobą.
Od 9 lat mam koty ale jakoś nic poważniejszego im nie dolegało, nie mam żadnego doświadczenia pod tym względem.
Panie Doktorze co Pan by zalecił? Jak pomóc Rysiowi?
Kot sika z krwią..
ciągnij to leczenie co 7-10 dni analiza moczu, widać , ze lekarz wie co robi.
Trudno się zgodzić, że wie co robi.
Kot prezentuje LUTS o nieznanej przyczynie. LUTS moze wynikać z:
- kamicy
- UTI
- FIC (Feline Idiopathic/Interstitial Cystitis)
- inne (jak np. nowotwór pomijam - są również do zdiagnozowania USG)
W takiej sytuacji prawidłową procedurą diagnostyczną jest wykonanie USG (+ew. RTG jeśli znaleziono hiperechogenne mineralizacje) i badania bakteriologicznego moczu, celem wykluczenia/zdiagnozowania kamicy, UTI, lub obu łącznie.
FIC jest diagnozą z wykluczenia pozostałych.
Z opisu wynika, że żadna diagnoza nie istnieje.
Nie wiadomo więc, co jest kotu, natomiast podejmuje się decyzje wnoszącą znaczne ryzyko przy nieznanych korzyściach. 50% zabiegów cewnikowania jest przyczyną LUTI. Należało zastosować dekompresję przez cystocentezę, przy okazji pobierając należycie mocz na posiew. Wyniki z poniedziałku nie wskazują, by założenie cewnika było uzasadnione stanem kota (może było - trudno powiedzieć). Prawdopodobnie wystarczyło podać środki rozkurczowe (Acepromazine + Buprenorphine) i wstrzymać się z cewnikiem przynajmniej do uzyskania wyniku posiewu.
Dostrzeżenie "piasku w okolicach cewki" uprawdopodobnia kamicę, więc brak, podstawowej w takim przypadku, diagnostyki, jaką jest USG, wydaje się karygodnym zaniedbaniem. Tym bardziej zadziwia komentarz: "...lekarz wie co robi".
A może robi co wie?
Wszystko na to wskazuje, albowiem podanie cefalosporyny w czasie założenia cewnika, bez wyników badań bakteriologicznych, jest błędem.
Nie wiem, co oznacza zdanie "...Zastrzyki oczywiście bierze..." - jakie zastrzyki? Antybiotyk? Cefalosporyna? Której generacji? Czy kocurek jest wożony codziennie na zastrzyki? - bez sensu.
Obecna sytuacja kocurka jest wynikiem niedbalstwa lub nieuctwa lub obu łącznie.
Teraz można kontynuowac rozmaicie:
1. Jeśli stan kocurka bedzie się poprawiał, kontynować cefalosporynę, ale zapewnić kotu spokój. Żadnego wożenia gdziekolwiek i stresowania. Może się uda uniknąć infekcji. Tydzień po zakończeniu podawania pojechać z kotem do Lekarza, który wykona USG i posiew moczu.
2. Jeśli będzie się utrzymywał lub pogarszał, natychmiast przerwać cefalosporynę i w poniedziałek pojechać z kotem do Lekarza, który wykona USG, posiew moczu, w końcu postawi diagnozę i zacznie należycie leczyć.
3. Jeśli pojawią się kolejne epizody LUTS, bezzwłocznie wykonać USG, bo może się okazać konieczne operacyjne usunięcie mineralizacji z pęcherza.
W każdym z tych przypadków wykonanie badania bakteriologicznego jest koniecznością (nie będę straszył dlaczego). Żadna analiza moczu nie jest podstawą do diagnozy któregokolwiek z FLUTD. Przy FLUTD badanie moczu ma znaczenie wyłącznie pomocnicze. Kluczowe znaczenie ma przy innych przypadłościach, które na szczęście zostały wykluczone. (Tym niemniej SG moczu jest nieco za niskie, ale też badanie paskiem nie jest wiele warte.)
Nie ma karm rozpuszczających kamienie. Są karmy wywołujące pragnienie, bo słone.
Autorce wątku radzę zrezygnowac z usług konowałów, a w przypadku poważniejszych powikłań jechać z kotem do Konstancina lub przynajmniej konsultować tamże dalsze prowadzenie kocurka.
Kot prezentuje LUTS o nieznanej przyczynie. LUTS moze wynikać z:
- kamicy
- UTI
- FIC (Feline Idiopathic/Interstitial Cystitis)
- inne (jak np. nowotwór pomijam - są również do zdiagnozowania USG)
W takiej sytuacji prawidłową procedurą diagnostyczną jest wykonanie USG (+ew. RTG jeśli znaleziono hiperechogenne mineralizacje) i badania bakteriologicznego moczu, celem wykluczenia/zdiagnozowania kamicy, UTI, lub obu łącznie.
FIC jest diagnozą z wykluczenia pozostałych.
Z opisu wynika, że żadna diagnoza nie istnieje.
Nie wiadomo więc, co jest kotu, natomiast podejmuje się decyzje wnoszącą znaczne ryzyko przy nieznanych korzyściach. 50% zabiegów cewnikowania jest przyczyną LUTI. Należało zastosować dekompresję przez cystocentezę, przy okazji pobierając należycie mocz na posiew. Wyniki z poniedziałku nie wskazują, by założenie cewnika było uzasadnione stanem kota (może było - trudno powiedzieć). Prawdopodobnie wystarczyło podać środki rozkurczowe (Acepromazine + Buprenorphine) i wstrzymać się z cewnikiem przynajmniej do uzyskania wyniku posiewu.
Dostrzeżenie "piasku w okolicach cewki" uprawdopodobnia kamicę, więc brak, podstawowej w takim przypadku, diagnostyki, jaką jest USG, wydaje się karygodnym zaniedbaniem. Tym bardziej zadziwia komentarz: "...lekarz wie co robi".
A może robi co wie?
Wszystko na to wskazuje, albowiem podanie cefalosporyny w czasie założenia cewnika, bez wyników badań bakteriologicznych, jest błędem.
Nie wiem, co oznacza zdanie "...Zastrzyki oczywiście bierze..." - jakie zastrzyki? Antybiotyk? Cefalosporyna? Której generacji? Czy kocurek jest wożony codziennie na zastrzyki? - bez sensu.
Obecna sytuacja kocurka jest wynikiem niedbalstwa lub nieuctwa lub obu łącznie.
Teraz można kontynuowac rozmaicie:
1. Jeśli stan kocurka bedzie się poprawiał, kontynować cefalosporynę, ale zapewnić kotu spokój. Żadnego wożenia gdziekolwiek i stresowania. Może się uda uniknąć infekcji. Tydzień po zakończeniu podawania pojechać z kotem do Lekarza, który wykona USG i posiew moczu.
2. Jeśli będzie się utrzymywał lub pogarszał, natychmiast przerwać cefalosporynę i w poniedziałek pojechać z kotem do Lekarza, który wykona USG, posiew moczu, w końcu postawi diagnozę i zacznie należycie leczyć.
3. Jeśli pojawią się kolejne epizody LUTS, bezzwłocznie wykonać USG, bo może się okazać konieczne operacyjne usunięcie mineralizacji z pęcherza.
W każdym z tych przypadków wykonanie badania bakteriologicznego jest koniecznością (nie będę straszył dlaczego). Żadna analiza moczu nie jest podstawą do diagnozy któregokolwiek z FLUTD. Przy FLUTD badanie moczu ma znaczenie wyłącznie pomocnicze. Kluczowe znaczenie ma przy innych przypadłościach, które na szczęście zostały wykluczone. (Tym niemniej SG moczu jest nieco za niskie, ale też badanie paskiem nie jest wiele warte.)
Nie ma karm rozpuszczających kamienie. Są karmy wywołujące pragnienie, bo słone.
Autorce wątku radzę zrezygnowac z usług konowałów, a w przypadku poważniejszych powikłań jechać z kotem do Konstancina lub przynajmniej konsultować tamże dalsze prowadzenie kocurka.
no PcimOlki zaimponował mi postem . To jest ideał postępowania i chciałbym aby klient dysponował taką gotówką aby taką diagnostykę przeprowadzić od strzału ( czyli pierwszego wejścia do gabinetu). Niestety rzeczywistość jest całkowicie inna . Jeśli możesz to wykonaj te wszystkie badania kotu rzeczywiście są one w pełni diagnozujące przycznę i to jest standard postępowania . Niestety w rzeczywistości rzadko stosowany ze wzlędu na koszty. Panikować bardzo nalęży zacząć ( jeśli nie rozkłada się takiego parasola dignostycznego ) jeżeli się podaje leki kotu 2 dni i sytuacja się pogarsza lub jeśli częstotliwość oddawania moczu spada lub sam mocz zmiena swoje właściwości fizyczne ( organoleptyczne ). Wtedy obowiązkowo należy pilnie wdrożyć procedury diagnostyczne opisane przez PcimOlki. Jeśli dysponujesz środkami wciel te procedury natychmiast.
ale.....
co do kilku rzeczy nie wpelni się zgadzam - a mam do tego prawo :
Autorka wątku pochodzi z małej miejscowości nie wierzę , że tam są w stanie rozwinąć taką diagnostykę . Moje sformuowanie , że lekarz wie co robi znaczy : oglądał i zbadał zwierze i wie co robi ( nie oceniam tu jego postępowania , bo nie jestem od tego ), Ty zaś oceniłeś ,że popełnił błąd cewnikując kota. Jesteś odważny.
Czy podanie antybiotyku ( nie wnikam jakiego) bez wyniku posiewu jest błędem gdzie badanie ogólne moczu wyraźnie wskazuje na infekcję ( nie wnikam czy pierwotną czy wtórną). Najkrócej na wyniki posiewu czeka się 3-5 dni standardem w niektórych labolaroriach jest 7 dni przy przesiewach 10 dni . I czekać na te wyniki?
Osad przy siuraku nie zawsze jest piaskiem ale zlepem nabłonków.
Ale gratuluję wiedzy , bo mało kiedy trafiają tak świadomi właściciele ( nie wykluczam , że jesteś lekarzem lub masz coś do czynienia zmedycyną weterynaryjną).
ale.....
co do kilku rzeczy nie wpelni się zgadzam - a mam do tego prawo :
Autorka wątku pochodzi z małej miejscowości nie wierzę , że tam są w stanie rozwinąć taką diagnostykę . Moje sformuowanie , że lekarz wie co robi znaczy : oglądał i zbadał zwierze i wie co robi ( nie oceniam tu jego postępowania , bo nie jestem od tego ), Ty zaś oceniłeś ,że popełnił błąd cewnikując kota. Jesteś odważny.
Czy podanie antybiotyku ( nie wnikam jakiego) bez wyniku posiewu jest błędem gdzie badanie ogólne moczu wyraźnie wskazuje na infekcję ( nie wnikam czy pierwotną czy wtórną). Najkrócej na wyniki posiewu czeka się 3-5 dni standardem w niektórych labolaroriach jest 7 dni przy przesiewach 10 dni . I czekać na te wyniki?
Osad przy siuraku nie zawsze jest piaskiem ale zlepem nabłonków.
Ale gratuluję wiedzy , bo mało kiedy trafiają tak świadomi właściciele ( nie wykluczam , że jesteś lekarzem lub masz coś do czynienia zmedycyną weterynaryjną).
A może tak bardziej po ludzku?
grachagc2, Kot musi mieć USG, bez tego leczenie będzie przebiegać w ciemno, a nie ma nic gorszego. Szczególnie jeśli faktycznie zauważono piasek..
Choroby dolnego układu moczowego wywołują ogromny dyskomfort oraz bolesność. Stąd jego osowiałość, brak apetytu i niechęci do picia. A pić powinien, dużo, jeśli nadal nie chce pić to możesz spróbować mu podawać wodę ze strzykawki. Inny sposób to odrobina wywaru z wołowiny lub kurczaka bez przypraw, do miski z wodą.
Dobrze jeśli zdecydujesz się na wizytę u weterynarza w większym mieście. Koszty mogą dobić, ale zdrowie pupila nie jest warte oszczędzania.
grachagc2, Kot musi mieć USG, bez tego leczenie będzie przebiegać w ciemno, a nie ma nic gorszego. Szczególnie jeśli faktycznie zauważono piasek..
Choroby dolnego układu moczowego wywołują ogromny dyskomfort oraz bolesność. Stąd jego osowiałość, brak apetytu i niechęci do picia. A pić powinien, dużo, jeśli nadal nie chce pić to możesz spróbować mu podawać wodę ze strzykawki. Inny sposób to odrobina wywaru z wołowiny lub kurczaka bez przypraw, do miski z wodą.
Dobrze jeśli zdecydujesz się na wizytę u weterynarza w większym mieście. Koszty mogą dobić, ale zdrowie pupila nie jest warte oszczędzania.
Na drugi dzień po wyjęciu cewnika, w środę, siki w całej porcji były zabarwione krwią mocniej niż w dniach poprzednich, nie było w ogóle jasnych. Kot dużo spał, był mało aktywny, ale jadł i pił.
W czwartek ponieważ stan kota się nie poprawiał, a kolor moczu wręcz pogarszał , zawiozłam go do lekarza homeopaty w W-wie u której leczę psa.
Jeden lekarz wie o drugim, a właściwie jedna lekarka wie o drugiej bo obydwie to panie.
Dostał na miejscu zastrzyki (Hepar, Mucosa, Traumeel), plus zastrzyki na 10 dni do domu i granulki cantharis do podawania 3 razy dziennie. Pobrała mu mocz, wynik miałam otrzymać wieczorem mailem, i ustaliłyśmy, że zrobię mu usg.
Na usg zapisałam go na 3 września i był to pierwszy możliwy termin u bardzo dobrego lekarza.
Ponieważ tego dnia u miejscowego weta miał podwyższoną temperaturę 39,8, (to był gorący dzień a byliśmy w W-wie nieklimatyzowanym autem być może to była przyczyna) lekarka dołączyła drugi antybiotyk - synergal i steryd.
Wieczorem dostałam maila z wynikiem badania moczu po sześciu dniach leczenia:
barwa - czerwona
przejrzystość - mętny
ciężar wł. - 1,040
pH - 6,0
białko - (+++)
glukoza - (---)
ketony - (---)
urobilinogen - w normie
bilirubina - (---)
hemoglobina (+++)
leukocyty - 8-12 wpw
erytrocyty- grubą warstwą pokrywają pole widzenia, świeże i zmienione
śluz - pojedyncze pasma
flora bakteryjna - dość liczna
nabłonki - wielokątne , nieliczne
wałeczki - (---)
kryształy - (---)
osad - znaczny, czerwono brunatny, stabilny
W czwartek ponieważ stan kota się nie poprawiał, a kolor moczu wręcz pogarszał , zawiozłam go do lekarza homeopaty w W-wie u której leczę psa.
Jeden lekarz wie o drugim, a właściwie jedna lekarka wie o drugiej bo obydwie to panie.
Dostał na miejscu zastrzyki (Hepar, Mucosa, Traumeel), plus zastrzyki na 10 dni do domu i granulki cantharis do podawania 3 razy dziennie. Pobrała mu mocz, wynik miałam otrzymać wieczorem mailem, i ustaliłyśmy, że zrobię mu usg.
Na usg zapisałam go na 3 września i był to pierwszy możliwy termin u bardzo dobrego lekarza.
Ponieważ tego dnia u miejscowego weta miał podwyższoną temperaturę 39,8, (to był gorący dzień a byliśmy w W-wie nieklimatyzowanym autem być może to była przyczyna) lekarka dołączyła drugi antybiotyk - synergal i steryd.
Wieczorem dostałam maila z wynikiem badania moczu po sześciu dniach leczenia:
barwa - czerwona
przejrzystość - mętny
ciężar wł. - 1,040
pH - 6,0
białko - (+++)
glukoza - (---)
ketony - (---)
urobilinogen - w normie
bilirubina - (---)
hemoglobina (+++)
leukocyty - 8-12 wpw
erytrocyty- grubą warstwą pokrywają pole widzenia, świeże i zmienione
śluz - pojedyncze pasma
flora bakteryjna - dość liczna
nabłonki - wielokątne , nieliczne
wałeczki - (---)
kryształy - (---)
osad - znaczny, czerwono brunatny, stabilny
W piątek - siódmy dzień leczenia- mocz mocno podbarwiony krwią, Rysio je na zmianę urinary so i urinaryso hd, nie jakieś b. duże ilości, ale tylko nieznacznie mniej niż przed chorobą. Wodę pije.
Przy tym bezczelnie, na moich oczach sika na fotel, a ja mu nic nie mówię , co więcej nawet się ucieszyłam , kiedy w piątek po południu zobaczyłam siki jasne.
Wieczorem też siki jasne...chyba idziemy w dobrą stronę...
Pierwszy raz od tygodnia przyszedł do mnie na kolana i długo leżał...
Dziś dostał tylko dwa antybiotyki i leki homeo...
A cha zapomniałam wcześniej napisać, że wetka homeo na 95% podejrzewa idiopatyczne zapalenie pęcherza powodem którego był stres z powodu wydania małego kota...
Teraz , kiedy to piszę właśnie wskoczył na szafę i drażni się z kotką ... siki jasne...
Przy tym bezczelnie, na moich oczach sika na fotel, a ja mu nic nie mówię , co więcej nawet się ucieszyłam , kiedy w piątek po południu zobaczyłam siki jasne.
Wieczorem też siki jasne...chyba idziemy w dobrą stronę...
Pierwszy raz od tygodnia przyszedł do mnie na kolana i długo leżał...
Dziś dostał tylko dwa antybiotyki i leki homeo...
A cha zapomniałam wcześniej napisać, że wetka homeo na 95% podejrzewa idiopatyczne zapalenie pęcherza powodem którego był stres z powodu wydania małego kota...
Teraz , kiedy to piszę właśnie wskoczył na szafę i drażni się z kotką ... siki jasne...
W sobotę i niedzielę do południa siki miały słomkowy kolor, nie było widać krwi wogóle, po południu pojechaliśmy na antybiotyki , w gabinecie też mocz ok. Pani doktor zauważyła, że jest na nim kał pcheł, więc pchły prawdopodobnie też.
Też to widziałam , koci maluch który był u mnie przez kilkanaście dni miał ich setki. Zrobiłam akcję odpchlenia wszystkich zwierzaków domowych ale jakieś pojedyncze sztuki zostały, miałam zamiar drugą akcję zrobić jak już Rysiek wydobrzeje.
Został dosyć intensywnie potraktowany fipreksem.
Po powrocie do domu, zajął miejsce na parapecie i tak przeleżał do wieczora, z krótkimi przerwami na sikanie ale w sikach znowu pojawiła się krew, nie bardzo dużo ale jednak.
Dziś - w poniedziałek siki dalej różowe.
Na 14 - tą jedziemy na usg.
Też to widziałam , koci maluch który był u mnie przez kilkanaście dni miał ich setki. Zrobiłam akcję odpchlenia wszystkich zwierzaków domowych ale jakieś pojedyncze sztuki zostały, miałam zamiar drugą akcję zrobić jak już Rysiek wydobrzeje.
Został dosyć intensywnie potraktowany fipreksem.
Po powrocie do domu, zajął miejsce na parapecie i tak przeleżał do wieczora, z krótkimi przerwami na sikanie ale w sikach znowu pojawiła się krew, nie bardzo dużo ale jednak.
Dziś - w poniedziałek siki dalej różowe.
Na 14 - tą jedziemy na usg.
Panie Doktorze proszę o ocenę usg zrobionego przez dr Marcińskiego, Opis jest taki:
Wątroba niepowiększona, miąższ bez zmian. Pęcherzyk żółciowy miernie wypełniony. Układ żółciowy, układ naczyniowy wątroby bez zmian.
Śledziona nieznacznie powiększona, do 1,1cm, miąższ bez zmian.
Nerki rozmiarów prawidłowych, ok 3,8*2,5cm,zróżnicowanie korowo rdzeniowe zachowane, miąższ bez zmian.
Delikatne mineralizacje miedniczkowe, brak cech zastojowych. Nadnercza bez zmian w strukturze,jednak powiększone do5,4mm średn.
Moczowody nieposzerzone, bez uchwytnych zmian. Pęcherz moczowy opróżniony, około 3*2cm, zapalenie przewlekłe znaczne, ściana ok 5-8mm, śluzówka znacznie pofałdowana, nieco hiperechogenna, budowa warstwowa zachowana
Widoczne pojedyncze powierzchniowe mineralizacje lub pojedyncze nielabilne złogi do około0,3 mm. Cewka moczowa nieposzerzona, nieznaczne cechy zapalne przewlekłe, średnica ok 3-3,3mm.
W widocznym odcinku bez uchwytnych złogów. Okoliczne węzły chłonne powiększone zapalnie przewlekłe do 3,3mm średnicy.
Trzustka niepowiększona, miąższ bez zmian. Nieznaczny, przewlekły odczyn przytrzustkowy. Żołądek, widoczne odcinki jelit bez uchwytnych zmian, budowa warstwowa ściany zachowana. Węzły chłonne pozostałe bez uchwytnych zmian.
Brak płynu wolnego w jamie otrzewnej. Brak cech zastoju krążeniowego widocznych w łożysku naczyniowym jamy brzusznej.
Wątr
Wątroba niepowiększona, miąższ bez zmian. Pęcherzyk żółciowy miernie wypełniony. Układ żółciowy, układ naczyniowy wątroby bez zmian.
Śledziona nieznacznie powiększona, do 1,1cm, miąższ bez zmian.
Nerki rozmiarów prawidłowych, ok 3,8*2,5cm,zróżnicowanie korowo rdzeniowe zachowane, miąższ bez zmian.
Delikatne mineralizacje miedniczkowe, brak cech zastojowych. Nadnercza bez zmian w strukturze,jednak powiększone do5,4mm średn.
Moczowody nieposzerzone, bez uchwytnych zmian. Pęcherz moczowy opróżniony, około 3*2cm, zapalenie przewlekłe znaczne, ściana ok 5-8mm, śluzówka znacznie pofałdowana, nieco hiperechogenna, budowa warstwowa zachowana
Widoczne pojedyncze powierzchniowe mineralizacje lub pojedyncze nielabilne złogi do około0,3 mm. Cewka moczowa nieposzerzona, nieznaczne cechy zapalne przewlekłe, średnica ok 3-3,3mm.
W widocznym odcinku bez uchwytnych złogów. Okoliczne węzły chłonne powiększone zapalnie przewlekłe do 3,3mm średnicy.
Trzustka niepowiększona, miąższ bez zmian. Nieznaczny, przewlekły odczyn przytrzustkowy. Żołądek, widoczne odcinki jelit bez uchwytnych zmian, budowa warstwowa ściany zachowana. Węzły chłonne pozostałe bez uchwytnych zmian.
Brak płynu wolnego w jamie otrzewnej. Brak cech zastoju krążeniowego widocznych w łożysku naczyniowym jamy brzusznej.
Wątr
Dwunasty dzień leczenia - mocz podbarwiony krwią, kot je znacznie mniej niż normalnie, sika często niewielką ilością moczu, jest markotny, przestałam mu dawać karmę royala- urinary, wydaje mi się że to ona spowodowała odczyn zapalny przy trzustce. Apetyt z każdym dniem ma mniejszy , nawet ulubione surowe mięso nie przyciąga go.Dostaje dwa antybiotyki , teraz co drugi dzień toldefinę i leki homeo.
Trzynasty dzień leczenia- zdobyłam karmę Hillsa c/d, zjadł w miarę chętnie.
Czternasty dzień - ma lepszy apetyt (hills c/d i surowe mięso) - odstawiony jeden antybiotyk - synergal.
Sika dalej różowo, na raty ale wydaje się żwawszy ogólnie.
Piętnasty dzień - mocz wreszcie zaczyna być jasny, bez krwi , choć dalej robiony na raty w różnych miejscach.
Panie Doktorze czy to normalne, że mocz tak długo jest różowy?
Bardzo mnie to niepokoi....,
Trzynasty dzień leczenia- zdobyłam karmę Hillsa c/d, zjadł w miarę chętnie.
Czternasty dzień - ma lepszy apetyt (hills c/d i surowe mięso) - odstawiony jeden antybiotyk - synergal.
Sika dalej różowo, na raty ale wydaje się żwawszy ogólnie.
Piętnasty dzień - mocz wreszcie zaczyna być jasny, bez krwi , choć dalej robiony na raty w różnych miejscach.
Panie Doktorze czy to normalne, że mocz tak długo jest różowy?
Bardzo mnie to niepokoi....,
tak długo zabarwiony mocz , to bardzo źle wróży . Powinno się zacząć wcielać bardzo szeroką diagnostykę. Porażką jest stosowanie c/d czy jakiejkolwiek diety z mięsem . Nie daje to nic. Dieta staje się karmą bytową lepszej jakości. potrzebna świeża analiza moczu pomyśleć należy o posiewie moczu. Należy też troszkę "żwawiej " koło kotka się zakręcić trwa to za długo i może się skończyć komplikacjami.
Od czternastego dnia kot dostaje Hillsa s/d , we wcześniejszym poście napisałam że c/d, nie wiedziałam, że nie powinien w ogóle dostawać mięsa - od dziś nie będzie dostawał.
Kilka pytań do Pana Doktora:
Panie Doktorze co Pan myśli o wyniku usg?
Kiedy zrobić drugie usg?
Czy ceforex może być tak długo podawany - dziś 16-ty dzień , czy długo jeszcze może być podawany?
Czy kot powinien dostawać jakąś osłonę przy antybiotyku?
Jak prawidłowo pobrać mocz na posiew?
Dziś jest 16-ty dzień leczenia mocz jest jasny bez krwi, kot jest żwawszy, ma apetyt, ale sika nadal małymi porcjami, częściej niż normalnie.
Kilka pytań do Pana Doktora:
Panie Doktorze co Pan myśli o wyniku usg?
Kiedy zrobić drugie usg?
Czy ceforex może być tak długo podawany - dziś 16-ty dzień , czy długo jeszcze może być podawany?
Czy kot powinien dostawać jakąś osłonę przy antybiotyku?
Jak prawidłowo pobrać mocz na posiew?
Dziś jest 16-ty dzień leczenia mocz jest jasny bez krwi, kot jest żwawszy, ma apetyt, ale sika nadal małymi porcjami, częściej niż normalnie.
Badanie usg nic nie zniosło poza potwierzdzenie długotrwałego schorzenia. Co maprzynieść drugie usg? Cephorex może być długo podawany pod warunkiem ,że jest skuteczny a skutecznośc jest udowodniona. co do pobrania moczu było poszperaj w archiwach. Jeśłi chcesz podawać s/d ( dobrze zbilansowaną dietę ) z mięsem , to szkoda pieniędzy na nią , bo ja rozbilansowujesz i tracisz to na czym w tej diecie najbardziej zależy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości