Witam! Bardzo proszę o pomoc!
Mojej 9 letniej kotce łysieje szyja od około miesiąca, łysina coraz bardziej się powiększa, jest kilkucentymetrowa.Nie ma wykwitów, zaczerwienienia, krost ect. Jednak ją swędzi, próbuje się drapać, do czego skutecznie nie dopuszczam. Miejsce przemywałam rozcieńczonym nizoralem, solą fizjologiczną, smarowałam gentamycyną ... nie ma poprawy, powiększa sie. Kotka zachowuje się normalnie, nie jest osowiała, rozrabia jak zawsze,myję się, je jak zwykle. Uszy ma czyste. Kotka nie ma kontaktu z innymi zwierzętami, nie wychodzi. Ponieważ kiedyś były już problemy skórne i podejrzenia o alergię od dziś podaję jej Efta Olie, które mi zostało po poprzednim leczeniu.
Co mam robić?
Wiem, ze najlepiej przyjść na wizytę, ale w obecnym momencie jest to po prostu niemożliwe, obawiam się, że koszty leczenia mogą przekroczyć moje możliwości.
Łysienie u kotki,alergia czy grzybica? Proszę o pomoc!
Udało mi się zrobić jej zdjęcie, choć nie było łatwo, jest bardzo żywotna.
https://docs.google.com/file/d/0B9WkWja ... sp=sharing
https://docs.google.com/file/d/0B9WkWja ... sp=sharing
Lekarzem nie jestem, ale mi to wygląda na alergię, którą Efta Olie niestety nie uleczy...
Czy zmieniło się coś w diecie kota? Chociaż...bywa tak,ze to, co do tej pory nie uczulało staje się przyczyną alergii
Na szczęście nie wydrapała sobie tej łysiny do krwi.
Ja jednak poszłabym lekarza. Takie skórne sprawy łatwo się nie leczy. Moja kotka miała bardzo podobną, swędzącą łysinkę na karku. Podejrzewam,ze to od sardynek, które jej kilka razy podałam. Po jednorazowym zastrzyku sterydowym i wyeliminowaniu z diety podejrzanego produktu, przeszło jej.
Czy zmieniło się coś w diecie kota? Chociaż...bywa tak,ze to, co do tej pory nie uczulało staje się przyczyną alergii
Na szczęście nie wydrapała sobie tej łysiny do krwi.
Ja jednak poszłabym lekarza. Takie skórne sprawy łatwo się nie leczy. Moja kotka miała bardzo podobną, swędzącą łysinkę na karku. Podejrzewam,ze to od sardynek, które jej kilka razy podałam. Po jednorazowym zastrzyku sterydowym i wyeliminowaniu z diety podejrzanego produktu, przeszło jej.
Jest na stałej diecie, właściwie w większości sucha karma, zawsze ta sama i od czasu do czasu to co lubi na mokro, czyli przede wszystkim surowy kurczak, ale nie za często. Karmę kupuję w dużych opakowaniach, starcza na miesiąc...może coś nie tak jest z tą partią karmy...
A łysiny nie wydrapała bo znalazłam sposób, który na nią działa Po prostu obwiązuję szyjkę papierem toaletowym, nie uczula, nie podrażnia i można często zmieniać, a na Laurę działa tak, że nie dotyka.
A łysiny nie wydrapała bo znalazłam sposób, który na nią działa Po prostu obwiązuję szyjkę papierem toaletowym, nie uczula, nie podrażnia i można często zmieniać, a na Laurę działa tak, że nie dotyka.
ciężko będzie doradzić , bo zdjęcie też jest bardzo niewyraźne. Jeśli próbowałaś leczyć na kilka sposobów i nie dało to efektu to nie czekałbym tylko szedł z nią do lekarza.
Witam,
pozwolę sobie odgrzać ten temat. Zauważyłam u swojego kota na bokach, na pyszczku (tak między uchem a okiem) i na czubku głowy takie łyse dziury w sierści. Nie wiem czy to dobrze określam, to wygląda tak jakby sobie w tych miejscach całą sierść wydrapał lub wylizał. Nie wiem skąd mu się to bierze, czy to stres powoduje nasilone drapanie? Może jakaś alergia? To mi się kojarzy z zachowaniem ludzi, którzy cierpią na trichotillomanię. Nie daje się tam dotknąć, podejrzewam, że bolą go te miejsca.
Dodam, że kot ma 1,5 roku i jest u mnie od ok. miesiąca.
pozwolę sobie odgrzać ten temat. Zauważyłam u swojego kota na bokach, na pyszczku (tak między uchem a okiem) i na czubku głowy takie łyse dziury w sierści. Nie wiem czy to dobrze określam, to wygląda tak jakby sobie w tych miejscach całą sierść wydrapał lub wylizał. Nie wiem skąd mu się to bierze, czy to stres powoduje nasilone drapanie? Może jakaś alergia? To mi się kojarzy z zachowaniem ludzi, którzy cierpią na trichotillomanię. Nie daje się tam dotknąć, podejrzewam, że bolą go te miejsca.
Dodam, że kot ma 1,5 roku i jest u mnie od ok. miesiąca.
a co lekarze na to , bo przez neta to raczej trzeba być wróżką.
Proszę o pomoc: moja kotka od jakiegoś czasu traci sierść na łapkach, po wizycie u weterynarza diagnoza to "trichofiia/trichofagos"? po grecku (mieszkam za granicą). Dostała Griseofulvin 125 (1 tabletka co 12godzin przez 30dni).
Weterynarz mówi że to zaraźliwe dla psa i ludzi, jakaś bakteria/grzyb? Chciałabym poczytać o tym więcej i dowiedzieć się jak się "zabezpieczyć", bo małe dziecko w domu i boję się że choroba przejdzie na nas... Ale nie znam nazwy choroby nawet po angielsku i nie udało mi się jej znaleźć po długich poszukiwaniach w internecie... Proszę o odpowiedź.
Weterynarz mówi że to zaraźliwe dla psa i ludzi, jakaś bakteria/grzyb? Chciałabym poczytać o tym więcej i dowiedzieć się jak się "zabezpieczyć", bo małe dziecko w domu i boję się że choroba przejdzie na nas... Ale nie znam nazwy choroby nawet po angielsku i nie udało mi się jej znaleźć po długich poszukiwaniach w internecie... Proszę o odpowiedź.
pytasz o grzybice skóry. Rzeczywiście można ja złapać od zwierzęcia , ale też trzeba być pewnym , że zwierze ja ma.