Młody kot, przyspieszony oddech

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

avilemon.
Posty:7
Rejestracja:29 czerwca 2013, 23:21

09 grudnia 2013, 21:02

Przedstawię krótko jego historię. Jakaś kotka okociła się na strychu szopy u mojej babci, na świat przyszły 3 małe pociechy. Nie mieliśmy jak ściągnąć ich na dół więc przez pierwsze miesiące wykarmiała je matka, która zaś je porzuciła. Najpierw, nie wiadomo jak z dachu zszedł do nas jeden z małych, prawdopodobnie zeskoczył. Babcia go karmiła i dbała o niego, niestety po kilku dniach zdechł, miał może ze dwa miesiące. Potem zszedł do nas następny malec, ten trzeci również zdechł. Aby temu środkowemu się poszczęściło. Mieszka w domu u mojej babci w zgodzie z psem, ktory właściwie zastępował mu mamusie. Ma z 6 miesięcy i do wczoraj brykał jak szalony. Dzisiaj niestety w wejściu babcia powiedziała, że jest z nim źle. Weszłam do kuchni a on leżał na łóżku i miał bardzo płytki szybki oddech.Widać było że wypychał powietrze z płuc. Wyczułam w jego oddechu jakby taką chrypę. Od razu moje podejrzenie zeszło na chorobę serce ponieważ mój pies na nią choruje, aczkolwiek pies jest w dobrym stanie. Kot nie chciał nic jeść, gdzie zawsze do jedzenia się palił i potrafił zjeść nawet porcje psa. Przed wyjściem owinęłyśmy go z babcią w koc, ponieważ kot był dość zimny. Godzinę później wrociłyśmy a on nadal w tej samej pozycji leży i oddycha. Co to może być? Jak można mu pomóc? Czytałam na kilku stronach i niektórzy wypowiadali się, że to normalne. jednak wydaje mi się w tym przypadku, że nie.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

10 grudnia 2013, 01:21

jezu, weźcie kota do weterynarza jak najszybciej!
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

11 grudnia 2013, 00:08

to nie jest normalne pilnie do lekarza , przez neta nikt nie zdiagnozuje kotka.
avilemon.
Posty:7
Rejestracja:29 czerwca 2013, 23:21

11 grudnia 2013, 21:19

Nie wiem jakim cudem to się stało ale babcia się nim zajęła. Robiła mu ciepłe okłady, owijała go kocem i trzymała w ciepłych miejscach. Wczoraj wieczorem, dostałam telefon, że kot jest już zdrowy, bo zaczął normalnie jeść, bawić się i jest jak nowo narodzony. Zastanawiam się tylko co mu było. Czy możliwe, że chwilowy stan zapalny?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 grudnia 2013, 12:15

możliwe , ale tego się nie dowiemy
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości