Woda w płucach i brzuszku
Witam, miesiac temu wzialem 2 małe kotki. Po tygodniu zaczely byc osowiale, nie jadły i mialy nadżerki na jezykach, zapadla diagnoza - kocikatar. Leczenie trwalo 5 dni, 6dnia koty zaczely wymiotować pianą oraz dostaly biegunki - diagnoza panleukopenia, leczenie przez kolejny tydzien 2 kroplowki dziennie z aminokwasami i potasem, antybiotyk, no-spa i cos przeciwbólowego. Wczoraj jeden kotek mial "wodnisty" brzuch, potwornie zwymiotował, brzuszek zmalał lecz dziwnie zaczal oddychac, wydawal "swisty" i "fukanie" przy oddychaniu, dzisiaj go uspilismy bo sie podduszal(diagnoza FIP), mial plyn w plucach. Brat ciagle zyje, lecz zauwazylem ze brzuszek jest lekko wodnisty, "ciężko" oddycha lecz nie ma jeszcze świstów ani "fukania". Mógłbym prosić o pomoc co to moze byc za dranstwo? Fip wydaje mi sie dziwna diagnozą, brzuszek wrócił do normy po paru sekundowych wymiotach, kot przybieral pozycje pochyloną do przodu z tylkiem wysunietym do tylu - w takiej pozycji nie swiszczal ani fukal, kazda inna sprawiala mu ból i przyprawiala o dusznosci. Co moze dolegac moim kotkom? Juz nie mam pomyslow, z "diagnostyki" nie wynika nic konkretnego...
Kot je ale nie pije(dopajany strzykawką) i "przelewa" mu sie w brzuchu, taki dzwiek jakby z glodu... Ciezko to opisac.
Zaczął szybko pojawiac sie płyn w brzuszku, w przeciagu paru godzin kotek nie mogl normalnie chodzić i lekko pożółkł nosek. W drodze do weta zeby uspic zaczely pojawiac sie duszności, bialka rowniez powoli zaczely zolknac. Fip. Temat do zamkinecia. eh.