Do doktora Orła - prośba o konsultację

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

progect
Posty:4
Rejestracja:19 marca 2006, 21:32
Lokalizacja:Kraków-Bronowice
Kontakt:

30 stycznia 2007, 12:25

Panie doktorze, mam wielką prośbę o konsultację, niestety ze względu na odległość nie jestem w stanie zawieźć kotki do waszej lecznicy.

Kicia 2,5 letnia, wykastrowana dwa razy siknęła poza kuwetę a od ok 20 stycznia zrobiła się bardzo osowiala.
Apetyt miała normalny dla niej tzn średni, ale nie bawiła się, lleżała wyciągnieta na boczku, wzięta na ręce powarkiwała dając do zrozumienia, że coś jest nie tak. Zaczęła dużo pić.
23 .01. zrobiłam badanie moczu:

ph - 8
białko - 25 mg/dL
cukier 1121 mg/dL
ciężar właściwy 1.015
odczyn zasadowy
kolor slomkowy

nabłonki płaskie pojedyńcze w polu widzenia
Leukocyty 2-6
Kryształy - trójfosforany magnezowo-amonowe nieliczne w polu widzenia
Bakterie - nieliczne w polu widzenia

Jeszcze przed wynikiem badania moczu czyli 24.01. Betanox została pobrana krew do badania. Badanie wykonane zostało w ludzkim laboratorium, ze względu na szybkość uzyskania wynikow.

Wynik badania krwi z 26.01.:

hematokryt 63.9 %
krwinki czerw. RBC 10,6 1012/l
hemoglobina HGB 18,3 g/dl
krwinki białe WBC 4,5 109/l

MCV 59,8 f
MCHC 28,6 g/d
MCH 17,1 pg
płytki krwi 81 ale liczone automatem

ALAt 289,o IU/l
ASpAt 203,0 IU/L
bilirubuna całkowita 2,7 umol/l
kreatynina 63,o umol/l
mocznik 6,8 mmol/l
_________________
cukier we krwi zbadany w momencie pobierania wyniósł 258. Kotka była bardzo zestresowana.

Zastosowano leczenie: carboxylaze, wit. B1, tolfedine, internit B12 i cos czego nie jestem w stanie przeczytać.

Zastrzyki te, także betamox, powtórzone zostały 28 i 30.01. czyli dzisiaj i mają byc podane jeszcze dwa razy.


Podaję jeszcze wg zalecenia lekarza essentinale forte , no-spę i uro-pet.


Kotka czuje się troszkę lepiej, nadal bardzo dużo pije, kupki robi regularnie, natomiast od dwóch dni zaczęła sikać poza kuwetę, co poza dwoma razami na samym początku choroby się nie zdarzało. Apetyt ma nieco mniejszy. Obecnie je saszetki RC intensinal.

Zaniepokoiło mnie to sikanie poza kuwetą, lekarz natomiast powiedział dziś, że musimy poczekać na zakończenie leczenia. Dzisiaj został podany furosemid.

Mam wobec tego pytanie: czy Pan leczyłby kotkę tak samo ? Czy też moznaby było zrobić dla niej coś więcej? Jaką diagnozę postawiłby Pan na podstawie powyższych wynikow i objawów?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

30 stycznia 2007, 23:48

no nie wesoła sprawa. Trochę sie wszystko wali i układ wydalniczy i wątroba i cukier i leukopenia. Na pewno leczenie nie będzie łatwe i krótkie a niewykluczone dozgonne. Trzeba tu taj leczyć na kilku "poziomach" i na pewno stale powtarzać badania . Jest to do uregulowania ale trzeba duzo cierpliwości. Proszę mi wybaczyć, ale wolno mi tutaj komentować sposobó leczenia innych lekarzy jak i leczyć przez internet. Proszę bardzo solidnie przyłożyć się do leczenia i być stale w kontakcie w miare mozliwości z 1-2 lekarzami. Troszke mnie martwi tak młody wiek.
progect
Posty:4
Rejestracja:19 marca 2006, 21:32
Lokalizacja:Kraków-Bronowice
Kontakt:

31 stycznia 2007, 16:13

Dziękuję za odpowiedź.
Czy mogę wobec tego przyjechać do Pana na konsultację, ale bez kotki?
Mieszkam daleko od lecznicy, nie mam samochodu, dojazd zajmie mi ok półtorej godziny w jedną stronę. Nie wiem czy mogę narażać Kicie na dodatkowy stress tak długiej podroży?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

01 lutego 2007, 09:43

zapraszam popatrzymy, porozmawiamy tylko proszę przynieść WSZYSTKIE wyniki. A 1,5 godziny to niedługo ludzie przyjeżdżają z Podhala, i ościennych województw.
progect
Posty:4
Rejestracja:19 marca 2006, 21:32
Lokalizacja:Kraków-Bronowice
Kontakt:

01 lutego 2007, 20:15

Panie doktorze! Bardzo, bardzo dziękuję za konsultację :D Jestem niesłychanie zobowiązana a także zachwycona Pana stosunkiem do Kici :D
Należałoby sobie tylko życzyć, ąby wszyscy lekarze mieli takie podejście do pacjentów i ich opiekunow :!: :D
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 lutego 2007, 22:36

miło mi słyszeć i miło mi było Panią poznać. Sprzedam Pani i innym forumowiczom pewną tajemnicę ( jeszcze nigdy o tym nie pisałem): pół sukcesu w leczeniu zwierzaka to oddać mu kawałek swojego serca a nie traktować go jak rzecz czy źródło dochodu. Ale to tak od serca mi się wymskło. Mam nadzieję, że kici nic wielkiego nie będzie . Pozdrawiam gorącą i dziękuję za te słowa. One dają zapał do pracy.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 8 gości