Witam.
Mam od prawie 2 lat dwa koty,planuje ciaze,zrobilam badania na toxopl. i nie mam przeciwcial,tzn ze nie bylam i nie choruje na toxoplazmoze. Tzn ze moje koty tez nie chorują?Czy jesli one sa zdrowe i nie maja stycznosci z innymi kotami,a ja mam i bym sie od nich zarazila,czy moge zarazic swoje koty?Czy to prawda ze kot po zarazeniu sie toxoplazmoza zaraza inne koty i ludzi tylko przez pierwsze 3 tyg od zarazenia?I czy istnieja moze jakies szczepionki dla kotow przeciw tej chorobie?
Pozdrawiam
Toxoplazmoza
jeśli Pani jest zdrowa nie ma 100% pewności, że koty nie są nosicielami Toxoplazmozy. Ta pewność zyskuje się po wykonaniu testów wykluczających. Ale jest większa szansa , że są zdrowe. Pani będąc seropozytywna kotów nie zarazi. Dlatego, że kot jest żywiciem ostatecznym i u niego ten pasożyt rozmnaża się w jego jelitach i on wydala larwy tego pasożyta ( oocysty), którymi my się zarażamy. My zaś jesteśmy żywicielem pośrednim i u nas rozmnaża się w naszych komórkach wywołuje odczyny zapalne sam ulega w naszych komórkach otorbieniom tworzac tzw. cysty ( głównie mięśnie, mózg , oko). Kot aby się zaraził musiałby Pani troszkę - nazwijmy to - uszczknąć ( skonsumować)i jeszcze trafić na cyste. Zaraża się więc najczęściej zjadając myszy lub nieugotowane , zarażone mięso. Wydalanie oocyst u kota rozpoczyna się ok. 3-10 dni od zarażenia i trwa ok. 2 tygodni. Jest to choroba pasożytnicza i nie istnieje na nią żadna szczepionka. W ciąży nie powinna Pani zajmować się łazienką kotów!!!! i mieć w miarę mały kontakt z urowym mięsem. Są opisy na świecie wniknięcia oocyst przez rany w skórze np. przy pielęgnacji ogródka ( ziemia zarażona oocystami), czy też przy przyrządzaniu posiłków z mięsa zarażonego. Ale też nie wolno popadać w paranoje. Nalezy troszke więcej uważać.
-
- Posty:86
- Rejestracja:10 maja 2006, 21:47
- Lokalizacja:Turek
Dziekuje za wyczerpującą odp. Bylam u lekarza i rzeczywiscie jestem czysta jesli chodzi o toxoplazmoze. Czy mozna jakos zbadac koty w kierunku nosicielstwa toxplazmozy?
ATA, a mogłabyś i mi na PW posłać link do tego artykułu?
Wielkie dzięki
Czy te cysty sa niebezpieczne? Czy z czasem moga przeobrazic w cos innego i zaszkodzic? Ja z kolei kiedys musialam przebyc toksoplazmoze, bo mam przeciwciala. Czy to znaczy, ze te cysty juz u mnie sa?Jarek pisze:My zaś jesteśmy żywicielem pośrednim i u nas rozmnaża się w naszych komórkach wywołuje odczyny zapalne sam ulega w naszych komórkach otorbieniom tworzac tzw. cysty ( głównie mięśnie, mózg , oko).
Rozumiem, ze zarazic sie mozna przez kal lub surowe mieso? Ale zastanawia mnie inna rzecz.. Koty przeciez sie liza, myja, przenosza larwy na siersc..my je glaszczemy..one ocieraja sie o wszystko, my to dotykamy.. Jak dlugo taka larwa zyje w obcym srodowisku? Czy po kazdym glaskaniu nalezy myc rece zeby sie nie zarazic? Dlaczego nie zaleca sie czyscic w czasie ciazy kuwet kocich, skoro mozna pozniej umyc rece albo sprzatac w rekawiczkach? Czy larwy moga przeniesc sie np. przez powietrze razem z pylem ze zwirku?Jarek pisze:W ciąży nie powinna Pani zajmować się łazienką kotów!!!! i mieć w miarę mały kontakt z urowym mięsem.
nie praktycznie nie sa niebezpieczne. Wywołują u 0,4% populacji zarażonej toksoplazme objawową ( tj. węzłową, uogólnioną). U pozostałej części przebiega bezobjawowo. Te cysty w bardzo poważnych chorobach moga doprowadzać do reinfekcji czy reinwazji np. przy AIDS. Pani prawdopodobnie przeszła postać bezobjawową i cysty juz u Pani są w ciele. Pierwotniak nie jest bardzo odporny temp. powyżej 50 st. zabija go w 30 min, powyżej 70 st. po kilku minutach poniżej -20 st. ginienie ponad 20 dni. Najlepiej kuwetę czyścić codziennie . Dlatego, że oocysta uaktywnia się po 72 godzinach od wydalenia wcześniej nam nic nie zrobi. Jednak pamietajmy najważniejsze : KOTY MIMO TO, ŻE SĄ ŹRÓDŁEM CHOROBY BARDZO RZADKO ZARAŻAJĄ LUDZI. nAJCZĘŚCIEJ ZARAŻAMY SIĘ ZJADAJĄC SUROWE LUB PÓŁSUROWE PRODUKTY ( MIĘSO, WARZYWA, JAJA, MLEKO) ZARAŻONE PASOŻYTEM. Dlaczego nie możesz myć kociej kuwety? A no dlatego, że to tak jabyś przebywała na jakimś oddziale szpitalnym w ciąży ( zwłaszzca zakaźnym) i myślała, że się nie zarazisz ( może przejaskrawiłem , ale o to chodziło).
Cysty w oku sa niepokojace.. Czy to mogloby przeszkodzic np. w wykonaniu zabiegu laserowego na oku? One sa wykrywalne podczas badan do takich zabiegow?Jarek pisze:Pani prawdopodobnie przeszła postać bezobjawową i cysty juz u Pani są w ciele.
Nawet wtedy, kiedy w jakis sposob trafi do naszego organizmu? U nas sie nie uaktywni?Jarek pisze:Dlatego, że oocysta uaktywnia się po 72 godzinach od wydalenia wcześniej nam nic nie zrobi.
Chodzi mi o to, ze koty w domu sa wszechobecne a kuwete mozemy sprzatac w rekawiczkach, wiec nie bardzo rozumiem akurat tylko zakaz sprzatania kuwety. Koty chodza po blatach w kuchni, na ktorym pozniej kladziemy produkty, chodza po stolach, kanapach, poduszkach. A w domu nie ma przeciez takich temperatur o jakich Pan pisze, wiec teoretycznie larwy moga sobie lezec wszedzie roznoszone na lapkach kocich.Jarek pisze:A no dlatego, że to tak jabyś przebywała na jakimś oddziale szpitalnym w ciąży ( zwłaszzca zakaźnym) i myślała, że się nie zarazisz ( może przejaskrawiłem , ale o to chodziło).
postać oczna występuje u dzieci zarażonych w życiu płodowym przez matki. Jeśli ktoś się zarazi od kota ta postać praktycznie nie występuje. Z tego co się orientuję postać ta raczej nie uaktywni się w organiźmie człowieka, ale to trzeba byłoby zapytać medyków ludzkich. Chodzi o te 72 godziny.
Z tym chodzeniem po domu zgadzam się , ale zarażenie głónie następuje przez kał więc po co ma się Pani narażać. Minimalna szansa istnieje zatrażenia także przez inne rzeczy gdzie kot może "zostawić" pasożyta, ale na pewno ryzyko jest dużo mniejsze zarażnia niż w kociej "ubikacji".
Z tym chodzeniem po domu zgadzam się , ale zarażenie głónie następuje przez kał więc po co ma się Pani narażać. Minimalna szansa istnieje zatrażenia także przez inne rzeczy gdzie kot może "zostawić" pasożyta, ale na pewno ryzyko jest dużo mniejsze zarażnia niż w kociej "ubikacji".
Z doświadczenia oraz niedawnej ankiety na innym duzym kocim forum wiem, ze kot nie oznacza od razu toxo.
Sama będąca milośniczną wszystkiego co ofutrzone przebadałam sie na wszelki wypadek i okazalo sie, ze nigdy nie chorowałam, nie jestem chora teraz. Od zawsze całowałam wszystkie kotki i pieski jakie stanely mi na drodze od 3 lat mam koty, od jakiegos czasu pomagam bezdomniaczkom.
Zdrowa.
I wiele znajomych forumowiczek tak samo.
Sama będąca milośniczną wszystkiego co ofutrzone przebadałam sie na wszelki wypadek i okazalo sie, ze nigdy nie chorowałam, nie jestem chora teraz. Od zawsze całowałam wszystkie kotki i pieski jakie stanely mi na drodze od 3 lat mam koty, od jakiegos czasu pomagam bezdomniaczkom.
Zdrowa.
I wiele znajomych forumowiczek tak samo.
co potwierdz wcześniejszą tezę: KOTY MIMO TO, ŻE SĄ ŹRÓDŁEM CHOROBY BARDZO RZADKO ZARAŻAJĄ LUDZI. nAJCZĘŚCIEJ ZARAŻAMY SIĘ ZJADAJĄC SUROWE LUB PÓŁSUROWE PRODUKTY ( MIĘSO, WARZYWA, JAJA, MLEKO) ZARAŻONE PASOŻYTEM.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości