Broadline - Odrobaczanie kotów
-
- Posty:1
- Rejestracja:27 kwietnia 2013, 11:55
Witam
Mam pytanie o odrobaczanie kota za pomocą preparatu Broadline . Jakie są wasze spostrzeżenia po podaniu tego preparatu .
Będę wdzięczna za odpowiedzi . Podam swoje opinie na końcu .
jest to nowość więc ciężko powiedzieć jak działa, zgodnie z deklaracją producenta jest to preparat szerokiego spektrum działania .
Preparat uważam za niezwykle skuteczny w walce z pasożytami zewnętrznymi - skutecznie zlikwidował pchły u wiejskich wychodzących kotów i powstrzymał nawrót inwazji pchelnej, minęło 2,5 miesiąca, a koty są nadal odpchlone, chociaż przebywały na dworze i w miejscach, w których mogły znajdować się pchły. Myślę, że pomógł też na pasożyty wewnętrzne, bo zaobserwowałam znaczny wzrost apetytu u kotów, przybranie na wadze i ustąpienie objawów typu wymioty. Jest łatwy w aplikacji, u mnie problemem było podanie tabletek odrobaczających, bo jeden z kotów reagował silnym odruchem wymiotnym. Preparat zaaplikowałam na początku listopada, z początkiem stycznia zaobserwowałam u jednej z kotek tasiemca, ale pozostałe koty są OK, więc przypuszczam, że doszło do wtórnej inwazji wskutek zjedzenia myszy, jako że pozostałe koty nie jadają tego typu "dziczyzny". Pcheł nie ma. Wady: nie działa na świerzbowca usznego, byłam zmuszona podawać inny preparat z selamektyną, żeby zwalczyć infekcję. Po aplikacji na skórę Broadline'a koty wychodzące warto przetrzymać 1-2 dni w domu, aby nie zmoczyły się, np. wskutek opadów deszczu, śniegu albo chodzeniu po wilgotnej trawie, zaroślach. Preparat podawałam późną jesienią, wiec trudno ocenić mi jego skuteczność w walce z kleszczami.
Preparat stosuje 2 miesiąc (druga dawka) i jestem rozczarowana, gdyż kot przynosi kleszcze do domu. Jak stosowałam frontline kleszczy nie było.
Na lamblie chyba to średnie rozwiązanie. Tu masz wątek, gdzie wypowiada się dr Jarek o najlepszym środku na lamblie: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... 9&start=15Anytka pisze:Witam. A jak zadziała na lamblie?
Uwaga na Broadline (i inne preparaty typu spot on). Na innym forum ludzie opisuja zejscia kotow z powodu uczulenia na fiprex oraz gdy koty lizaly sie nawzajem nawet tydz.po podaniu. Skutki uboczne nie ustapily wcale po 24h jak jest napisane w ulotce - koty umieraly. Kupilam ten preparat, niestety nie zdecyduje sie na podanie go moim 2 kotom
Właśnie walczę z komplikacjami po Broadline. Zakropilam cztery koty ( nie po raz pierwszy) i tym razem u trzech wystąpiły komplikacje: u brytyjskiego oczy i zmiany na nosku. Po kilku zasczykach i przemywaniach przeszło . U dwóch europejskich - uczulenie połączone z utrata sierści. Jeden większy lepiej sobie radzi. Chociaż po zaleczeniu jednych miejsc wychodzą następne. Robią się wręcz otwarte ranki. Trzeci, najmniejszy gabarytowo i najdelikatniejsy przechodzi najciężej - łyse plamy poprzedzone jakby wręcz duzymi zgrubieniami lupieżu, w konsekwencji wlosy wychodzà kepkami wraz z naskórkiem. Po zaszczyku następowała poprawa, a wczoraj się okazało, ze przy uszach, na plamach uczuleniowowych rozwinęly się grzyby, i teraz walczymy również z grzybica, którą mogą się zarazić inne koty i my.... Kogo zaskarżać z Kim walczyć? Leczenie kosztuje majątek. I jak tu pomagać zwierzakom ? Nigdy nie polecałabym tego preparatu.
Podałam Broadline- kupiony u weta za 37zl. Minęły od podania 4doby, z kota nadal wychodzą ruszające się segmenty tasiemca. Czy to oznacza, że preparat nie zadziałał?
to znaczy , że preparat działa , ale jedną dawką tego paskudztwa nie zabijesz.
po 3 tyg
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości