Krew w kale a potem rozluźniony stolec

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Clara
Posty:4
Rejestracja:21 lutego 2008, 22:03
Lokalizacja:Warszawa

09 marca 2008, 12:29

"Gościem" który założył ten temat to ja.
Pierwszy raz jak podawałam tabletkę (pierwszy raz w swoim życiu) to udało mi się bez problemów.Do dziś nie wiem jak to zrobiłam :oops: A tabletka jest bez smaku-delikatnie sprawdziłam.Teraz czekam aż narzeczony wróci z pracy i działamy.Liczę,że z okrzykami radości napiszę,że tabletka połknięta :D
A poniżej ten biedy kotecek,który uparcie mówi tabletkom "NIE"
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

09 marca 2008, 12:48

Witaj Claro! Śliczny ten Twój futrzaczek (też rudzielec? :D ), ale z minki widać, że łatwo nie będzie :lol: Trzymam kciuki!!! :wink:
Clara
Posty:4
Rejestracja:21 lutego 2008, 22:03
Lokalizacja:Warszawa

09 marca 2008, 12:56

Dziękujemy za komplement.Sylwek jest z natury bardzo spokojny,mimo jego minki na zdjęciu.Ciągle domaga się pieszczot i nie broi,praktycznie nawet nie chodzi po meblach.Ogólnie jest bardzo grzeczny.Może dlatego że został zabrany z ulicy i jest za to wdzięczny.Pewnie ktoś go "wyrzucił" (ma na szyi wytarte od obroży) albo uciekł.Ale dobrze,że nic mu się nie stało i że znalazł domek :wink:
Clara
Posty:4
Rejestracja:21 lutego 2008, 22:03
Lokalizacja:Warszawa

09 marca 2008, 19:14

Jedną połowę tabletki rozkruszyłam (kulka z musu nie pomogła) i wymieszałam z musem i znowu smarowanie łapek :cry: Ale drugą połowę włożyliśmy do pyszczka Kotka sposobem "na siedząco i od tyłu".Pomógł też aplikator do tabletek bo bez problemu włożyliśmy tabletke tak by jej nie wypluł.No a potem masowanie gardziołka. :D I wszyscy są szczęśliwi. :D Jutro kolejny dzień i kolejna tabletka :?
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 34 gości