ropiejące pazury

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Anna22
Posty:4
Rejestracja:22 kwietnia 2008, 16:05
Lokalizacja:Stary Sącz

22 kwietnia 2008, 16:28

Witam,
mój kot (rudy pręgowany dachowiec) ma ropiejące u nasady pazury oraz brzydkie w pęcherzach i łuszczące się opuszki na łapkach. Łapki ma smarowane maścią z wit. A oraz od tygodnia dostaje Marbocyl 1/4 z 200mg raz dziennie. kotek jest wykastrowany, odrobaczony, ma ok 9 m-cy. Wszędzie szukam informacji na temat jego dolegliwości ale nigdzie nic nie mogę znaleźć.
Bardzo proszę o poradę co to może być.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

22 kwietnia 2008, 18:40

trzeba takie zwierzę widzieć i zbadać nie uda nam się na odległość poradzić, a może jakieś zdjęcia....
Anna22
Posty:4
Rejestracja:22 kwietnia 2008, 16:05
Lokalizacja:Stary Sącz

22 kwietnia 2008, 19:44

przykro mi nie umię tutaj wkleić zdjęcia
Anna22
Posty:4
Rejestracja:22 kwietnia 2008, 16:05
Lokalizacja:Stary Sącz

23 kwietnia 2008, 22:27

Witam ponownie.
Zrobiłam kilka zdjęć ale nie są one najlepszej jakości. Mojemu kociakowi pojawiły się dodatkowo zaczerwienienia na uszkach i małe srupki. Mój Pan doktor kazał dziś odstawić antybiotyk i od piątku kot ma być leczony na coś innego
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

28 kwietnia 2008, 10:36

zakładając , że to zwierzę nie miało możliwości wsadzić łapek w żadne substancje chemiczne to można podejrzewać choroby autoagresywne. Ze zdjęć niewiele widać.
Anna22
Posty:4
Rejestracja:22 kwietnia 2008, 16:05
Lokalizacja:Stary Sącz

28 kwietnia 2008, 10:59

mój lekarz stwierdził że to jest trombikuloza, od piątku kot ma zmienione leczenie
Tissaia
Posty:3
Rejestracja:17 marca 2011, 16:55

13 października 2011, 17:58

Witam serdecznie, podłączę się pod temat bo spotkała mnie podobna sytuacja. Mam 8 miesięcznego kocurka rasy birmańskiej (nie wychodzący z domu), od jakiegoś czasu po odebraniu go z hodowli na opuszkach łapek zaczęły mu powstawać zgrubienia skóry które później zaczynały odchodzić od zdrowej części opuszka. Moją początkową reakcją było smarowanie go wazeliną, jako że myślałam, że z jakiegoś powodu opuszki mu wyschły. Taka kuracja nie przyniosła rezultatów więc udałam się na konsultację do weta, z której niestety nic nie wyniknęło. Na własną rękę pobrałam zeskrobiny z opuszków i oddałam do badania pod kątem grzybicy. Badania nic nie wykazały, jednak wet po ponownej konsultacji zalecił mi stosowanie środków na grzybicę. Podawałam więc kotu przez 2 miesiące lek w granulkach- orungal w dawce 10mg/1kg i smarowałam łapki clotrimazolem bądź pirolamem. Kuracja dość szybko przyniosła rezultaty. W tamtym tygodniu skończyłam podawać kotu leki i łuszcząca się skóra na opuszkach powróciła. Zmiany wyglądają tak jak na zdjęciu mojej poprzedniczki, kot nie mógł w mechaniczny ani w kontakcie ze środkami chemicznymi uszkodzić opuszek. W tej sytuacji szczerze mówiąc nie wiem co robić, weterynarze do których się udałam rozkładają szeroko ręce. Czy istnieje jakaś kuracja wykluczająca różne możliwości zachorowań, np podając leki antybakteryjne itp, a jeśli tak to jakie? Zdaję sobie sprawę, iż jest to wróżenie z fusów, liczę na to, że jednak uda się Panu podsunąć mi jakiś pomysł bo w tej kwestii jestem bezradna.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 10 gości