chore oczy
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Jejciu, oczko faktycznie wygląda okropnie
Daj znać co powie lekarz
Daj znać co powie lekarz
-
- Posty:4
- Rejestracja:23 września 2008, 16:30
W piątek późnym wieczorem odbędzie się zabieg chirurgiczny. Nie ma żadnej innej możliwości do wyboru. Mamy nadzieję że pomimo swego wieku, słabszego serca, organizmu... wybudzi się z narkozy, zabieg odbędzie się bezproblemowo, a po okresie rekonwalescencji kotka wróci do pełni sił.
My z Fiodorkiem też będziemy trzymać kciuki i pazurki. Musicie być dobrej myśli - na pewno wszystko będzie OK.
Satva niewidoma kicia, o której pisałam wygląda dokładnie tak, jak kotka Ani - taka bialutka z szarymi znaczeniami. Dobrze ją widać więc nie ma obawy, że ktoś ją przydepnie. Tereska pisała, że kicia radzi sobie coraz lepiej, ale jest jeszcze bardzo nieufna. Nie lubi głaskania i brania na ręce. Myślę, że to minie, kiedy pozna dobrze otoczenie i wszystkie zapachy. Teraz jest jeszcze trochę zagubiona. Apetyt jednak ma ogromny i humor jej dopisuje. Powinno być coraz lepiej
Satva niewidoma kicia, o której pisałam wygląda dokładnie tak, jak kotka Ani - taka bialutka z szarymi znaczeniami. Dobrze ją widać więc nie ma obawy, że ktoś ją przydepnie. Tereska pisała, że kicia radzi sobie coraz lepiej, ale jest jeszcze bardzo nieufna. Nie lubi głaskania i brania na ręce. Myślę, że to minie, kiedy pozna dobrze otoczenie i wszystkie zapachy. Teraz jest jeszcze trochę zagubiona. Apetyt jednak ma ogromny i humor jej dopisuje. Powinno być coraz lepiej
Beatko, może Twoja Tereska już o tym wie, ale tak na wszelki wypadek napiszę.
Takie koty nie lubią być zaskakiwane, dlatego jak się jest w pobliżu (a w szczególności przed dotknięciem), należy do nich mówić. Dobrze jest też mówiąc do kota najpierw podsunąć rękę do powąchania, a dopiero dotykać.
Takie koty nie lubią być zaskakiwane, dlatego jak się jest w pobliżu (a w szczególności przed dotknięciem), należy do nich mówić. Dobrze jest też mówiąc do kota najpierw podsunąć rękę do powąchania, a dopiero dotykać.
Podobno niewidome koty nie lubią byc też brane na ręce,choć moja jakoś się nie buntuje (może dlatego że przyzwyczaiła się do brania na ręce od oseska),ale faktem jest,że zawsze do niej mówię jak chcę ją pogłaskać czy wziąć na ręce.Bardzo się cieszę,że dziewczyny (ta ludzka i kocia ) się coraz lepiej poznają i dogadują,a kicia będzie coraz bardziej sprawna.
Nie wiem w jakim stopniu kk uszkodził oczy koteczki Tereski,ale pomino,że ona jest niewidoma trzeba na te oczy bardzo uważać i nawet je leczyć. Największą uwagę trzeba zwrócić czy gałki oczne nie są powiększone i czy nie ma wysięku z oczu. Ja właśnie wróciłam od weta po kontroli oczu i na razie jest ok.
Nie wiem w jakim stopniu kk uszkodził oczy koteczki Tereski,ale pomino,że ona jest niewidoma trzeba na te oczy bardzo uważać i nawet je leczyć. Największą uwagę trzeba zwrócić czy gałki oczne nie są powiększone i czy nie ma wysięku z oczu. Ja właśnie wróciłam od weta po kontroli oczu i na razie jest ok.
-
- Posty:4
- Rejestracja:23 września 2008, 16:30
zabieg przebiegł pomyślnie, a kicia wybudziła się z narkozy ma zalozony kołnierzyk na szyję by nie drapała tego miejsca. nie chce przyjmować jeszcze picia i pożywnienia. Jeżeli sytuacja dalej tak będzie przebiegała to zostanie założona jej kroplówka.
Bardzo sie cieszę,że wszystko udało się tak zgrabnie zorganizować. Kołnierz - no cóż nie należy do ulubionych przez zwierzęta,ale jest niezbędny aby rana prawidłowo sie zagoiła.Być może kotka jest jeszcze w ogromnym stresie wywołanym lekarzem,operacją ,innym miejscem i tym nieszczęsnym kołnierzem ale jak tylko sobie z tym poradzi na pewno bedzie jadła.Na pewno wszystko będzie dobrze.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości