Witam. Proszę o poradę lub wskazówkę co to może być. Oczywiście w miarę możliwości jak na internet. Od 2 tygodni kotka ma zgrubienie w okolicach gornej czesci tulowia (lewa strona). Nie jest to krosta, ale bardziej przypomina pecherz, narosl. Pod skora zbiera sie plyn (ale nie ropa), nie smierdzi. Skora od wewnatrz jest sucha i nie ma siersci. Kotka czasem wylizuje i przegryza pecherz (obrzek) i wowczas pecherz znika, a skora staje sie zasuszona, po czym w ciagu 2 dni ponownie pojawia sie obrzek.
Byc moze istotnym faktem jest to, iz pod koniec sierpnia kotka zostala uzadlona, najprawdopodobniej przez ose, ale nie jestem w 100 % pewna czy bylo to wlasnie te miejsce. Czy mozliwe ze pod skora wciaz tkwi zadlo, co przeszkadza w zagojeniu sie tego miejsca. Martwi mnie brak siersci w okolicach tego miejsca i skad ten pecherz pod skora?
Kotka czuje sie dobrze, nie goraczkuje, ma apetyt, nie ma klopotow ze swobodnym poruszaniem i bryka jak zawsze.
Prosze o podsuniecie pewnych sugestii, moze ktos mial podobny problem.
Dziekuje za wszelkie informacje. Pozdrawiam, Stajsza.
Dziwne zgrubienie
Nikt nie jest w stanie określić co to może być ?
Zdaję sobie sprawę, że pora wybrać się do weterynarza. Wcześniej chciałabym już mieć przypuszczenia. Jest to kotka wychodząca, ale wchodzi raz w ciągu dnia. A tak to w domku siedzi. Jak jestem z nią u weterynarza to nie ten Kot- dostaje szału ( jest agresywna, syczy, ucieka pod szafę i nie da się dotknąć nawet mnie) Ostatni raz byłam z nią 2 lata temu u weterynarza i to był zabieg sterylizacja. Nie chcę ją stresować przykładową wizytą. Proszę o odpowiedź co to może być.
Pozdrawiam.
Zdaję sobie sprawę, że pora wybrać się do weterynarza. Wcześniej chciałabym już mieć przypuszczenia. Jest to kotka wychodząca, ale wchodzi raz w ciągu dnia. A tak to w domku siedzi. Jak jestem z nią u weterynarza to nie ten Kot- dostaje szału ( jest agresywna, syczy, ucieka pod szafę i nie da się dotknąć nawet mnie) Ostatni raz byłam z nią 2 lata temu u weterynarza i to był zabieg sterylizacja. Nie chcę ją stresować przykładową wizytą. Proszę o odpowiedź co to może być.
Pozdrawiam.
wiem ze liczysz na rzetelna odpowiedz, i z pewnoscia najlepiej od pana Doktora, ja tylko powiem jedno, jak uslyszalam o urzadleniu to zmienilo postac rzeczy. slyszalam ze pszczoly i spolka sa niebezpieczne. skoro sie do tej pory nic zlego nie stalo to pewnie sie nie stanie, ale nie zwlekalabym z wizyta u weta.
moja kotka tez dostaje szalu u weta, ale czasem trzeba ,
powodzonka;)
moja kotka tez dostaje szalu u weta, ale czasem trzeba ,
powodzonka;)
podpisuje się pod ATĄ nie bawmy się w zgaduj zagadulę to trzeba dotknąć, obejrzeć i powiedzieć co to jest.
Witam Wszystkich. Na jutro jestem umówiona z weterynarzem. Mieszkam na końcu miasta, więc wizyta będzie domowa( po sterylizacji też Pani Doktor musiła do Nas przyjechać by sprawdzić czy wszystko jest dobrze) Weterynarz przez tel. powiedziała, że będzie musiała pobrać ten płyn, kawałek skóry igłą i sprawdzić w gabinecie co to jest. Może być od ukąszenia, ale to już by sie działo tak mówiła. Może to być jakieś zapalnie skóry, lub coś od stawów i tak się objawia. Dużo mi mówiła ale ze stresu już nie pamiętam.
mam nadzieję, że nie jest to nowotwór.. Jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam.
mam nadzieję, że nie jest to nowotwór.. Jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam.
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Trzymamy kciuki. Pisz na bieżąco co i jak