W piątek rano jadąc do pracy znalazłam na drodze kotka potrąconego przez samochód

U weterynarza okazało się, że kotek miał szczęście

i poza ogólnymi obrażeniami nic mu nie jest. Postanowiłam przetrzymać go jeszcze parę dni zanim dojdzie do siebie i wypuścić tam gdzie go znalazłam - kot jest niewykastrowanym kocurkiem i raczej nie ma domu. I tu moja prośba o radę i wsparcie. Kotek nie chce nic jeść

a mija już piąty dzień od wypadku. Nie wiem, czy jest jeszcze tak obolały, czy przeżywa stres, czy po prostu nie może jeść, ale odkąd jest u mnie nic jeszcze nie zjadł, a podstawiam mu różne smakołyki. Jedyna pociecha, to to, że od wczoraj pije chociaż troszkę wody......ale czy to wystarczy, aby powrócić do sił. Co robić
