Wizyta u weta. Czy za każdym razem zastrzyk uspokajający?

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
wspolpraca
Posty:21
Rejestracja:05 stycznia 2009, 08:06
Lokalizacja:Wrocław

05 stycznia 2009, 23:45

Praktycznie za każdym razem jak jestem z kociskami u weta, dostają zastrzyk uspokajający.

W sumie byłam z kotami (odpukać w niemalowane) 4 razy.
Pierwszy raz ze Łapusiem ze świerzbem. Łapuś był (niestety zginął
tragicznie) bardzo cierpliwy. Jakby rozumiał, że chcemy mu pomóc.
Pozwalał mi gmerać w uszach ile chciałam, mimo, że próbował się drapać.


No, jeszcze rozumiem, ten pierwszy raz u weta, bo czyszczenie uszu było
długie i pewnie męczące. Kot po zastrzyku zwymiotował. Spał z 10 godzin
potem i cały czas musiałam pilnować, żeby miał oczy zamknięte, bo mu się otwierały.
Ale czy potrzebny był drugi raz przy kontroli, kiedy on naprawdę był grzeczniusi, a gmeranko krótkie.

Teraz byłam z pierworodnym. Coś mi się ślinić zaczął i na wardze miał jakieś krawiące ranki. Okazało się, że to zapalanie gardła.
Miluś już nie taki grzeczny, ale był tak spanikowany, że ze strachu nie bardzo się "kłócił" ze mną.
Do obejrzenia gardła dostał podwójną dawkę, bo po pierwszej jeszcze chciał ze stołu skakać.
1 minuta oglądania gardła, a kot mi cały dzień choruje. Jest naćpany już od 8 godzin. Ledwie łazi. Do tego co zjada to zwymiotuje. Jest chory po tym zastrzyku bardziej niż przez chorobę.

Czy to normalne podejście wszystkich lekarzy, czy ten nasz "tak ma"?
Wolę wiedziec. nim zacznę protestować.
Rozumiem, ze oni nie planują podrapanych rąk. Tylko wydaje mi się, że w niektórych sytuacjach właściwe trzymanie kota przez właściciela wystarczy.
gwendolin
Posty:7
Rejestracja:04 stycznia 2009, 21:55
Lokalizacja:Piaseczno

06 stycznia 2009, 00:10

Mój Świrek jako mały kociak zostawał najchętniej ze swoim weterynarzem w klinice. Nietety ta sytuacja zmieniła się kiedy inny lekarz ( nota bene właściciel lecznicy) nieudolnie wysterylizował go. Od tej pory aby zaoszczędzić mojemu milusińskiemu stresu zamawiam wizyty domowe. Kocina jest spokojniejsza no i ma swojego ulubionego lekarza, który nie pachnie lecznicą, tak źle mu się kojarzącą. Tak naprawdę zachowanie naszych kotków u lekarza zależy również i od nich.
peyply
Posty:16
Rejestracja:01 stycznia 2009, 23:27

06 stycznia 2009, 10:11

To jakiś absurd. W okolicy jest na pewno kilku weterynarzy, jeśli obecny wet. dba głównie o własne dobro, zamiast otoczyć należytą opieką kotka, to nad czym się tu zastanawiać. Nikt nie zna lepiej swoich pociech jak my sami - właściciele, więc trzeba być czujnym i nie pozwolić skrzywdzić bezbronnego malucha. Z tego co przeczytałam, to ów weterynarz traktuje zwierzęta jakby były wściekłe, a czy takie podejście świadczy o zamiłowaniu do nich? Powołaniem każdego lekarza to po pierwsze nie szkodzić pacjentowi, a po drugie w jak najlepszy, możliwy sposób mu pomóc.
Życzę milszych i bezpieczniejszych wizyt u weterynarza, pozdrawiam cieplutko
Ostatnio zmieniony 22 maja 2009, 21:39 przez peyply, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
wspolpraca
Posty:21
Rejestracja:05 stycznia 2009, 08:06
Lokalizacja:Wrocław

06 stycznia 2009, 12:20

No właśńie nie ma. Kolejny we Wrocławiu, czyli 35 km ode mnie. Myslałam, że tak ma być, ale wczoraj gdy mój 6,5 kg maluszek tak wymiotował i czuł się gorzej po zastrzyku niż przez chorobę, to mnie to zastanowiło.

peyply pisze:To jakiś absurd. W okolicy jest na pewno kilku weterynarzy, jeśli obecny wet. dba głównie o własne dobro, zamiast otoczyć należytą opieką kotka, to nad czym się tu zastanawiać. Nikt nie zna lepiej swoich pociech jak my sami - właściciele, więc trzeba być czujnym i nie pozwolić skrzywdzić bezbronnego malucha. Z tego co przeczytałam, to ów weterynarz traktuje zwierzęta jakby były wściekłe, a czy takie podejście świadczy o zamiłowaniu do nich? Powołaniem każdego lekarza to po pierwsze nie szkodzić pacjentowi, a po drugie w jak najlepszy, możliwy sposób mu pomóc.
Życzę milszych i bezpieczniejszych wizyt u weterynarza, pozdrawiam cieplutko

J&J
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 35 gości