Alergiczny kotek?
Od dzisiaj Kacper jest na Encortonie,z testami trzeba się wstrzymać aż skóra się podleczy bo jak teraz odstawimy leki to się rozpaprze niemiłosiernie.Ciężko to idzie! Znależliśmy nową karmę dla alergików TROWET RABBIT Rice diet RRD,czy ktoś to zna? czy warto ryzykować? Doktorze Jarku,dzięki za zainteresowanie i za wsparcie moralne ))
Trovet jest holenderską firma specjalizujaca sie w karmach weterynaryjnych.Karmy są skuteczne i co najwazniejsze smakowite.Co prawda stosuję je u psa, ale kiedyś przez pomyłkę przysłano mi "kocią"wersje. Została spałaszowana do ostatniego okruszka przez moje wybredne futra.Dla alergików jest jeszcze wersja LRD z jagnieciną,ulubiony smak mojego psa
Było przyzwoicie póki nie zaczęliśmy zmniejszać dawki Enkortonu,ranki sę naprawdę ładnie podgoiły ale już po 2 dniach mniejszej dawki zaczęły się rozrastać i gdzieniegdzie sączyć.znowu wróciliśmy do większej i dodatkowo dostał lek przeciwdepresyjny Amitriptylinum.2,5 miesiąca był RC Hypoallergenicu,dzisiaj zmieniamy mu na Hypoallergenic z Trovetu....co nam jeszcze zostało jak to nie zadziała?!
Już trzeci raz robiliśmy podchody ze zmniejszeniem dawki....ale się nie daje,nie możemy zjechać poniżej7,5 mg.na dobę(Encorton),długo może jechać na takiej dawce?Ciągle powstają nowe ogniska,może trochę szybciej się goją niż wcześniej ale jednak!Minęło już 3 miesiące jak jest na diecie....może to jednak nie alergia?!?!?!
Witajcie!dawno nie pisałam...bo wszystko szło w dobrym kierunku,Kacperek jadł przez 2 miesiące suchego TROVETa z królikiem ,pięknie się podgoił,sierść mu odrosła ,z Encortonem zeszliśmy na 2,5 mg. dziennie...aż skończył się TROVET i ponownie dla urozmaicenia zamówiliśmy RC HYPOALLERGENIC,no i około 10 dni jak zaczął go jeść wszystko zaczęło się od nowa!!! cała "górna połowa kota"to nowe ranki!!!z Enkortonem znowu wskoczyliśmy na 15 mg.dziennie,czekamy na dostawę TROVETA a póki co to kot chodzi głodny bo puszek Hillsa z/d nie chce jeść,skubnie tylko troszeczkę,tyle żeby z głodu nie paść.Nie mówię że HYPOALLERGENIC RC to zła karma ...ale nasz alergik nie toleruje jej
na miau był przypadek kociąt 3 m-cznych alergicznych (objawy pokarmowe i skórne)
hodowczyni stosowała różne karmy (hills z/d, RC, sama gotowała) zgodnie z zaleceniami veta i nic nie dało - leczenie też (lekarstwa i maści)
poleciłam jej karmę (deska ratunku) TASTE OF THE WILDE (mozna podawac od 4 m-ca życia) i ku zaskoczeniu wszystkich objawy ustapiły
ta karma nie ma zboza w sobie, zreszta ja też z hillsa z/d przeszłam na TASTE OF ... i mój z nietolerancją pokarmową (notoryczna sraczka) nie ma już problemów
hodowczyni stosowała różne karmy (hills z/d, RC, sama gotowała) zgodnie z zaleceniami veta i nic nie dało - leczenie też (lekarstwa i maści)
poleciłam jej karmę (deska ratunku) TASTE OF THE WILDE (mozna podawac od 4 m-ca życia) i ku zaskoczeniu wszystkich objawy ustapiły
ta karma nie ma zboza w sobie, zreszta ja też z hillsa z/d przeszłam na TASTE OF ... i mój z nietolerancją pokarmową (notoryczna sraczka) nie ma już problemów
Witajcie! tyle czasu minęło!a problem ciągle ten sam.Do tej pory nie zrobiliśmy testów bo nie możemy odstawić Encortonu.Wydedukowaliśmy tylko tyle że karma ma być bezzbożowa.Toleruje Trovet jagnięcy i królika,Taste of the Wild,mokre Animonde jagnięcinę ,ostatnio znależliśmy jeszcze Miamorki tuńczyk z kalmarem ale jest prawie nieosiągalny (od prawie miesiąca czekamy na dostawę) i na tym koniec,to chyba i tak nieżle jak na alergika,zawsze ma coś do wyboru.Czasami mu jeszcze coś wyskoczy ale to już pojedyncze zmiany,wtedy zwiększamy Encorton na kilka dni.Dajemy jeszcze Kalm Aid na spokojność bo się bardzo zrobił strachliwy.Być może tak już zostanie do końca,czy można coś jeszcze zrobić? Nasz doktor chyba sobie już odpuścił,ogranicza się tylko do wypisywania recept(może faktycznie już nic się nie da zrobić).Macie jakieś pomysły.
Witam
Jak twój kot radzi sobie na sterydach? Nie ma kłopotów z nerkami lu innych efektów ubocznych takiego leczenia? Próbowaliście eliminowanie innych czynników wywołujących uczulenia, np chemia, dywany, inne materiały sztuczne itd?
Kleo też ma/miała podejrzenie alergii (prawdo podobnie kontaktowej, ew. pokarmowej, ale nie ma pewności) ew. podejrzenie grzybicy. Drapie się po całej głowie i szyi, nerwowo wylizuje futro, ale w tam nigdzie nie ma żadnych zmian. Skóra zdrowa, czysta bez łupieżu, bez zadrapań a sierść lśniąca i miła w dotyku (mało też jej gubi). Jedyne widoczne zmiany to poduszki łap, gdzie łuszczy się jej skóra i schodzi płatami, czasami ma pokaleczone (prawdo podobnie od wygryzania).Na początek poszły w odstawkę wszystkie dodatki do karmy, potem rezygnacja z wielu chemicznych środków (płyny do podłogi, płyny do płukania, pranie trzykrotnie płukane, miski kota myte tylko we wrzątku bez płynu do mycia naczyń) oraz maść Triderm na łapki. Łapki się goiły ale drapanie i wylizywanie się nie ustąpiło. Kleo dostała zastrzyki (5 nie odczytam nazwy), pomagało na kilka dni - przestawała się drapać i od nowa gdy zastrzyk przestał działać, między czasie smarowanie łap. Po smarowaniu łapy są zdrowe przez ok tydzień i na nowo wracają zmiany, drapanie nie ustąpiło.
Miała mieć zmienioną karmę dla alergików, ale powiedział tylko że to raczej nie alergia a grzybica więc nie ma sensu zmieniać karmy.
Dostała maść na grzybicę Clotrimazolum oraz Orungal (2op do wcinania), smarowałam dwa tyg. a efektów nie ma (tzn wygoją się na kilka dni i od nowa) była też kąpana 5 razy w odstępie 3 dniowym w Nizoralu. Cały czas się drapie, zmiany na poduszkach chwilowo ustąpiły a teraz wróciły więc ponowne smarowanie Clotrimazolum i mamy wrócić za 10 dni do kontroli. Zmiany wracają stale co ok 2 tyg, skóra martwa odpada a nowa jest ładna przez klika dni i na nowo a Kleo drapie się codziennie po kilka a czasem kilkanaście razy w tych samych miejscach.
Wet nie pobrał zeskrobin ponieważ opuszki ma ciągle ranne oraz na nich stale aplikowane są maści więc musimy odczekać na lepszy moment, ze skóry głowy i szyi też nic nie pobrał bo powiedział że tam jest czysto.
Nie wiem już czy to jest alergia czy grzybica (albo dwa w jednym) lub coś gorszego na tle autoimmunologicznym. Nie chcę jej faszerować w ciemno sterydami oraz specyfikami na grzybice bo mogę jej uszkodzić nerki i wątrobę. Sama też nie mogę zmienić na alergiczną ponieważ to karma weterynaryjna i co teraz?
Jak twój kot radzi sobie na sterydach? Nie ma kłopotów z nerkami lu innych efektów ubocznych takiego leczenia? Próbowaliście eliminowanie innych czynników wywołujących uczulenia, np chemia, dywany, inne materiały sztuczne itd?
Kleo też ma/miała podejrzenie alergii (prawdo podobnie kontaktowej, ew. pokarmowej, ale nie ma pewności) ew. podejrzenie grzybicy. Drapie się po całej głowie i szyi, nerwowo wylizuje futro, ale w tam nigdzie nie ma żadnych zmian. Skóra zdrowa, czysta bez łupieżu, bez zadrapań a sierść lśniąca i miła w dotyku (mało też jej gubi). Jedyne widoczne zmiany to poduszki łap, gdzie łuszczy się jej skóra i schodzi płatami, czasami ma pokaleczone (prawdo podobnie od wygryzania).Na początek poszły w odstawkę wszystkie dodatki do karmy, potem rezygnacja z wielu chemicznych środków (płyny do podłogi, płyny do płukania, pranie trzykrotnie płukane, miski kota myte tylko we wrzątku bez płynu do mycia naczyń) oraz maść Triderm na łapki. Łapki się goiły ale drapanie i wylizywanie się nie ustąpiło. Kleo dostała zastrzyki (5 nie odczytam nazwy), pomagało na kilka dni - przestawała się drapać i od nowa gdy zastrzyk przestał działać, między czasie smarowanie łap. Po smarowaniu łapy są zdrowe przez ok tydzień i na nowo wracają zmiany, drapanie nie ustąpiło.
Miała mieć zmienioną karmę dla alergików, ale powiedział tylko że to raczej nie alergia a grzybica więc nie ma sensu zmieniać karmy.
Dostała maść na grzybicę Clotrimazolum oraz Orungal (2op do wcinania), smarowałam dwa tyg. a efektów nie ma (tzn wygoją się na kilka dni i od nowa) była też kąpana 5 razy w odstępie 3 dniowym w Nizoralu. Cały czas się drapie, zmiany na poduszkach chwilowo ustąpiły a teraz wróciły więc ponowne smarowanie Clotrimazolum i mamy wrócić za 10 dni do kontroli. Zmiany wracają stale co ok 2 tyg, skóra martwa odpada a nowa jest ładna przez klika dni i na nowo a Kleo drapie się codziennie po kilka a czasem kilkanaście razy w tych samych miejscach.
Wet nie pobrał zeskrobin ponieważ opuszki ma ciągle ranne oraz na nich stale aplikowane są maści więc musimy odczekać na lepszy moment, ze skóry głowy i szyi też nic nie pobrał bo powiedział że tam jest czysto.
Nie wiem już czy to jest alergia czy grzybica (albo dwa w jednym) lub coś gorszego na tle autoimmunologicznym. Nie chcę jej faszerować w ciemno sterydami oraz specyfikami na grzybice bo mogę jej uszkodzić nerki i wątrobę. Sama też nie mogę zmienić na alergiczną ponieważ to karma weterynaryjna i co teraz?
Ostatnio zmieniony 13 września 2010, 21:58 przez zenia, łącznie zmieniany 1 raz.
Na sterydach radzi sobie nieżle,nie zauważyliśmy nic niepokojącego a wliczając początkowe zastrzyki z Vecortu to jest na sterydach już prawie 2 lata.U nas alergia kontaktowa jest raczej wykluczona (zmiany ma tylko na głowie,szyi i karku,sporadycznie na klatce piersiowej) ale na wszelki wypadek wykluczyliśmy plastikowe miski i detergentów używamy w minimalnych ilościach,płuczemy wszystko po 100 razy.Dzięki Kacperkowi żyjemy prawie ekologicznie .My mieliśmy badane wyskrobiny i wymaz z ran więc grzybica i inne syfy są wykluczone.Sprawdziliśmy wszystkie polecane przez veta karmy ale sprawdziły się tylko te wymienione w poprzednim poście więc tego się już tylko trzymamy.Zeniu,może Twoja Kleo jest uczulona na coś czego się nie da wyeliminować(typu kurz,roztocza)?a jeżeli to jest coś na tle autoimmunologicznym,tyle się teraz o tym mówi to mnie też to przeraża bo to by oznaczało że niewiele można zrobić!
Witajcie Zeniu nie wiem skąd piszesz ale jeżeli z okolic Wrocławia to w celu wykluczenia/potwierdzenia alergii polecam kontakt z xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx takie rzeczy wysyłamy na priwa), jest specjalista od chorób skory.
Zdiagnozował alergie u mojego Kociałka, kiedy innym ręce juz prawie opadły (negatywny wynik badan w kierunku choroby autoimmunologicznej, grzybicy i całkowita obojętność na Depomedrol -steryd jako lek na alergie).
Kociałko okazało się jednak alergiczne po podaniu Polcortolonu (1,5 roku temu) obecnie na Encortonie, radzi sobie chłopak zupełnie dzielnie i może jeść wszystko, co mu smakuje (oczywiście byle czego nie tknie jako ze smakoszem jest ), zwracam tylko uwagę na to, aby karma nie zawierała kurczaka – jest silnie alergizujący no i oczywiście soi, ale to już po prostu z dbałości o jakość). Alergia pokarmowa została wykluczona, ponieważ nawet po karmie dla alergików (min dd hillsa) przy próbbie obniżenia dawki sterydu objawy powracały (wypukła, krwawa wysypka na główce, szyjce i pod paszkami). Obecnie ma dawkę 1,5 mlg i wszystko jest bardzo dobrze, oczywiście co 6 miesięcy przechodzi kontrolne badania krwi. I niebawem planujemu kolejne podejście do obniżenia dobowej dawki steryda - wyjściową dawką było 5 mlg.
Zdiagnozował alergie u mojego Kociałka, kiedy innym ręce juz prawie opadły (negatywny wynik badan w kierunku choroby autoimmunologicznej, grzybicy i całkowita obojętność na Depomedrol -steryd jako lek na alergie).
Kociałko okazało się jednak alergiczne po podaniu Polcortolonu (1,5 roku temu) obecnie na Encortonie, radzi sobie chłopak zupełnie dzielnie i może jeść wszystko, co mu smakuje (oczywiście byle czego nie tknie jako ze smakoszem jest ), zwracam tylko uwagę na to, aby karma nie zawierała kurczaka – jest silnie alergizujący no i oczywiście soi, ale to już po prostu z dbałości o jakość). Alergia pokarmowa została wykluczona, ponieważ nawet po karmie dla alergików (min dd hillsa) przy próbbie obniżenia dawki sterydu objawy powracały (wypukła, krwawa wysypka na główce, szyjce i pod paszkami). Obecnie ma dawkę 1,5 mlg i wszystko jest bardzo dobrze, oczywiście co 6 miesięcy przechodzi kontrolne badania krwi. I niebawem planujemu kolejne podejście do obniżenia dobowej dawki steryda - wyjściową dawką było 5 mlg.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości