Witam. Minął ponad tydzień od sterylizacji kotki. Weterynarz poinformował mnie, że Milka będzie dochodzić do siebie około 3 dni. Tymczasem kotka gorączkowała przez tydzień i co najgorsze 4 dnia po sterylizacji jej ciałko przeszył jakiś paraliż: uniosła jej się łapka, kotek się zataczał, wykręciło jej ogonek i łapy, dreszcze przeszły przez kręgosłup. Milka nie reagowała na imię. Trwalo to może minutę. Poza tym Milka ma bardzo przyspieszony oddech (zgodnie z radą weterynarza wyciszam ją lekiem uspokajajacym dla niemowląt, mniejszą dawką). Straciła chęc do zabawy, jest osowiala. Choć nigdy nie przepadala za pieszczzotami, teraz potrzebuje głaskania 24 godz. na dobę!
Od razu po ataku pojechalam z nią do weterynarza.... ten zaaplikował leki przeciwgorączkowe i nic nie stwierdził;-(
Ataki się powtarzają, bylam u weta już 4 razy. Zawsze trafiał mi się inny lekarz. Lekarka stwierdzila, ze to moze byc reakcja na stres... Zwalaszcza, ze "kot jest biały, a jasne zwierzaki są wrażliwsze".
OBSERWOWAłAM Milkę i zauwazyłam, ze dwa ostatnie ataki byly nieco lżejsze - reagowala. Pierwszy po powrocie od weta, drugi - gdy przyszedł gość.....To przypadek? Co to może być????? Proszę o pomoc
powikłania po sterylizacji?
Odstaw leki uspokajające
Koty bardzo różnie reaguja na nie. Jedne są spokojne (czasem senne), a inne reagują dużym pobudzeniem i to może być niebezpieczne.
Sprawdzałaś jak wygląda szew? Czy nie jest zbyt opuchnięty, zaczerwieniony, czy nic się z niego nie sączy?
Czy kotka jest w kubraczku?
Koty bardzo różnie reaguja na nie. Jedne są spokojne (czasem senne), a inne reagują dużym pobudzeniem i to może być niebezpieczne.
Sprawdzałaś jak wygląda szew? Czy nie jest zbyt opuchnięty, zaczerwieniony, czy nic się z niego nie sączy?
Czy kotka jest w kubraczku?
Dzięki za odpowiedź.
Szew wygląda świetnie, nic nie sączy się z rany, szew wcale nie jest opuchnięty. Jest mały, ma może ze 3 cm. - zabieg wykonany metodą małego cięcia.
Co do leków... podałam je Milce dwa razy, gdy przez kilkanaście godzin nie mogła uspokoic oddechu. Aż jej "podrzucało" brzusio od tego sapania.
Nie zamierzam jej już faszerować. Martwią mnie te drętwienia czy "paraaliże", ktore wykęcają jej ciałko. Ona nie ma na to wpływu.
Ps. Kotka z koncem marca skonczyła rok. Przezd sterylizacją nie było takich problemów.
Szew wygląda świetnie, nic nie sączy się z rany, szew wcale nie jest opuchnięty. Jest mały, ma może ze 3 cm. - zabieg wykonany metodą małego cięcia.
Co do leków... podałam je Milce dwa razy, gdy przez kilkanaście godzin nie mogła uspokoic oddechu. Aż jej "podrzucało" brzusio od tego sapania.
Nie zamierzam jej już faszerować. Martwią mnie te drętwienia czy "paraaliże", ktore wykęcają jej ciałko. Ona nie ma na to wpływu.
Ps. Kotka z koncem marca skonczyła rok. Przezd sterylizacją nie było takich problemów.
Jeśli masz możliwość spróbuj skonsultować z wetem z innej lecznicy. Tylko wcześniej dowiedz sie czym była znieczulana i wybudzana kotka.
To może być ważne.
Nic więcej nie podpowiem, ale to faktycznie nietypowe i bardzo niepokojące objawy, tym bardziej, ze zaraz świeta i dostęp do weta moze byc utrudniony.
Kciuci za kicię, by to szybko minęło
To może być ważne.
Nic więcej nie podpowiem, ale to faktycznie nietypowe i bardzo niepokojące objawy, tym bardziej, ze zaraz świeta i dostęp do weta moze byc utrudniony.
Kciuci za kicię, by to szybko minęło
nie odstawiaj pod żadnym pozorem leków uspokajających. To co opisujesz są to ataki epileptyczne lub epileptyczno - podobne. Jak odstawiś środki uspokajające ataki mą się bardzo nasilić i doprowadzić do hipertermi. TYrzeba zrobić badania kota i zobaczyć czy są wtórne przyczyny tych ataków czyli źródło ich znajduje się poza OUN czy też jest za to odpowiedzialny OUN i to jego dotyczy schorzenie.
Rzeczywiście wygląda to jak padaczka. Jednak przez święta kotka wyciszila oddech i nie zauważyłam żadnego ataku. Teraz biega z prędkością światła, jak dawniej. Może to rzeczywiście stres? Czy w takim wypadku stresowac kicię kolejnymi wizytami u weterynarza?
Może na razie faktycznie lepiej trochę odczekać z wizytą u weta. Ale obserwuj ją dobrze i umów się za niedługi czas na dokładne badania kici.
Chciaż nie wiem czy powinnam doradzać, bo Twój pierwszy post źle zrozumiałam i wyszło mi, że ten lek uspokająjący to była taka profilaktyka po sterylce, co mnie zdziwiło i dlatego radziłam odstawienie go.
Chciaż nie wiem czy powinnam doradzać, bo Twój pierwszy post źle zrozumiałam i wyszło mi, że ten lek uspokająjący to była taka profilaktyka po sterylce, co mnie zdziwiło i dlatego radziłam odstawienie go.
Ataki "PADACZKOPODOBNE" i utaty przytomności u mojej kici przeszły do historii i to same, bez stosowania leków (poza kilkoma kroplami niemowlęcych leków na uspokojenie). Trwały około tygodnia po zabiegu.
Dziwne i straszne to było, ale jestem szczęśliwa, że to już za nami.
Być może to jakaś nietypowa reakcja na narkozę?
Pozdrawiam!!!!
Szczęśliwa kocia mama;-)
Dziwne i straszne to było, ale jestem szczęśliwa, że to już za nami.
Być może to jakaś nietypowa reakcja na narkozę?
Pozdrawiam!!!!
Szczęśliwa kocia mama;-)
Moja kotka była wysterylizowana w czwartek dziś jest niedziela 11 były komplikacje miała przepuchline oponowa prawo podobnie pozostałości po wypadku który miała pul roku wcześniej od weterynarza odebrałam ja w sobotę dziś wieczorem dostała drgawek tak jakby padaczki jest 12 w nocy nie wiem co rabic po ataku skręca się i wytrzeszcza oczy boję się że odejdzie do rana
Nasz ciunia była wysterylizowana w czwartek dziś jest niedziela 11 były komplikacje miała przepuchline oponowa prawo podobnie zostało to po wypadku odebrałam ja od weterynarza w sobotę dostała jeszcze zastrzyki i do domu lekikture miałam podać dopiero w niedzielę równo i wieczorem po podaniu leku wieczorem po 3 godz kot dostał padaczki co może być tego przyczyną już był dobrze czy jest szansa że to minie
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości