Kotek jak znacie tą historię ma zator...wszystko było w porządku aż w czwartek w nocy kot zaczął wylizywać opuchniętną łapę tylnią - kot dostawał/dostaje lekarstwo na zmniejszenie obrzęku a ponadto miałam mu masować tą łapę co pomagało i obrzęk troszkę się zmniejszył. Niestety kot wylizał całą łapę do 'mięsa', wdało się zakarzenie i pojawiła się ropa. Oczywiście byłam u lekarza, podał mu zastrzyk jakiś przeciw infekcji, ponadto dostaje antybiotyk, i środki przeciwbólowe, ma założony kołnierz żeby nie lizał już więcej.
Problem polega na tym że jestem bezradna, on 'więdnie' w oczach...je i pije ale nie chce się załatwiać, chyba ma halucynacje (nie dziwi mnie to bo taki mały organizm nie jest w stanie przyjąć tyle antybiotyków i innych lekarstw). Zauważyłam że ma problem z przełykaniem.
Lekarz powiedział że prawdopodobnie trzeba będzie amputować tą łapę.
Panie Doktorze co robić? Można mu pomóc?
nowy problem!!
o nodze cięzko mi pisać , bo trzeba zobaczyć. Co do samego zatoru trzeba podawać leki antykoagulacyjne , rozrzedzające krew. Jeśli ma problem z załatwianie trzeba z niego wymasowywać mocz i krew. CZy zwierzę miało robione jakieś badania krwi?
Jeżeli chodzi o zakrzepicę to dostawał leki i nadal dostaje wstawał już i nóżki zrobiły się ciepłe więc krew się rozrzedziła. Co do nóżki to lekarz (bardzo dobry moim zdaniem) stwierdził dzisiaj że rzadne smarowanie maściami nie wchodzi w grę ponieważ na skórze pojawiła się martwica i maść spowodowałaby że fragment na skórze (nie wiem jak to fachowo określić) 'zmalał by' i zakarzenie mogłoby się wdać w mięśnie - rozumiem to tak i lekarz też tak powiedział, że martwica która jest na skórze automatycznie chroni to co jest pod nią i nie wda się zakarzenie, jeżeli martwica dojdzie do mięśni to trzeba będzie amputować, jeżeli nie to fragment skóry lekarz wytnie...trzeba czekać, dostaje silne antybiotyki na to...ale wszystko to kwestia czasu.
Załatwia się pod siebie bo nie jest w stanie chodzić, ale je i pije normalnie. Reaguje jak się mówi do niego i jest żywo zainteresowany tym co dzieje się w koło.
Martwię się o niego bo już za dużo tych leków i cierpienia jak na tak malutkie zwierzątko...
Załatwia się pod siebie bo nie jest w stanie chodzić, ale je i pije normalnie. Reaguje jak się mówi do niego i jest żywo zainteresowany tym co dzieje się w koło.
Martwię się o niego bo już za dużo tych leków i cierpienia jak na tak malutkie zwierzątko...
Witam.
Trzy dni temu mojego psa użądliła osa. Pojechałam z nim od razu do weterynarza -dostał zastrzyk. Będąc u weterynarza poprosiłam,żeby pan go zbadał. Powiedział,że jest ok. Ale od kilku dni jest osowiały ma ciepły suchy nos. A po tym użądleniu na drugi dzień wymiotował Już nie wymiotuje,ale nadal ma ciepły suchy nos Chyba tak nie powinno być?? Co mam zrobić?? Martwię się o niego!! Proszę bardzo o odpowiedź.
Trzy dni temu mojego psa użądliła osa. Pojechałam z nim od razu do weterynarza -dostał zastrzyk. Będąc u weterynarza poprosiłam,żeby pan go zbadał. Powiedział,że jest ok. Ale od kilku dni jest osowiały ma ciepły suchy nos. A po tym użądleniu na drugi dzień wymiotował Już nie wymiotuje,ale nadal ma ciepły suchy nos Chyba tak nie powinno być?? Co mam zrobić?? Martwię się o niego!! Proszę bardzo o odpowiedź.
Pieski są w innym dziale...tutaj mamy dział z kotkami, po za tym ten wątek dotyczy kotka który ma chorą łapkę.
Co do pieska proponuję jechać do innego lekarza skoro ten nie pomógł.
Co do pieska proponuję jechać do innego lekarza skoro ten nie pomógł.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości