Witam.
Mam 2 letniego kocura. W czwartek wieczór zaobserwowałam, że próbuje sikać poza kuwetą, jednak pozostała mała kałuża. W piątek jednak objawy pogorszyły się i zaczął krzyczeć przy podnoszeniu lub próbie sikania, nadal zostawiając małe kałuże oraz raz po zjedzeniu zwymiotował. Poszukałam objawów w necie, które wskazywały na zapalenie pęcherza, więc zaczęłam szukać weterynarzy. Jednak była już 16 i prawie wszyscy mieli zamknięte. Udało mi się zawieźć go na pogotowie weterynaryjne całodobowe. Tam mu lekarz zrobił zastrzyki, antybiotyk, rozkurczowy, przeciwgorączce i przeciwbólowy.
W sobotę dalej próbował się załatwiać, jednak nic nie wychodziło, może dwa/ trzy krople oraz zwymiotował raz o 8 po jedzeniu i koło 15 samą wodą. Przez większość czasu leżał i spał. Zadzwoniłam do osoby, co robiła zastrzyki by się dopytać czy takie objawy są normalne. Powiedział ze jeśli wymiotuje to niedobrze. Zatem pojechałam znów z nim koło 16:20 na pogotowie. I tam dal mu kolejną serię zastrzyków, zwiększając przy tym dawkę antybiotyku jak i dodał elektrolity. Zaraz po zastrzykach zaczął wymiotować białą pianą, przy czym lekarz stwierdził, że to normalne przy zwiększonej dawce antybiotyku. Jak wróciłam z nim do domu, zaczął leżeć. Potem jeszcze kilka razy zwymiotował tą pianą. Po kilku godzinach zaczął trochę chodzić ale chwiejąc się na tylnych nogach, jednak przez większość czasu wolał leżeć. W pewnym momencie nie chciał się ruszać więc daliśmy mu trochę wody. Jednak jak wypił po jakimś czasie nią wymiotował. Na noc już położył się koło poidełka i co jakiś czas próbował pić, przez noc jeszcze trochę zwymiotował już na żółto oraz zauważyłam lekkie drżenia. Od tego ranka cały czas leży i śpi. Nie próbuje już wstawać i przykucać by się załatwić. Próbowałam też dzwonić do innych weterynarzy, którzy mieli mieć dzisiaj otwarte na chociaż 2h, by się dopytać niektórych rzeczy. Ale żaden nie odbierał telefonów. Do chwili obecnej Leno jedynie leży z otwartymi oczami lub śpi, machając przy tym ogonem jakby był zirytowany. Jeśli się rusza to tylko przeczołga się trochę do przodu, by zmienić miejsce gdzie leży. Siły na miauczenie też nie ma. Jednak próbuje dostać się w niektóre miejsca ale siły na chodzenie nie ma, nawet na ustanie w miejscu na czterech łapach siły nie ma. Jak go próbowałam koło 13-14 nakarmić wodą, to po pewnej chwili zwymiotował. Przed chwilą próbował się podnieść i na drapak się dostać ale z marnym skutkiem, bo nie może zbytnio wstać. Wodę sam aktywnie pije, gdy mu się ją da. Jednak przez to że nią wymiotuje zaczynam się martwić. Czy takie objawy po antybiotyku są normalne? Czy ktoś ma pomysł, na co jeszcze zwrócić uwagę lub co mogę zrobić? Nie chcę jeść a wody zaraz się pozbywa.
Jutro dalej będę dzwoniła i umawiała się u innego weterynarza by skontrolować sytuacje.
Kot z zapaleniem pęcherza
Dzień dobry!
Z pewnością należałoby jak najszybciej poszerzyć diagnostykę, żeby znaleźć przyczynę problemu. Przydatne w tym wypadku będą badania krwi, moczu i badanie USG. Sądząc po opisie, stan kota nie jest najlepszy, więc radziłybyśmy nie bagatelizować tego problemu. Trafna diagnoza i wprowadzenie leczenia przyczynowego są tu kluczowe. Życzymy dużo zdrowia pupilowi i pozdrawiamy serdecznie
Zespół Vet4u
Z pewnością należałoby jak najszybciej poszerzyć diagnostykę, żeby znaleźć przyczynę problemu. Przydatne w tym wypadku będą badania krwi, moczu i badanie USG. Sądząc po opisie, stan kota nie jest najlepszy, więc radziłybyśmy nie bagatelizować tego problemu. Trafna diagnoza i wprowadzenie leczenia przyczynowego są tu kluczowe. Życzymy dużo zdrowia pupilowi i pozdrawiamy serdecznie
Zespół Vet4u
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości