Witam,
dwa dni temu podczas głaskania swojej 2 letniej kotki wyczułem u niej guza. Znajduje się w okolicach lędźwiowych, na boku, nad/przed tylną prawą łapką. Jest wielkości 2 zł, pod skórą, okrągły, równy, gładki i twardy. Ma ok 3mm wysokości. Raczej jej nie boli bo daje się dotykać w tym miejscu. Skóra wygląda normalnie. Około 3-4 ch miesięcy temu byłem z nią u Weterynarza bo miała biegunkę i mogła dostać w okolice tego miejsca jakiś zastrzyk ale nie była to na pewno szczepionka. Kleszcz też raczej odpada - kot nie wychodzi na zewnątrz. Na skórze nie widać żadnej rany/ugryzienia.
Kotka zachowuje się normalnie, je, skacze, szaleje. Mogła się też o coś uderzyć bo dużo biega i skacze.
Czy ktoś z Państwa miał z czymś takim styczność? Niestety jest to trudny kot i każda wizyta u Weterynarza/kogoś obcego kończy się drapaniem, nawet mnie.
Pozdrawiam,
Z.
Guzek
Byliśmy u Weterynarza, guzek miękki, przemieszczający się pod skórą. Brak konkretnej diagnozy, może to być krwiak po uderzeniu albo coś poważnego. Na guzek po iniekcji za dużo czasu minęło więc to nie to. Pan zasugerował się tym, że kotek dużo biega i skacze więc stwierdził, że raczej będzie to krwiak.
Mam przez tydzień robić zimne okłady i obserwować. Jeśli przez dwa tygodnie nie zniknie lub się nie zmniejszy to wtedy biopsja.
Od 5 dni robię więc okłady ale nie widać zmniejszenia guza.
Przez jaki czas taki krwiak (jeśli to krwiak) utrzymuje się po uderzeniu?
Mam przez tydzień robić zimne okłady i obserwować. Jeśli przez dwa tygodnie nie zniknie lub się nie zmniejszy to wtedy biopsja.
Od 5 dni robię więc okłady ale nie widać zmniejszenia guza.
Przez jaki czas taki krwiak (jeśli to krwiak) utrzymuje się po uderzeniu?
Wszystko zależy od krwiaka jak i aktywności tego krwiaka. Jeśli nadal jest aktywny wiadomo że pozostanie jego rozmiar bez zmian. Jeśli jest nieduży to z reguły on zanika w ciągu kilku tygodni. Niemniej widać ewidentnie zmniejszanie rozmiarów już po kilku dniach.
Panie Jarku,
dziękuję za odpowiedź.
Zgodnie z zaleceniami weterynarza miałem obserwować guzek (sugerował krwiaka po uderzeniu), jeśli nie zmniejszył by się to kolejne miało być wykonanie biopsji tego guzka.
Minęły 4 tygodnie, guzek nie zmniejszył się ani nie powiększył. Wczoraj kontaktowałem się w weterynarzem w celu umówienia na biopsję, jednak stwierdził on, że nie będzie robił biopsji (mimo wcześniejszej propozycji) bo skoro guz się nie zmniejszył to nie jest to krwiak i od razu trzeba go wyciąć.
Panie Jarku, czy jest szansa, że to jednak nie groźny krwiak i jeszcze zniknie? Mam wątpliwości czy usunąć go czy może jeszcze trochę poczekać? A może skonsultować się z innym lekarzem, bo dziwi mnie, że zrezygnował nagle ze zrobienia biopsji?
dziękuję za odpowiedź.
Zgodnie z zaleceniami weterynarza miałem obserwować guzek (sugerował krwiaka po uderzeniu), jeśli nie zmniejszył by się to kolejne miało być wykonanie biopsji tego guzka.
Minęły 4 tygodnie, guzek nie zmniejszył się ani nie powiększył. Wczoraj kontaktowałem się w weterynarzem w celu umówienia na biopsję, jednak stwierdził on, że nie będzie robił biopsji (mimo wcześniejszej propozycji) bo skoro guz się nie zmniejszył to nie jest to krwiak i od razu trzeba go wyciąć.
Panie Jarku, czy jest szansa, że to jednak nie groźny krwiak i jeszcze zniknie? Mam wątpliwości czy usunąć go czy może jeszcze trochę poczekać? A może skonsultować się z innym lekarzem, bo dziwi mnie, że zrezygnował nagle ze zrobienia biopsji?
na krwiaka raczej mała szansa. A guzka usuwałbym.
-
- Posty:1
- Rejestracja:17 września 2024, 04:24
You should control your cat's eating and above all, spend more time taking care of it. I think it will find it safer. And for your cat's illness, I think you should take it to the vet again.Zanka15 pisze: ↑30 października 2017, 16:30Witam,
dwa dni temu podczas głaskania swojej 2 letniej kotki wyczułem u niej guza. Znajduje się w okolicach lędźwiowych, na boku, nad/przed tylną prawą łapką. Jest wielkości 2 zł, pod skórą, okrągły, równy, gładki i twardy. Ma ok 3mm wysokości. Raczej jej nie boli bo daje się dotykać w tym miejscu. Skóra wygląda normalnie. Około 3-4 ch miesięcy temu byłem z nią u Weterynarza bo miała biegunkę i mogła dostać w okolice tego miejsca jakiś zastrzyk ale nie była to na pewno szczepionka. Kleszcz też raczej odpada - kot nie wychodzi na zewnątrz. Na skórze nie widać żadnej rany/ugryzienia. poppy playtime chapter 3
Kotka zachowuje się normalnie, je, skacze, szaleje. Mogła się też o coś uderzyć bo dużo biega i skacze.
Czy ktoś z Państwa miał z czymś takim styczność? Niestety jest to trudny kot i każda wizyta u Weterynarza/kogoś obcego kończy się drapaniem, nawet mnie.
Pozdrawiam,
Z.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości