głośny oddech u 1,5 miesięcznego kotka
witam, jako młoda niedoświadczona "mama" muszę zapytać, bo niepokoję się o mojego kotka. mam ją od 4dni i zauważyłam, że głośno oddycha - właściwie to cały czas jest na 'traktorku', dopiero jak zasypia, robi się cicho. może jestem przewrażliwiona, ale dziś jakaś senna jest bardziej i mniej chętna do zabawy, i jakby ciut głośniej 'traktorzy'. czy powinnam się niepokoić, bo jestem skłonna lecieć jutro do lekarza z nią.
Jesli jest to typowy traktorek ( mruczenie z powodu zadowolenia, które mozna wyczuć przykładając palec do kociego gardełka - wtedy czuć wibracje) nie ma się czym przejmować! Tym bardziej, że to zanika , gdy kotek spi Jesli do tego kotek normalnie je, robi siku, kupkę, nie wymiotuje, chyba nie ma powodu do obaw.
A to,ze ma gorsze dni i nie bawi się szaleńczo, zdarza się każdemu!
Na to może miec wpływ np pogoda.
Oczywiście, nie chcę sie wymądrzac. Nie jestem lekarzem, tylko skromnym miłosnikiem kotów.
Jak masz miec z tego powodu bezsenne noce, idź do lekarza. Przy okazji zrobi mu rutynowe badania, obejrzy, odrobaczy, wyznaczy termin szczepienia ( oczywiście, jesli kotek nie ma tego juz za sobą)
Pozdrawiam
A to,ze ma gorsze dni i nie bawi się szaleńczo, zdarza się każdemu!
Na to może miec wpływ np pogoda.
Oczywiście, nie chcę sie wymądrzac. Nie jestem lekarzem, tylko skromnym miłosnikiem kotów.
Jak masz miec z tego powodu bezsenne noce, idź do lekarza. Przy okazji zrobi mu rutynowe badania, obejrzy, odrobaczy, wyznaczy termin szczepienia ( oczywiście, jesli kotek nie ma tego juz za sobą)
Pozdrawiam
więc wyglądałoby na to, że jest zadowolony cały czas... :/ przynajmniej, kiedy jest blisko mnie na tyle bym go słyszała... ogólnie nic w jego zachowaniu nie wskazuje zeby cos bylo nie tak... ale wystraszylam sie bo sie naczytalam o takim chrapiacym oddechu i nie wiem co o tym myslec ojej, nie wiem czy cos jej jest czy nie... z psami bylo łatwiej
dziękuję, trochę sie może uspokoję
dziękuję, trochę sie może uspokoję
Na pewno jest ok.
U mnie cały zwierzyniec śpi caluteńki dzień - i wielki pies, i 10-miesięczny kocurek i 6 tygodniowa koteczka - powodzianka, która jest u mnie od piątku. Ożywają dopiero po 20. To z powodu upału.
A maleństwo też "traktorzy" na okrągło - wystarczy, że ktoś do niej podejdzie, nawet, jeśli nie zdążył jeszcze jej dotknąć.
Więc się nie martw na zapas.
Ale "przegląd techniczny" koteczka u weta na pewno wskazany w najbliższym czasie. Bo tak młody kotek pewnie nie z hodowli, więc nie ma kompletu odrobaczeń i podstawowych szczepień.
U mnie cały zwierzyniec śpi caluteńki dzień - i wielki pies, i 10-miesięczny kocurek i 6 tygodniowa koteczka - powodzianka, która jest u mnie od piątku. Ożywają dopiero po 20. To z powodu upału.
A maleństwo też "traktorzy" na okrągło - wystarczy, że ktoś do niej podejdzie, nawet, jeśli nie zdążył jeszcze jej dotknąć.
Więc się nie martw na zapas.
Ale "przegląd techniczny" koteczka u weta na pewno wskazany w najbliższym czasie. Bo tak młody kotek pewnie nie z hodowli, więc nie ma kompletu odrobaczeń i podstawowych szczepień.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości