Wspomaganie odporności u kota

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Majorka
Posty:14
Rejestracja:19 maja 2006, 12:33
Lokalizacja:Warszawa

21 maja 2006, 23:32

Jarek pisze:taki mamy regulamin, że nie reklamujemy niczego i nikogo i nie żądamy od nikogo aby nas reklamował. Tak jest od początku i tego sie trzymajmy. Wiem, że reklama dźwignią handlu ale chcę aby to forum było dobre samo w sobie a nie dzięki reklamie. Jak ktoś chce reklamy to puszcza telewizor. U nas niech pozostanie esencja.
No cóż, bardzo mi przykro, że tak to zostało odebrane. Rozumiem, że na tym forum bannery z reklamą hodowli są OK?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

21 maja 2006, 23:36

tylko w dziale sprzedam i kupie nie cenzurujemy NIC poza chamstwem.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2006, 23:40 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Majorka
Posty:14
Rejestracja:19 maja 2006, 12:33
Lokalizacja:Warszawa

21 maja 2006, 23:38

Jarek pisze:tylko w dziale sprzedam i kupie nie cenzurujemy NIC poza chamstwem.
I bardzo słusznie. Chamstwo należy tępić w zarodku. :lol: Dziękuję za pobyt na tym forum.
Małgorzata
Posty:16
Rejestracja:17 czerwca 2006, 00:31
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

27 czerwca 2006, 12:33

Jarek pisze:co do echinaceii w zeszłym roku opublikowano w Aglii prace badawcza w której stwierdzono, że nie ma ona żadnego wpływu na odporność i działa jak placebo.
Podobne artykuły można znależć o większośći leków homeopatycznych,zwłaszcza ze nie mają zadnego wpływu na zwierzete co jest jednak bardzo dalekie od prawdy !!
Tysiace razy słyszałam od wielu lekarzy kiedy moja sunia chorowała i jedynie rozkładali nad nią ręce ze HOMEOPATIA NIE DZIAŁA NA ZWIERZĘTA.Na szczęście nie wierze nikomu w 100% dopoki sama się nie przekonam,na szczescie - bo moja sunia doszła do siebie tylko i wylącznie dzieki leczeniu homeopatycznemu.Cala trudnośc aby prawidłowo podawac te preparaty.
wanilka
Posty:1
Rejestracja:22 lipca 2006, 13:49

22 lipca 2006, 21:41

...
Ostatnio zmieniony 10 listopada 2008, 21:21 przez wanilka, łącznie zmieniany 1 raz.
Kajda
Posty:4
Rejestracja:21 sierpnia 2006, 18:54

21 sierpnia 2006, 19:22

Z zapytaniem do Pana Jarka:
Czy odradziłby/doradziłby Pan podawanie scanomune w trakcie leczenia grzybicy (Microsporum canis - mam nadzieję ze nie przekręciłam nazwy) preparatem Felisvac?
U kota który trafił do mnie ze schroniska niestety po pewnym czasie wystapiły objawy grzybicy - badania (zeskrobina oglądana pod mikroskopem oraz przesłana do labboratorium na badania) wykazały właśnie microsporum. Weterynarz do którego jeżdże ze swoim kocińcem (dwie roczne kotki i teraz około trzyletni kocur) zdecydował się na terapię felisvac'iem oraz wspomagajaco kąpielami w imawerolu. U Oskara objawy ładnie ustępują skóra jest już własciwie czysta bez nowych zmian, za tydzień pobrane sostaną zeskrobiny w celu sprawdzenia czy udało się "wytłuc grzyba". Niestety zauwazyłam objawy podobne do tych które miał Oskar u jednej z kotek (w zeskrobinach mikroskopowo nic nie było widać, jak jest w hodowli jeszcze nie wiadomo - materiał został przesłany do laboratorium wczoraj). Obie kotki profilaktycznie miały podany felisvac z uwagi na brak mozliwości separacji i profilaktycznie raz w tygodniu są kąpane w imawerolu (kot kąpany jest co 4 dni i własnie dostał trzecią dawkę szczepionki) a wszystkie miejsca w których koty przebywaja sa spryskiwane roztworem imaverolu codziennie.
A moje pytanie o scanomune bierze sie stąd że chciałabym podnieśc odporność swoich kotów i pomóc im w walce z grzybicą. Czy takie wspomaganie może byc efektywne? Czy raczej wg. Pana nie ma to większego sensu? Niestety odpowiedzi na te pytania nie uzyskam od swojego Pana weterynarza - zasłużenie wyjechał na wypoczynek a ja moge tylko czekać az wróci. Mogę podjechac do innego weterynarza i poprosić o scanomune ale wolałabym najpierw "usłyszeć" jakie jest Pana zdanie na temat tak wdrożonej kuracji :)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

22 sierpnia 2006, 00:12

oczywiście zdecydowanie tak. Na pewno nie zaszkodzisz kotu, a na pewno mu pomożesz walczyć z infekcją wywołaną grzybem. Jeden np. z leków grzybobujczych dodatkowo stymuluje odporność. Także jest to Twoje pozytywne myślenie
Kajda
Posty:4
Rejestracja:21 sierpnia 2006, 18:54

22 sierpnia 2006, 09:44

ślicznie dziękuję za odpowiedź :) pędzę zatem po pracy do lecznicy :)
merkuria

02 września 2006, 21:16

w takim razie jeszcze ja się o pytania dołączę: kotka która miała styczność przez dłuższy czas z kotem chorym na FIP, dostała jakieś dwa tyg. temu Zylexis, jedną dawkę, na podniesienie odporności. Od tygodnia nie je, nie ma gorączki, ale wyraźnie boli ją brzuszek, na antybiotyk nie reaguje... Czy to możliwe, że w przypadku corona-pozytywnego kota (którym pewnie jest, styczność po raz ostatni miała pół roku temu) immunostymulator zaszkodził i niepotrzebnie wywołał chorobę, zamiast chronić?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

04 września 2006, 23:16

jak immunostymulator mógł zaszkodzić i wywołać chorobe? Coś nie tak.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 33 gości