Zostałam odesłana na to forum z moim problemem.
Zaczynając od początku:
Mam kotkę trzyletnią. Niecały miesiąc temu, potrącił ją samochód. Doznała złamania tylnej łapki, oraz rozerwania ogona. Ogon urwał się tuż przy miednicy. Przeszła operację amputacji ogonka i nosiła gips na łapce przez 5 tygodni. I tutaj zaczyna się mój problem, od tego wypadku, moja kicia nie kontroluje oddawania moczu. Sika tam gdzie leży, tak jakby nie czuła. Na początku, sikała i od razu wylizywała mocz. Kontroluje oddawanie kału, załatwia się do kuwetki, jednak moczu nie. W tej chwili kicia jest sprawna, biega, mruczy i cieszy się z każdego gestu. Co może być przyczyną niekontrolowania moczu? Czy jest możliwość jakiegokolwiek wyleczenia? Mówię tutaj o operacjach, zabiegach, bez znaczenia na cenę. Ta kicia jest naszym skarbem i pragniemy by była zdrowa. Niestety nie moglibyśmy zmieniać jej pampersików, o czym czytałam na innym forum. Rodzice pracują, a ja się uczę. Proszę o odpowiedzi w tym temacie.
Bardzo poważny problem.
Twoja kotka przy zerwaniu nici końcowej rdzenia nerwowego uszkodziła prawdopodobnie pień nerwu odpowiedzialny za zwieranie zwieracza cewki moczowej. Niestyty istnieje duże prawdopodobieństwo, że moczu już nigdy nie będzie kontrolować. Ile dokładnie jest po wypadku?
W tej chwili 5 tygodni po wypadku. Byłam dzisiaj u weterynarza z tym, że nie wiedzą co dokładnie jest uszkodzone. Jeden z weterynarzy twierdzi, że zwieracze są za mocno zaciśnięte, a cewka moczowa napełniając się moczem i będąc pod dużym ciśnieniem samoczynnie uciska się i wydala mocz. Dostaliśmy tabletki na rozkurczenie mięśni i mamy dwa razy dziennie wypróżniać kicie.
może teżtak być , że są uszkodzone nerwy odpowiadające za pracę mięśni wypierających mocz a zwieracz zamyka się. Ale dokładnie można to określić przy badaniu. Niemniej ta forma urazu jest dużo rzadsza.
badaniem kliczninym metodą palpacyjną i próbami opróżniania pęcherza.
Co do tych prób opróżniania pęcherza. Będąc u weterynarza, chciał sprawdzić zwieracze, naciskając na cewkę moczową i stwierdził, że bez żadnego problemu może wysikać kicię. Tłumaczył nam to, że przy normalnym zwieraczu, trzeba się troszkę postarać by wypróżnić zwierzę, a u naszej kici wystarczyło nacisnąć na cewkę. Nie jestem pewna czy o to Panu chodziło, ale dziękuję za pomoc.
a posikuje sama czyli gdzie leży tam jest pod nią mokro?