Niska leukocytoza a przygotowanie do zabiegu usunięcia guzka
: 02 września 2009, 14:37
Witam wszystkich. Jestem tu pierwszy raz i szukam pomocy. Wczoraj u mojej 7 letniej, sterylizowanej kotki wyczułam guzka, na wysokości klatki piersiowej, ale tak bardziej na środku (nie przy sutku). Natychmiast weterynarz, umówienie się do zabiegu, przed zabiegiem rutynowe badania krwi. Właśnie je odebrałam.
Zabiegu nie będzie póki co, bo wyniki są złe Po pierwsze paskudny mocz - ale to nic dziwnego, kotka ma syndrom urologiczny, piasek i nawracające infekcje. Gorzej - i to mnie ścięło z nóg - ma bardzo niski poziom leukocytów, 3,5 tys, norma ponoć to 5 tys. Ma dostać jakiś zastrzyk z antybiotykiem na podleczenie infekcji pęcherza. Niestety, co do tej liczby leukocytów nie dostałam żadnych zaleceń oprócz "czekać i monitorować". Co ja mogę zrobić, co jej podać, żeby ją wzmocnić i poprawić tę liczbę? I w ogóle o czym to może świadczyć? (że o niczym dobrym to wiem). Kotka jest w świetnej formie, pełna życia i apetytu. Guz pojawił się w zaskakujący sposób, ja ją bardzo często głaskam w tym miejscu i jestem prawie pewna, ze tego tydzień temu jeszcze nie było. No i w ogóle co robić, lekarz odradza ten zabieg, ale nie twierdzi, ze nie mozna go przeprowadzić. Co jeśli jej wyniki nie ulegną poprawie? Wykonać ten zabieg obarczony ryzykiem czy czekać... Tylko na co, jak to będzie rosło i się siało... To jest oczywiście czarny scenariusz, bo lekarz stwierdził, że równie dobrze może to być cysta czy cokolwiek niegroźnego... ale przy takich wynikach, chyba nie powinnam w to wierzyć...
Proszę, co o tym sądzicie.
A przede wszystkim, co mogę jej podać w związku z tą niską leukocytozą... Z jedzeniem nie mam pola do manewru, bo ona jest cały czas na karmie urologicznej.
Witaminki gimpet dostaje regularnie.
Zabiegu nie będzie póki co, bo wyniki są złe Po pierwsze paskudny mocz - ale to nic dziwnego, kotka ma syndrom urologiczny, piasek i nawracające infekcje. Gorzej - i to mnie ścięło z nóg - ma bardzo niski poziom leukocytów, 3,5 tys, norma ponoć to 5 tys. Ma dostać jakiś zastrzyk z antybiotykiem na podleczenie infekcji pęcherza. Niestety, co do tej liczby leukocytów nie dostałam żadnych zaleceń oprócz "czekać i monitorować". Co ja mogę zrobić, co jej podać, żeby ją wzmocnić i poprawić tę liczbę? I w ogóle o czym to może świadczyć? (że o niczym dobrym to wiem). Kotka jest w świetnej formie, pełna życia i apetytu. Guz pojawił się w zaskakujący sposób, ja ją bardzo często głaskam w tym miejscu i jestem prawie pewna, ze tego tydzień temu jeszcze nie było. No i w ogóle co robić, lekarz odradza ten zabieg, ale nie twierdzi, ze nie mozna go przeprowadzić. Co jeśli jej wyniki nie ulegną poprawie? Wykonać ten zabieg obarczony ryzykiem czy czekać... Tylko na co, jak to będzie rosło i się siało... To jest oczywiście czarny scenariusz, bo lekarz stwierdził, że równie dobrze może to być cysta czy cokolwiek niegroźnego... ale przy takich wynikach, chyba nie powinnam w to wierzyć...
Proszę, co o tym sądzicie.
A przede wszystkim, co mogę jej podać w związku z tą niską leukocytozą... Z jedzeniem nie mam pola do manewru, bo ona jest cały czas na karmie urologicznej.
Witaminki gimpet dostaje regularnie.