swierzb->krwiak->ropien ucha.
: 12 października 2009, 23:40
22 wrzesnia zauwazylam wygorowanie na uchu kota. weterynarz zbadal wydzieline pod mikroskopem i okazalo sie ze to swierzb uszny (zalecono oridermyl- ktory do dzis stosuje). krwiak zostal spunktowany. (kot w tym czasie byl na ontybiotykach z powodu zapalenia pecherza, usg - piasek)
krwiak niesetety urosl ponownie do bardzo duzych rozmiarow i kot mial 30 wrzesnia operacje ucha ( saczek i szwy), w tym tez dniu konczyl mu sie antybiotyk z powodu pecherza, ale byl kontynuowany z powodu operacji przez kolejne cztery dni, dostal kolnierz w ktorym chodzil.
5 pazdiernika zdjeto kotu saczek . szwy i kolnierz zostaly. wszystko wygladalo ladnie.
9 pazdziernika zdjeto szwy i powiedziano, ze kolnierza nie musi juz nosic. tez zostal wtedy odrobaczony.
w sobote poznym wieczorem (10 pazdziernika) zauwazylam ze uszko znow zaczyna napelniac sie krwia, 11 pazdziernika (niedziela) kot przestal jesc i pic, schowal sie w najciemniejszym kacie a ucha nie dal sobie dotknac, niestety nie udalo mi sie dodzwonic do zadnego weterynarza.
dzis bylam u wet i okazalo sie ze ma ropien ucha. 'wycisnal' czesc wydzieliny recznie, podal antybiotyk (zmienil na szerszego spektrum). kot jakby odrobine lepiej sie czuje, ale ciagle jest osowialy, baaardzo malo je, nie zauwazylam zeby pil wode. Jutro mam kontrole i planowana jest operacja tego ropnia ( nie powiedzieli mi jeszcze kiedy)
Kot ma 11 lat. I po kazdej kolejnej interwencji lekarzy coraz bardziej cierpi. Juz chyba wolalabym, zeby mial tamtego krwiaka, ale byl żwawym zwierzątkiem, niż zeby sie meczyl tak jak teraz sie meczy...
bardzo prosilabym o opinie. ufam swojemu weterynarzowi i wierze, ze nie chcialby skrzywdzic kota. ale okropnie sie niepokoje. szukalam podobnego tematu na forum, ale nie znalazlam dlatego zdecydowalam sie napisac, tez aby inni szukajacy infromacji mogli ja znalezc.
poza tym mam kilka pytan:
- ropnie nie wiem jak u zwierzat ale u ludzi lubia nawracac, czy tak samo jest u kotow? czy ta operacja jest niebezpieczna?
- czy mojemu kotu moze sie cos stac teraz pomimo tego ze znow (sic!) jest na antybiotyku ( rozsiew bakterii z krwia...no nie wiem co jeszcze)
-czy cala procedura lecznicza zostala przeprowadzona prawidlowo?
bylabym wdzieczna za odpowiedz, bo bardzo sie niepokoje i chcialabym uslyszec jakas opinie z innego zrodla.
krwiak niesetety urosl ponownie do bardzo duzych rozmiarow i kot mial 30 wrzesnia operacje ucha ( saczek i szwy), w tym tez dniu konczyl mu sie antybiotyk z powodu pecherza, ale byl kontynuowany z powodu operacji przez kolejne cztery dni, dostal kolnierz w ktorym chodzil.
5 pazdiernika zdjeto kotu saczek . szwy i kolnierz zostaly. wszystko wygladalo ladnie.
9 pazdziernika zdjeto szwy i powiedziano, ze kolnierza nie musi juz nosic. tez zostal wtedy odrobaczony.
w sobote poznym wieczorem (10 pazdziernika) zauwazylam ze uszko znow zaczyna napelniac sie krwia, 11 pazdziernika (niedziela) kot przestal jesc i pic, schowal sie w najciemniejszym kacie a ucha nie dal sobie dotknac, niestety nie udalo mi sie dodzwonic do zadnego weterynarza.
dzis bylam u wet i okazalo sie ze ma ropien ucha. 'wycisnal' czesc wydzieliny recznie, podal antybiotyk (zmienil na szerszego spektrum). kot jakby odrobine lepiej sie czuje, ale ciagle jest osowialy, baaardzo malo je, nie zauwazylam zeby pil wode. Jutro mam kontrole i planowana jest operacja tego ropnia ( nie powiedzieli mi jeszcze kiedy)
Kot ma 11 lat. I po kazdej kolejnej interwencji lekarzy coraz bardziej cierpi. Juz chyba wolalabym, zeby mial tamtego krwiaka, ale byl żwawym zwierzątkiem, niż zeby sie meczyl tak jak teraz sie meczy...
bardzo prosilabym o opinie. ufam swojemu weterynarzowi i wierze, ze nie chcialby skrzywdzic kota. ale okropnie sie niepokoje. szukalam podobnego tematu na forum, ale nie znalazlam dlatego zdecydowalam sie napisac, tez aby inni szukajacy infromacji mogli ja znalezc.
poza tym mam kilka pytan:
- ropnie nie wiem jak u zwierzat ale u ludzi lubia nawracac, czy tak samo jest u kotow? czy ta operacja jest niebezpieczna?
- czy mojemu kotu moze sie cos stac teraz pomimo tego ze znow (sic!) jest na antybiotyku ( rozsiew bakterii z krwia...no nie wiem co jeszcze)
-czy cala procedura lecznicza zostala przeprowadzona prawidlowo?
bylabym wdzieczna za odpowiedz, bo bardzo sie niepokoje i chcialabym uslyszec jakas opinie z innego zrodla.