Strona 1 z 1

Kotka po zabiegu sterylizacji - szybki, płytki oddech

: 06 lutego 2011, 18:31
autor: Cauliflower
Dobry wieczór.
Moja kotka (około 5 miesięcy) została w piątek przed południem poddana zabiegowi sterylizacji (już po pierwszej rui).
Wczoraj o 10 i o 22 podałam jej pół tabletki Nicilan (40 mg amoksycylina, 10 mg kwas klawulanowy), wczoraj rano pół tablemtki Rimadyl (carprofen)
Dziś w nocy zaczęła bardzo szybko i płytko oddychać. Zawieźliśmy ją do lecznicy, gdzie została osłuchana, zrobiono jej badanie krwi i prześwietlenie rentgenowskie.
Prześwietlenie pokazało, że tak jama brzuszna jak i płuca są czyste, nie stwierdzono obecności ciał obcych ani płynu.
Badanie krwi - wszystko w normie. Kotka miała powiększone źrenice, ale bez problemu pozwalała dotknąć brzucha.
Weterynarz podał jej antybiotyk na kortyzonie (niestety nie zapisałam nazwy, jutro mają się zdzwonić z naszą weterynarz i przekazać zdjęcia rtg i historię dzisiejszego leczenia.
Weterynarz stwierdził, że wygląda to na objaw wstrząsu. Ale jaka może być jego przyczyna?
Koteczka dalej dyszy. Oprócz tego je, pije, wydala normalnie, nie wymiotuje... jest trochę osowiała i najchętniej leży pod kocem. I wciąż oddycha płytko - przeponą.

Jutro odwiedzimy naszą weterynarz, ale chciałabym wiedzieć co można jeszcze zrobić, by wykryć przyczynę tej zadyszki.
Pozdrawiam.

Re: Kotka po zabiegu sterylizacji - szybki, płytki oddech

: 06 lutego 2011, 22:56
autor: Jarek
na pewno należałoby skontrolować układ krążeniowey na pewno dokładne radiogramy minimum w 2 projekcjach płuc. Bardzo dokładne badanie neurologiczne, jaką ma temperaturę? Jeśli możesz napisz jakie miała wyniki

Re: Kotka po zabiegu sterylizacji - szybki, płytki oddech

: 07 lutego 2011, 19:52
autor: Cauliflower
Witam.
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Na początek chcę powiedzieć, że najgorsze już chyba za nami. Wczoraj wieczór znów zaczęła się podduszać, znów pojechaliśmy do lecznicy. Tym razem kotka dostała zastrzyk z leku na morfinie i całą noc była spokojna, spała w ciepłym posłaniu, oddech do rana się unormował.
Temperatura przez cały czas była w normie.

W tej chwili musieliśmy ją zamknąć w transporterku bo strasznie szaleje, co niewskazane po takich przejściach ;)

Z tego wszystkiego zapomniałam kompletnie poprosić o kopię wyników badania krwi, zajmę się tym przy najbliższej wizycie.

Weterynarz twierdzi, że to była najprawdopodobniej reakcja na ból po operacji.
Jak już całkowicie dojdzie do siebie to sprawdzimy co tam w środku nie gra.