Nie mam już sił, pomocy proszę
: 11 lipca 2011, 16:57
Witam,
Mam taki problem, mój ukochany kot- rasa europejska , zachorował na grzybice, tyle ze jest to grzybica układu oddechowego, kotek ma rok. Jest po ciężkim kocim katarze jak był mały i w marcu tego roku przyplątała się żółtaczka i masakryczny nawrót KK i robaczyca- kotek wtedy był wychodzący wiec pewnie coś załapał ( zniknął na 48 godzin). Mieszkaliśmy na wsi.Natychmiastowo byliśmy u lekarza który nie dawał mu szans. Było strasznie. Katar i żółtaczka i robale wyleczone ale kotek ciągle charczy i sapie, zrobiliśmy badania krwi, wszystkie ponoć w normie- test na białaczke, i FIV negatywny.Obecnie podaję mu beta glukan, rutinoscorbin, hepatil oraz orungal na grzybice. Na Orungalu jest od 40 dni. Początkowo była ogromna poprawa mianowicie kotek przestał kichać i nie leci mu już nic z noska ale to charczenie pozostało. Dodam że nie wypada mu futerko jakoś tak nadmiernie, na skórze pojawiły się maleńkie 2-3 strupki ale po Orungalu znikły. Czy można zmienić kotu lek na grzybice na fluconazol bo Orungal już chyba nie działa i czy można dalej po 6 tygodniach leczenia orungalem kontynuować leczenie grzybicy? Nie wiem już co robić. Kotek ma bardzo obniżoną odporność ostatnio nawet jako kot prawie nie wychodzący załapał świerzbowca: ( aczkolwiek ucho już prawie zdrowe. Mówię prawie nie wychodzący bo staram się z nim spacerować na smyczy około 2/3 razy dziennie po pol godziny bo tak strasznie tęskni za wolnością. Bardzo proszę o pomoc, leczenie trwa od polowy marca. Początkowo kotek dostawał antybiotyki bo każdy lekarz myślał że to wirus i dopiero ostatnio zasugerowano grzybice. On ma już dość. Proszę o odpowiedź.
Mam taki problem, mój ukochany kot- rasa europejska , zachorował na grzybice, tyle ze jest to grzybica układu oddechowego, kotek ma rok. Jest po ciężkim kocim katarze jak był mały i w marcu tego roku przyplątała się żółtaczka i masakryczny nawrót KK i robaczyca- kotek wtedy był wychodzący wiec pewnie coś załapał ( zniknął na 48 godzin). Mieszkaliśmy na wsi.Natychmiastowo byliśmy u lekarza który nie dawał mu szans. Było strasznie. Katar i żółtaczka i robale wyleczone ale kotek ciągle charczy i sapie, zrobiliśmy badania krwi, wszystkie ponoć w normie- test na białaczke, i FIV negatywny.Obecnie podaję mu beta glukan, rutinoscorbin, hepatil oraz orungal na grzybice. Na Orungalu jest od 40 dni. Początkowo była ogromna poprawa mianowicie kotek przestał kichać i nie leci mu już nic z noska ale to charczenie pozostało. Dodam że nie wypada mu futerko jakoś tak nadmiernie, na skórze pojawiły się maleńkie 2-3 strupki ale po Orungalu znikły. Czy można zmienić kotu lek na grzybice na fluconazol bo Orungal już chyba nie działa i czy można dalej po 6 tygodniach leczenia orungalem kontynuować leczenie grzybicy? Nie wiem już co robić. Kotek ma bardzo obniżoną odporność ostatnio nawet jako kot prawie nie wychodzący załapał świerzbowca: ( aczkolwiek ucho już prawie zdrowe. Mówię prawie nie wychodzący bo staram się z nim spacerować na smyczy około 2/3 razy dziennie po pol godziny bo tak strasznie tęskni za wolnością. Bardzo proszę o pomoc, leczenie trwa od polowy marca. Początkowo kotek dostawał antybiotyki bo każdy lekarz myślał że to wirus i dopiero ostatnio zasugerowano grzybice. On ma już dość. Proszę o odpowiedź.