Strona 1 z 1

Prośba o poradę - szczepienia i inne

: 29 kwietnia 2006, 13:36
autor: Ulla
Witam,
Od 11 marca tego roku jestem szczęśliwą właścicielką cudnej 2-3 letniej kici, którą zaadoptowałam z Krakowskiego Schroniska. W schronisku 28.02 została odrobaczona środkami Drontal / Frontline (o ile dobrze odczytałam w jej książeczce zdrowia), a 05.03 zaszczepiona Nobivac Tricat. Gdy ją adoptowałam, kiciulka była leczona na świerzb uszny i zapalenie uszków. Leczyłyśmy to przemywając uszka Otosolem i smarując Oridermylem. Po 2 tyg. na wizycie kontrolnej okazało się, że poradziłyśmy sobie z tym "świństwem" i moja Perełka jest już zdrowa. Koteczka 07 kwietnia została poddana sterylizacji, którą przeszła bez problemów.
Trochę się rozpisałam na temat mojej cudnej kici, a pytanie moje jest następujące: co ja teraz powinnam zrobić? Kiedy i przeciwko czemu ją szczepić, kiedy znów odrobaczać, czy i kiedy zaprowadzać na wizytę kontrolną do veta, nawet jeśli kicia wygląda na zdrową? Być może moje pytania są bardzo banalne dla znawców kotków, ale ja bardzo proszę o porady, bo nie chciałabym niczego zaniedbać. Dodam jeszcze, że jest niewychodzącym kotkiem i strasznym niejadkiem (teraz testujemy karmy Hill'sa i RC). Z preparatów podaję jej jedynie Gimbet Malt Soft, czyszczę raz na tydzień uszka Otosolem i przemywam oczka płynem DR SEIDLA. Koteczka już chyba wystarczająco dużo złego przeszła w swoim życiu i chciałabym, żeby więcej nie cierpiała.
Z góry serdecznie dziękuję za wszelkie porady.

: 29 kwietnia 2006, 14:18
autor: ATA
Ula, widzę, że miałaś ze swoją kicią te same problemy co ja z Fiodorem, chociaż mój futrzak nim do mnie trafił wychowywał się w pozornie dobrych warunkach w czyściutkim mieszkaniu w bloku. Miał jeszcze na dodatek pchły. Jak widać, to opieka jest ważna a nie warunki. Ale do rzeczy - nic nie piszesz, czy kicia była dwukrotnie szczepiona jako kociak i czy była powtórka po roku - jeśli nie ma wpisu w książeczce możesz tego rzeczywiście nie wiedzieć. Jeżeli była, to następne szczepienie na koci katar, panleukopenię i herpesvirozę powinno być za trzy lata. Natomiast jeśli to było jej pierwsze szczepienie to powtórka powinna być po 3-4 tygodniach, później po roku i kolejno po trzech latach. Ale to tylko teoria - w tym wypadku powinnaś poradzić się swojego weta, może na razie to szczepienie wystarczy. Odrobaczanie u kota, który nie wychodzi przeprowadza się raz na pół roku. Badania kontrolne, jak radzi Pan Jarek można robić raz na rok, chociaż niektórzy kociarze badają mocz kotów po kastracji co 6 miesięcy. Tak na wszelki wypadek. :wink: Pozostałe zabiegi jak najbardziej popieram, chociaż ja mojemu kotu oczu nie przemywam (ma czyściutkie bez śpiochów), ale za to raz na tydzień obcinam pazury i codziennie szczotkuję.

: 29 kwietnia 2006, 15:10
autor: Ulla
Atko, dzięki serdeczne za rady! Co do szczepień, to nic więcej nie wiem, poza tym, co napisałam - tylko tyle jest w jej książeczce, którą jej założono dopiero w schronisku. Koteczka została najprawdopodobniej wyrzucona w styczniu przez porzedniego właściciela (wrrrrrr nie chcę tu pisać, co myślę, o tym typie! :evil: ) z powodu histerii spowodowanej ptasią grypą (cóż - debili nam nie brakuje...).
Ktoś ją znalazł na osiedlu "Przy Arce" i zaniósł do Schroniska. Co kicia musiała przeżywać, to jej... zwłaszcza, że jest straszną pieszczoszką i przez pierwsze tygodnie pobytu u mnie, chodziła za mną wszędzie jak piesek, a jak szłyśmy spać - wtulała się we mnie całym swoim drobniutkim ciałkiem :) Chyba strasznie się bała, żeby jej znów nie porzucić... Nie jestem w stanie zrozumieć, jak ludzie mogą być tak PODLI :evil: .
Do swojego wcześniejszczego opisu dodam też, że Perełka, tak jak Twój piekny Fiodor :D , jest też codziennie szczotkowana (choć tego nie lubi) i też raz na tydzień obcinam jej pazurki :) (tego nienawidzi).
Nie mam jeszcze niestety swojego weta - wszysttko do tej pory miałałyśmy zagwarantowane przez Schronisko (chore uszka + sterylkę). Teraz chętnie bym się z nią wybrała na wizytę kontrolną, ale nie bardzo wiem do kogo... Atko, czy mogłabyś mi może kogoś polecić? Mieszkam na Krowodrzej Górce, więc dobrze by było, gdyby w pobliżu "urzędował" jakiś dobry wet :D
Dzięki wielkie jeszcze raz! :D

: 29 kwietnia 2006, 17:07
autor: ATA
Po co ja właściwie pisałam o tym szczotkowaniu i pazurach - przecież każdy prawdziwy kociarz to robi :D A poważnie to obcinaj Perełce pazurki jak śpi - ja tak robię i idzie szybko i sprawnie. A co do lecznic to mam nadzieję, że ktoś jednak będzie wiedział o jakimś dobrym gabinecie w Twojej okolicy. Ja Ci podałam (na priva) trzy krakowskie lecznice mające bardzo dobrą opinię i świetne zaplecze (ważne!!!), ale dość daleko od Ciebie. Musisz się dobrze zastanowić bo to ważna decyzja.

: 29 kwietnia 2006, 18:23
autor: Ulla
Dzięki wielkie Beatko za informacje o lecznicach! Już jesteś drugą osobą, która poleca mi je poleca - ponoć cieszą się doskonałą opinią. To rzeczywiście bardzo ciężki wybór, bo można bardzo źle trafić, być tego zupełnie nieświadomym i zrobić straszną krzywdę swojemu zwierzaczkowi.
W najbliższym czasie zdecyduję się na jedną z nich i pojadę z moją Perełką do kontroli - wolę już pojechać na drugi koniec Krakowa do kogoś polecanego i pewnego, niż wypróbowywać na mojej niuniusi jakiegoś weta w okolicy (nie chcę absolutnie obrażać wetów na Krowodrzej Górce!).

: 01 maja 2006, 00:34
autor: MaxHertz
Witam serdecznie,
dolacze sie do tego watku, bo chce zapytac rowniez o szczepionki. Zalezy mi na opini Pana dr Jarka, badz kogos, kto jest dobrze zorientowany w temacie.
Mam w tej chwili dwa koty. Pierwsza kotke wzielam, gdy miala okolo 2 miesiecy. W wieku ok. 6-7 miesiecy, przed wysterylizowaniem, zostala zaszczepiona. Nie wiem dokladnie jaka to szczepionka, wiec przepisze to, co jest w jej ksiazeczce zdrowia:
Feline Leukemia - Rhinotrachetis - Calici - Panleukopenia - Chlamydia Psittaci Vaccine.
Ta szczepionke dostala na poczatku grudnia. Jest kotem niewychodzacym.
1,5 tygodnia temu przygarnelam z Azylu mlodego kocurka. Wczesniej byl 2 tygodnie w klatce i nie uwidcznila sie u niego zadna infekcja, kotek prawdopodobnie jest zdrowy. Wybieram sie z nim oczywiscie do weta w najblizszym czasie, jednak czekam az mina minimum 2 tyg. od chwili gdy jest u mnie. Nie wiadomo, czy kocurek byl kiedykolwiek na cos szczepiony. Co w tej sytuacji nalezy zrobic? Szczepic czy nie?

Druga sprawa - kotki sa "niewychodzace" ale zamierzam tego lata zabrac je ze soba po raz pierwszy na dzialke. Oczywiscie nie wypuszcze ich samopas, balabym sie ze w panice uciekna, nigdy wczesniej chyba (a przynajmniej kocia ktora mam dluzej) nie byla na zewnatrz, wiec kociaki beda na szelkach i dlugiej lince, niemniej jednak jest prawdopodobienstwo, ze beda mialy kontakt z kotami lub psem sasiadow. Czy koty powinny zostac dodatkowo zaszczepione szczepionka dla kotow "wychodzacych"?

I ogolnie - co jaki czas i jakie szczepionki nalezy powtarzac?

Z gory wielkie dzieki za odpowiedz :)

Pozdrawiam,
MaxHertz

: 01 maja 2006, 15:20
autor: ATA
Sytuacja jest dość skomplikowana, więc powinien jednak wypowiedzieć się wet. Na pewno jednak oba koty, jeżeli będą miały kontakt z innymi zwierzętami powinny być zaszczepione na wściekliznę (szczepienie raz na 2 lata). Na białaczkę jeden był, drugi nie wiadomo, ale chyba też by mu się przydało szczepienie. Koniecznie przed tym trzeba zrobić test białaczkowy Elisa. Na pewno kotkę zaszczepiłabym drugi raz np. szczepionką Fel-0-Vax IV na te podstawowe choróbska. Niektórzy lekarze (np. wet mojego kota) twierdzą, że jeden raz wystarczy kiedy kot nie wychodzi, ale Twoje futrzaki będą na zewnątrz więc chyba trzeba powtórzyć. A czy ten kiciuś z Azylu nie miał książaczki zdrowia? Jeśli nie, to rzeczywiście trudno coś powiedzieć...Myślę jednak, że dobry wet będzie wiedział co robić. :wink: