Wyniki krwi, hemobartonelle. Proszę o pomoc
: 16 marca 2013, 18:20
Witam serdecznie. Bardzo proszę o konsultację w sprawie mojej kotki.
Kotka ma ok 1,5 roku (wzięliśmy ją ze schroniska), jest wysterylizowana, niewychodząca. Ma podstawowe szczepienia (2Xnobivac tricat trio, podczas pobytu w schronisku zaszczepiona również przeciw wściekliźnie, odrobaczona ostatnio w lipcu). Nigdy nie mieliśmy z nią zdrowotnych problemów. Zaczęło się w zeszłą sobotę.
Zjadła normalne śniadanie. Jednak przez cały dzień była osowiała, nie biegała jak zawsze, późnym popołudniem pojawiła się biegunka (w sumie 3 razy do godziny 23). Nic już nie jadła ani nie piła. Początkowo myśleliśmy, że po prostu czymś się podtruła. W niedzielę była bardzo słaba, więc zabraliśmy ją do weterynarza. Z racji niedzieli, nasz weterynarz nie przyjmował, więc pojechaliśmy do innego. Lekarz stwierdził, że słyszy coś na płucach, zmierzył temperaturę (40st) i podał leki: enrobioflox, pyralgin, lydium, dexaven i neoral (o ile dobrze rozczytałam). Nie wzbudził we mnie zaufania, kotki dokładnie nie przebadał... Postanowiłam kontynuować leczenie u swojego lekarza. Została osłuchana i przebadana bardzo dokładnie. Nie stwierdził żadnych zmian na płucach. Temperaturę miała 38,4, podejrzewał zatrucie. Podał Linco spectin i jeszcze jeden, ale nie jestem w stanie odczytać (mówił, że to osłonowe na wątrobę). We wtorek temperatura 37,8 i podał linco spectin. Była widoczna poprawa ogólna, kotka już od poniedziałku troszkę jadła, załatwiała się normalnie. W środę rano zwymiotowała po jedzeniu (tylko ten jeden raz). Wizyta u lekarza - 40 stopni gorączki, linco spectin i vetalgin. Do tego przeziębiła się, kicha. Czwartek 38,1, leki linco spectin i vetalgin. W piątek została pobrana krew:
WBC: 16,3 10(3)/MM(3)
RBC:9,50 10(6)/MM(3)
HGB:14,7 G/DL
HCT:44,0 %
PLT:100 L 10(3)/MM(3)
MCV:46 UM(3)
MCH:15,5 PG
MCHC:33,5 G/DL
RDW:16,6 %
MPV: 9,7 UM(3)
%LYM:18,2
%MON:6,1
%GRA:75,7
LYM: 2,9 10(3)/MM(3)
MON: 0,9 H 10(3)/MM(3)
GRA: 12,5 10(3)/MM(3)
BUN 16MG/DL
GLU 84 MG/DL
ALP 13 IU/L
T-PRO 6,8 G/DL
ALT 32 IU/L
CRE 1,1 MG/DL
Ogólne wyniki dobre, za mała ilość płytek krwi, stwierdzono hemobartonelle w erytrocytach. Lekarz powiedział, że bakteria nie zrobiła spustoszenia w organizmie. Tego dnia (wczoraj) miała 38,9. Podano enrobioflox (z zaleceniem podawania przez kolejne 5 dni). Wieczorem miała objawy gorączki, podobnie dziś rano. Podejrzewam, że jest to falująca gorączka. Dzisiaj podczas wizyty temperatura 38,6 oraz podano enrobioflox.
Kotka trochę je, ale jest nieswoja. Bardzo martwi mnie jej stan, choć lekarz ostrzegał, że szybko widocznej poprawy nie będzie. W poniedziałek będzie miała znów pobieraną krew, ale tym razem wysyłana na badania do Wrocławia. Darzę naszego weterynarza ogromnym zaufaniem, jestem przekonana, że jest świetny w tym, co robi. I zdaję sobie sprawę, że nie mówi mi wszystkiego co podejrzewa, jakie badania itd, aby mnie zawczasu nie martwić.
Dlatego proszę Pana o konsultacje... Jak Pan widzi stan kotki? Może ma Pan jakieś podejrzenia? Może zleci Pan jakieś dodatkowe badania?Co Pan poleca?
Pozdrawiam serdecznie,
Ilona Migda
Kotka ma ok 1,5 roku (wzięliśmy ją ze schroniska), jest wysterylizowana, niewychodząca. Ma podstawowe szczepienia (2Xnobivac tricat trio, podczas pobytu w schronisku zaszczepiona również przeciw wściekliźnie, odrobaczona ostatnio w lipcu). Nigdy nie mieliśmy z nią zdrowotnych problemów. Zaczęło się w zeszłą sobotę.
Zjadła normalne śniadanie. Jednak przez cały dzień była osowiała, nie biegała jak zawsze, późnym popołudniem pojawiła się biegunka (w sumie 3 razy do godziny 23). Nic już nie jadła ani nie piła. Początkowo myśleliśmy, że po prostu czymś się podtruła. W niedzielę była bardzo słaba, więc zabraliśmy ją do weterynarza. Z racji niedzieli, nasz weterynarz nie przyjmował, więc pojechaliśmy do innego. Lekarz stwierdził, że słyszy coś na płucach, zmierzył temperaturę (40st) i podał leki: enrobioflox, pyralgin, lydium, dexaven i neoral (o ile dobrze rozczytałam). Nie wzbudził we mnie zaufania, kotki dokładnie nie przebadał... Postanowiłam kontynuować leczenie u swojego lekarza. Została osłuchana i przebadana bardzo dokładnie. Nie stwierdził żadnych zmian na płucach. Temperaturę miała 38,4, podejrzewał zatrucie. Podał Linco spectin i jeszcze jeden, ale nie jestem w stanie odczytać (mówił, że to osłonowe na wątrobę). We wtorek temperatura 37,8 i podał linco spectin. Była widoczna poprawa ogólna, kotka już od poniedziałku troszkę jadła, załatwiała się normalnie. W środę rano zwymiotowała po jedzeniu (tylko ten jeden raz). Wizyta u lekarza - 40 stopni gorączki, linco spectin i vetalgin. Do tego przeziębiła się, kicha. Czwartek 38,1, leki linco spectin i vetalgin. W piątek została pobrana krew:
WBC: 16,3 10(3)/MM(3)
RBC:9,50 10(6)/MM(3)
HGB:14,7 G/DL
HCT:44,0 %
PLT:100 L 10(3)/MM(3)
MCV:46 UM(3)
MCH:15,5 PG
MCHC:33,5 G/DL
RDW:16,6 %
MPV: 9,7 UM(3)
%LYM:18,2
%MON:6,1
%GRA:75,7
LYM: 2,9 10(3)/MM(3)
MON: 0,9 H 10(3)/MM(3)
GRA: 12,5 10(3)/MM(3)
BUN 16MG/DL
GLU 84 MG/DL
ALP 13 IU/L
T-PRO 6,8 G/DL
ALT 32 IU/L
CRE 1,1 MG/DL
Ogólne wyniki dobre, za mała ilość płytek krwi, stwierdzono hemobartonelle w erytrocytach. Lekarz powiedział, że bakteria nie zrobiła spustoszenia w organizmie. Tego dnia (wczoraj) miała 38,9. Podano enrobioflox (z zaleceniem podawania przez kolejne 5 dni). Wieczorem miała objawy gorączki, podobnie dziś rano. Podejrzewam, że jest to falująca gorączka. Dzisiaj podczas wizyty temperatura 38,6 oraz podano enrobioflox.
Kotka trochę je, ale jest nieswoja. Bardzo martwi mnie jej stan, choć lekarz ostrzegał, że szybko widocznej poprawy nie będzie. W poniedziałek będzie miała znów pobieraną krew, ale tym razem wysyłana na badania do Wrocławia. Darzę naszego weterynarza ogromnym zaufaniem, jestem przekonana, że jest świetny w tym, co robi. I zdaję sobie sprawę, że nie mówi mi wszystkiego co podejrzewa, jakie badania itd, aby mnie zawczasu nie martwić.
Dlatego proszę Pana o konsultacje... Jak Pan widzi stan kotki? Może ma Pan jakieś podejrzenia? Może zleci Pan jakieś dodatkowe badania?Co Pan poleca?
Pozdrawiam serdecznie,
Ilona Migda