PILNE! Szczękościsk u 6mc Persa - potrzebne fachowe porady
: 01 grudnia 2013, 22:06
Witam Wszystkich,
Mam na imię Tomasz i jestem właścicielem wraz z moją małżonką 6mc przeukochanego persa o wdzięcznym imieniu Pusio.
Ostatnio ok. 2 tyg temu kot zaczął lekko krwawić z dziąseł, zauważyliśmy, iż wypadł mu ząbek. Po konsultacji z wetem powiedziano nam, że nie należy się tym przejmować, gdyż kot wymienia zęby. Stąd czasem pojawia się krew i można zauważyć utracone zęby mleczne. Jednak w ostatnich dniach kotu było coraz trudniej jeść, zwłaszcza chrupki czy porcje mięsa. Zauważyliśmy, że pokarm bardziej zlizuje niż gryzie. Dodatkowo pojawiło się duże zakrwawienie, które zabarwiło nawet miskę z wodą. To nas bardzo zaniepokoiło, wezwaliśmy weta do domu. W pyszczku znalazł się stan zapalny. A co ciekawe pyszczka otworzyć się w pełni nie dało. Podano antybiotyk trzydniowy przeciwzapaleniowy i polecono rentgen.
W związku z powyższym następnego dnia (sobota) pojawiliśmy się u weterynarza, w klinicie. Stwierdzono odwodnienie kota, podano kroplówkę z aminokwasami, temperatura w normie - 38,4, waga 1940g.
Spróbowano na lekkiej narkozie otworzyć pyszczek - bez skutku.
Zrobiono z zewnątrz głowy zdjęcia RTG (link poniżej, proszę kliknąć):
http://ig-it.pl/pusio/rtg.jpg
-nie określono wad mechanicznych (?)
Wieczorem wczoraj(sobota) pobrano krew i podano kolejną porcję kroplówki, podano również sterydowy zastrzyk w związku z podejrzeniem miositis.
Dziś otrzymano wyniki morfologii:
http://ig-it.pl/pusio/morfologia1.pdf
Jak widać wyniki niezbyt dobre, jednak może podobno to wynikać ze słabej diety z uwagi na brak możliwości pełnej funkcji żuchwy.
Dziś znów podano kroplówkę, był duży problem z założeniem wenflonu (jedna żyła nawet pękła...) + kot dostał zastrzyk na osłonę wątroby.
Jutro ponawiamy morfologię.
Kot nadal - ma apetyt, choć trudno mu się jje - głównie płynne. Jednak do jedzenia garnie się bardzo ochoczo. Wręcz się domaga. Obecnie karma rekonwalescencyjna (Hill + Purina) w postaci pasztetu lub płynnej. Mruczy kiedy się go głaszcze, nawet dziś podczas podawania kroplówki dzielnie to znosił i mruczał.
Kot według weta (stwierdzenie z dziś) jest blady.
Zapalenie w jamie ustnej jakby zaczęło się cofać, na trzonowych / przedtrzonowych jeszcze widać lekki stan zapalny.
Jednak tak obfitego krwawienia z dziąseł nie ma, nawet dziś w ogóle nie zaobserwowaliśmy krwi.
Dziś szczękę otwiera naszym zdaniem i weta o jakby 2mm szerzej - język wychodzi w większej części niż wcześniej (np.podczas lizania karmy).
Kot normalnie oddaje stolec i urynę. Brak biegunki. Kolor stolca - czarny / mocno brązowy, twardy.
Nie jest osowiały, potrafi się bawić, choć nie jest tak mocno żywy jak parę tygodni temu.
Proszę o informację, czy ktoś się spotkał z takową przypadłością.
Czy widać coś ze zdjęć RTG. Czy macie może jakieś inne podejrzenia / uwagi / stwierdzenia?
Na razie polecono nam walczyć z objawiami, ale nadal nie znamy przyczyny.
Niby podejrzewa się miositis. Jednak w krwi nie wyszło wskazanie, a poza tym w linii pokrewieństwa kota nikt takowej choroby czy problemów nie miał.
Zrobimy wszystko, aby uratować malucha, ale potrzebujemy też opinii i rad fachowców.
Zawsze może to coś pomóc.
Jutro rano o 8 pobieramy krew, około popołudnia wrzucę tutaj wyniki kolejnej morfologii.
Dziękuję razem z Pusiem za każdą pomoc i radę - z góry.
Mam na imię Tomasz i jestem właścicielem wraz z moją małżonką 6mc przeukochanego persa o wdzięcznym imieniu Pusio.
Ostatnio ok. 2 tyg temu kot zaczął lekko krwawić z dziąseł, zauważyliśmy, iż wypadł mu ząbek. Po konsultacji z wetem powiedziano nam, że nie należy się tym przejmować, gdyż kot wymienia zęby. Stąd czasem pojawia się krew i można zauważyć utracone zęby mleczne. Jednak w ostatnich dniach kotu było coraz trudniej jeść, zwłaszcza chrupki czy porcje mięsa. Zauważyliśmy, że pokarm bardziej zlizuje niż gryzie. Dodatkowo pojawiło się duże zakrwawienie, które zabarwiło nawet miskę z wodą. To nas bardzo zaniepokoiło, wezwaliśmy weta do domu. W pyszczku znalazł się stan zapalny. A co ciekawe pyszczka otworzyć się w pełni nie dało. Podano antybiotyk trzydniowy przeciwzapaleniowy i polecono rentgen.
W związku z powyższym następnego dnia (sobota) pojawiliśmy się u weterynarza, w klinicie. Stwierdzono odwodnienie kota, podano kroplówkę z aminokwasami, temperatura w normie - 38,4, waga 1940g.
Spróbowano na lekkiej narkozie otworzyć pyszczek - bez skutku.
Zrobiono z zewnątrz głowy zdjęcia RTG (link poniżej, proszę kliknąć):
http://ig-it.pl/pusio/rtg.jpg
-nie określono wad mechanicznych (?)
Wieczorem wczoraj(sobota) pobrano krew i podano kolejną porcję kroplówki, podano również sterydowy zastrzyk w związku z podejrzeniem miositis.
Dziś otrzymano wyniki morfologii:
http://ig-it.pl/pusio/morfologia1.pdf
Jak widać wyniki niezbyt dobre, jednak może podobno to wynikać ze słabej diety z uwagi na brak możliwości pełnej funkcji żuchwy.
Dziś znów podano kroplówkę, był duży problem z założeniem wenflonu (jedna żyła nawet pękła...) + kot dostał zastrzyk na osłonę wątroby.
Jutro ponawiamy morfologię.
Kot nadal - ma apetyt, choć trudno mu się jje - głównie płynne. Jednak do jedzenia garnie się bardzo ochoczo. Wręcz się domaga. Obecnie karma rekonwalescencyjna (Hill + Purina) w postaci pasztetu lub płynnej. Mruczy kiedy się go głaszcze, nawet dziś podczas podawania kroplówki dzielnie to znosił i mruczał.
Kot według weta (stwierdzenie z dziś) jest blady.
Zapalenie w jamie ustnej jakby zaczęło się cofać, na trzonowych / przedtrzonowych jeszcze widać lekki stan zapalny.
Jednak tak obfitego krwawienia z dziąseł nie ma, nawet dziś w ogóle nie zaobserwowaliśmy krwi.
Dziś szczękę otwiera naszym zdaniem i weta o jakby 2mm szerzej - język wychodzi w większej części niż wcześniej (np.podczas lizania karmy).
Kot normalnie oddaje stolec i urynę. Brak biegunki. Kolor stolca - czarny / mocno brązowy, twardy.
Nie jest osowiały, potrafi się bawić, choć nie jest tak mocno żywy jak parę tygodni temu.
Proszę o informację, czy ktoś się spotkał z takową przypadłością.
Czy widać coś ze zdjęć RTG. Czy macie może jakieś inne podejrzenia / uwagi / stwierdzenia?
Na razie polecono nam walczyć z objawiami, ale nadal nie znamy przyczyny.
Niby podejrzewa się miositis. Jednak w krwi nie wyszło wskazanie, a poza tym w linii pokrewieństwa kota nikt takowej choroby czy problemów nie miał.
Zrobimy wszystko, aby uratować malucha, ale potrzebujemy też opinii i rad fachowców.
Zawsze może to coś pomóc.
Jutro rano o 8 pobieramy krew, około popołudnia wrzucę tutaj wyniki kolejnej morfologii.
Dziękuję razem z Pusiem za każdą pomoc i radę - z góry.