Kot wpadł do gorącej wody- do P. Jarka
: 30 grudnia 2014, 21:02
Mój kilkuletni kocur poparzył się wodą. W kuchni stał duży garnek a właściwie gar z gorącą wodą, raczej nie wrzątkiem bo stał tak już zdjęty z pieca na podłodze przykryty uchyloną pokrywką. Nie wiem jak to się stało by byłam na piętrze a z kotem zaś była moja siostra która twierdzi że kot przechylił tylko pokrywkę i się pochlapał ale wg. mnie było inaczej. Widziałam go przestraszonego w korytarzu z wywalonym językiem dyszącego jakby było mu latem gorąco i z mokrą sierścią na bokach ciała i brzuchu i mokrymi przednimi łapami a dywanik na którym stał garnek był cały mokry tak że go siostra wyniosła do wysuszenia. Kot spał na półce pod tym stojącym garnkiem czasem gdy zaśnie to z niej spada i wg. mnie tak było teraz i wpadł do garnka z tą przechyloną pokrywką przednimi łapami, nie wiem czy się zamoczył porządnie ciałem bo aż tak mokry na tym brzuchu i bokach nie był ale łapki przednie miał zupełnie zmoczone. Jest kilkanaście minut po tym zdarzeniu, kładłam mu łapki do zimnej wody ale syczał i się wyrywał. Od początku już na tym korytarzu lizał delikatnie opuszki i unosił łapki nad ziemię siedząc- a więc go boli, poza tym wyglądają normalnie, są czarne bo kot cały czarny więc zaczerwienienia nie widać. Nie kuleje.
Czy się martwić? Woda była gorąca tak, że ręki by się w nią nie włożyło ale nie miała już raczej 100st.C - tak twierdzi siostra (ale wiem, że ona może nie chcieć mnie martwić tak jak wtedy gdy opowiadała swoją wersję zdarzenia a wszystko wskazuje że było inaczej). Nie wiem ile czasu minęło od tego po tym jak ja przyszłam do kuchni ale gdy sprawdzałam wodę to parowała silnie i rękę włożyć się nie dało. siostra mówi, że nic mu nie będzie...
Co zrobić?
Zamierzam mu położyć łapki na lodzie, czy kupić też jakąś maść itp.?
Na co być wyczulonym, na jakie objawy niepokojące?
Czy się martwić? Woda była gorąca tak, że ręki by się w nią nie włożyło ale nie miała już raczej 100st.C - tak twierdzi siostra (ale wiem, że ona może nie chcieć mnie martwić tak jak wtedy gdy opowiadała swoją wersję zdarzenia a wszystko wskazuje że było inaczej). Nie wiem ile czasu minęło od tego po tym jak ja przyszłam do kuchni ale gdy sprawdzałam wodę to parowała silnie i rękę włożyć się nie dało. siostra mówi, że nic mu nie będzie...
Co zrobić?
Zamierzam mu położyć łapki na lodzie, czy kupić też jakąś maść itp.?
Na co być wyczulonym, na jakie objawy niepokojące?