Kocur nie chce chodzić, ma gorączkę, nie je.
: 22 czerwca 2015, 11:14
Zwracam się z prośbą o pomoc, ponieważ przyznam szczerze, że nie mam pojęcia co może się dziać z moim kotem.
10 maja zauważyłam że kot (kocur, kastrat, 3 lata) jest "nieswój". Nie chciał jeść, pić, chodzić. Leżał i spał. Był cieplejszy niż zwykle więc pojechaliśmy od razu do weta. Temperatura 40,2 Dostaliśmy zastrzyk przeciwzapalny i z antybiotykiem. Następnego dnia powtórzyliśmy zastrzyki i dostaliśmy antybiotyk w tabletkach do podawania w domu. Kot jak nowo narodzony. Zdrowy, biegał, jadł, bawił się, broił. Do czasu. 26 maja objawy powtórzyły się. Pojechaliśmy do weta. Temperatura znów 40,2. Znów zastrzyk przeciwzapalny + antybiotyk. Antybiotyk w tabletkach dostaliśmy na kolejne pięć dni. Kot zdrowy. Przy okazji tej wizyty zrobiliśmy badania krwi, i wyszły wzorcowe. Nie widać w nich nic co odbiegałoby od normy i mogłoby symbolizować jakąś chorobę. Kot wyzdrowiał, wszystko super. Niestety od wczorajszego popołudnia kot znów nie chce jeść, ani pić. Leży osowiały, nie może chodzić bo chwieje się na łapkach. Podaję mu wodę tak jak poprzednio i niewielkie ilości mokrej karmy. Dzisiaj po południu znów jedziemy do weterynarza ale jestem prawie pewna że dostaniemy antybiotyk i znów się polepszy.
Mama zauważyła że Orion nie chce jej dać dotknąć swoich łapek, warczy wtedy i syczy. Sama próbowałam rzucić na nie okiem ale od razu je "zabrał"
Czy mogę prosić o jakieś porady i sugestie? Czy ktoś spotkał się z tak dziwnym zachowaniem u kota? Jakie badania mogę jeszcze wykonać. Czemu choroba powraca?
Na koniec dodam tylko że Orion nigdy wcześniej nie chorował, jest regularnie szczepiony, odrobaczany. Na ogród wychodzi tylko pod kontrolą moją albo rodziców - na godzinę dwie, nie chodzi nigdzie po obcym terenie.
10 maja zauważyłam że kot (kocur, kastrat, 3 lata) jest "nieswój". Nie chciał jeść, pić, chodzić. Leżał i spał. Był cieplejszy niż zwykle więc pojechaliśmy od razu do weta. Temperatura 40,2 Dostaliśmy zastrzyk przeciwzapalny i z antybiotykiem. Następnego dnia powtórzyliśmy zastrzyki i dostaliśmy antybiotyk w tabletkach do podawania w domu. Kot jak nowo narodzony. Zdrowy, biegał, jadł, bawił się, broił. Do czasu. 26 maja objawy powtórzyły się. Pojechaliśmy do weta. Temperatura znów 40,2. Znów zastrzyk przeciwzapalny + antybiotyk. Antybiotyk w tabletkach dostaliśmy na kolejne pięć dni. Kot zdrowy. Przy okazji tej wizyty zrobiliśmy badania krwi, i wyszły wzorcowe. Nie widać w nich nic co odbiegałoby od normy i mogłoby symbolizować jakąś chorobę. Kot wyzdrowiał, wszystko super. Niestety od wczorajszego popołudnia kot znów nie chce jeść, ani pić. Leży osowiały, nie może chodzić bo chwieje się na łapkach. Podaję mu wodę tak jak poprzednio i niewielkie ilości mokrej karmy. Dzisiaj po południu znów jedziemy do weterynarza ale jestem prawie pewna że dostaniemy antybiotyk i znów się polepszy.
Mama zauważyła że Orion nie chce jej dać dotknąć swoich łapek, warczy wtedy i syczy. Sama próbowałam rzucić na nie okiem ale od razu je "zabrał"
Czy mogę prosić o jakieś porady i sugestie? Czy ktoś spotkał się z tak dziwnym zachowaniem u kota? Jakie badania mogę jeszcze wykonać. Czemu choroba powraca?
Na koniec dodam tylko że Orion nigdy wcześniej nie chorował, jest regularnie szczepiony, odrobaczany. Na ogród wychodzi tylko pod kontrolą moją albo rodziców - na godzinę dwie, nie chodzi nigdzie po obcym terenie.