Strona 1 z 1
Krew po wypróżnieniu
: 19 czerwca 2006, 10:12
autor: Lilac
Witam,
Jestem nowym użytkownikiem i to jest mój pierwszy post.
Od kilku dni mam nowego kociaka i jest to mój pierwszy kot (oj, chyba sporo moich postów będą się zaczynać tym zdaniem...
). Kociak ma 4 miesiące.
Wczoraj rano kociak poszedł do kuwety i zaczął oddawać kał. Po oddaniu nadal parł i wtedy zauważyłam, że pojawiła się świeża, jasno czerwona krew. Krew nie była w kale. Krople krwi kapały mu z odbytu. Trudno mi powiedzieć ile tej krwi było ponieważ zaczęła wsiąkać w żwirek, jakieś kilkanaście kropli. Spakowałam go i od razu zawiozłam do lecznicy. Weterynarz powiedział, że prawdopodobnie pękło mu naczynko krwionośne podczas parcia. Temperaturę miał normalną. Badanie brzucha nie wykazało żadnych obstrukcji. Kociak dostał 2 zastrzyki i weterynarz powiedział, żeby wrócić jeśli to się powtórzy. Dziś rano obserwowałam go jak poszedł do kuwety. Na szczęście nie było krwi ale odbyt miał mocno zaczerwieniony.
Kociak je to samo co jadł u hodowcy. Je chętnie, zachowuje się normalnie, bawi się energicznie. Czy ktoś miał może podobną sytuację? Co się dzieje? Co robić dalej?
Dzięki z góry!
Kasia.
: 19 czerwca 2006, 14:45
autor: iceangel
miałam ostatnio to samo z moim kotem, przeszło samo w sumie, wet polecil mi podawanie rutinacei, ktora wzmacnia naczynka krwionosne (a raczej zawarta w niej rutyna). Czym karmisz kota, moze dalysmy obie karme z jakiejs wadliwej serii?
: 19 czerwca 2006, 15:03
autor: smoczata
: 20 czerwca 2006, 07:30
autor: Lilac
Dzięki za odpowiedzi.
Kociak je Royal Canin Kitten na zmianę z Hill's Kitten (to co jadł zanim go odebrałam z hodowli). Do tego dostaje puszki Leonardo lub Gourmet i mięsko kurczaka.
Być może miał zaparcie. Spróbuję pastę i zobaczymy.
Kasia.
: 20 czerwca 2006, 07:38
autor: iceangel
trzymam kciuki za kociaka
: 14 lipca 2006, 11:02
autor: Lilac
Kociak jest po kilku wizytach u weterynarza, po 7-dniowej kuracji Furazolidonem i jeszcze 3-dniowym kursie Panacuru. Przed tym leczeniem robiłam badania kału na pasożyty + Giardia. Wyniki negatywne. Mimo to, moja Pani weterynarz podejrzewa, że to jakieś robale. Jeśli byłaby to jakaś reakcja na jedzenie to by się to objawiało raczej biegunką. Na razie bez zmian: kociak dalej prze po wypróżnieniu i każda kupka zawiera na końcu trochę żywej krwi. To się dzieje już od prawie 4 tygodni! Kociak zachowuje się normalnie, je lepiej i chyba już się przyzwyczaił do nowego domu. Ja natomiast odchodzę od zmysłów. Co się z nim dzieje???? Jutro jadę do nowego weterynarza ponieważ moja pani Dr. jest na urlopie.
Dr. Jarku, może Pan coś zasugeruje? Jestem zdesperowana.
Kasia.
: 15 lipca 2006, 17:49
autor: Jarek
jest to bardzo problemowe schorzenie. Przyczyn jest cała masa, tzn. sama krew jest wynikiem parcia na kał , ale dlaczego jest parcie i tu się zaczyna cała droga. To trzeba ustalić. Ja wykonałbym porzadne badania krwi zwłaszcza biochemiczne, USG brzucha. Jeśli wszystko wyjdzie prawidłowo i założę, że kał parazytologicznie jest czysty podałbym do jedzenia niewielkie ilosci oleju. Przyczyna na pewno tego zachowania istnieje i trzeba ją ustalić ale nie przez internet i nie w ciagu 5 minut.
: 15 lipca 2006, 19:55
autor: Lilac
Bardzo Panu dziękuję.
Po konsultacji z weterynarzem w piątek wieczór kociak jest na 3-dniowej kuracji olejem parafinowym. Jeśli to nie pomoże to w poniedziałek robię USG i pewnie też badania krwi.
: 20 lipca 2006, 12:06
autor: pixie65
Wiesz, ja przez długi czas miałam ten problem z moją Dzidzią...Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że Dzidzia zjada suche kawałki traw. Jest wychodząca i na wiosnę, kiedy jeszcze nie było młodej trawki skubała takie wyschnięte kępki. W domu też okazało się, że podkubywała dracenę. Bardzo dobrze zrobiło jej podawanie zaparzonego siemienia lnianego i specjalistycznej karmy.
: 21 lipca 2006, 08:24
autor: carmella
pixie65 pisze:Wiesz, ja przez długi czas miałam ten problem z moją Dzidzią...Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że Dzidzia zjada suche kawałki traw. Jest wychodząca i na wiosnę, kiedy jeszcze nie było młodej trawki skubała takie wyschnięte kępki. W domu też okazało się, że podkubywała dracenę. Bardzo dobrze zrobiło jej podawanie zaparzonego siemienia lnianego i specjalistycznej karmy.
Dracena jest rosliną trującą!!! podobnie jak Yuka!!!
: 07 listopada 2006, 20:44
autor: Motusa
Pies to nie kot, ale zaraz po przyjeździe do nowego domu (mojego) szczeniak miał podobne objawy jak opisujesz. Szalałam z nerwów, bo pieskowi potrzebna była pomoc a lekarze rozkładali ręce. Bałam sie szczepić malucha mimo, że pora najwyższa była już jakies2 mies wcześniej. Bałam się zaryzykować z odrobaczaniem, ale kiedy lekarz stwierdził jednoznacznie, że jeszcze tylko to pozostało i muszę mu zaufać, podałam smykowi tabletke. Po 2 dniach jak ręka odjął.
Teorie były dwie: albo kości, podawane szczeniakom na wsi, albo robale.
Swoją drogą: ciekawa jestem jak u Ciebie rozwiązał się problem. Jak możesz to napisz, proszę.
: 08 listopada 2006, 09:58
autor: Lilac
Okazało się w końcu, że to jest alergia pokarmowa - nietolerancja do niektórych typów białka. Maluszek je tylko karmę specjalistyczną, a konkretnie Royal Canin Hypoallergenic. Dostaje też saszetki RC Sensitive. Chcę też spróbować Hills z/d, żeby mu trochę urozmaicić dietę. Jest znaczna poprawa, chociaż czasami zdarza się jeszcze krew, ale zdecydowanie mniej niż było przed ta karmą.