Witam. Moja 12 letnia kotka była operowana ok.3 tygodni temu , ze względu na guzy wyglądające na nowotwór.
Robiona była seria badań od morfologii , usg jamy brzusznej etc.
Jednakże martwiło mnie ciągłe krztuszenie się kota , jakby odruch wymiotny lecz bez wymiotów.Weterynarz stwierdził , że prawdopodobnie to robaki ponieważ ani w płucach ani w serduszku nie było żadnych większych zmian.
Jednak krztuszenie utrzymuje się nadal , niestety wczoraj zobaczyłam jak bardzo kot ;puchnie; podczas tego odruchu.
Dziś rano zauważyłam , że jest bardzo osłabiona ( nie mogła wskoczyć na łóżko - a robi to codziennie ) zmartwiło mnie to. starałam się osłuchać serduszko , bije bardzo szybko , oddycha dość reguralnie nie zbyt głęboko , jednak miałam wrażenie że ma lekki obrzęk tylnych łapek i ogólnie klatki piersiowej. próbowałam wyczuć miejsce które może być uciążliwe , i przy dotyku obok serca ( być może płuca ) kotka bardzo agresywnie zareagowała.
Drżą jej nóżki , ma delikatne wstrząsy . jestem przerażona , po operacji wszystko było dobrze.
Czy to może być woda w brzuszku lub płyn w płucach ? Skoro na RTG kilka tygodni temu wszystko wyglądało ok.
Jestem przerażona , proszę o pomoc albo jakiekolwiek wskazówki. Mój weterynarz przyjmuje dopiero jutro wieczorem , nie wiem co robić.
Czy to może być płyn w płucach czy przerzuty nowotworowe?
pilnie trzeba wykonać najnowsze rtg brzucha jak i klatki piersiowej.
Dziś kot chodzi zupełnie normalnie , je , pije . Było to jednodniowe ... nie rozumiem co się mogło stać ,
w poniedziałek postaram się pojechać do wet.
w poniedziałek postaram się pojechać do wet.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości