Roztrzaskana miednica
: 13 sierpnia 2015, 17:29
Dzień dobry
Mój roczny kot spadł z 4 piętra (w sobotę) i ma roztrzaskaną miednicę. W tej chwili kot je samodzielnie, pije wodę, sika (bez krwi) raz dziennie do kuwety (za to dużo naraz) wczołgując się do niej. Próbuje stawać na tylnych łapach ale się przewraca. Wypróżnił się dopiero dwa razy od upadku ale myślę że jest to spowodowane tym że mało jadł przez pierwsze trzy dni (karmiłam i poiłam go strzykawką bo nie chciał jeść ) Lekarz po badaniu stwierdził że płuca, wątroba, nerki, pęcherz wyglądają na nienaruszone. Kot nie miauczy przy korzystaniu z kuwety. Również nerwy w tylnych łapach nie są przerwane, kot reaguje jak się go "łaskocze" po łapach.
Stoję teraz przed trudną decyzją czy ryzykować operację, czy zostawić, aby samo się zrosło. Wiem już że operacja będzie skomplikowana, trzeba by było jeszcze zrobić dodatkowe rtg żeby się upewnić jaką metodę naprawy wybrać. A i tak nie ma pewności czy nie będzie komplikacji. Dodatkowo do najbliższej kliniki gdzie takie operacje się wykonuje mam 60 km. Dodatkowy stres dla kota. Jednak zostawiając kota bez operacji obawiam się czy będzie mógł normalnie chodzić gdyż w tej chwili jego tylne nogi kierują się po skosie pod brzuch kota co zaburza utrzymanie równowagi.
Przeczytałam już mnóstwo artykułów na ten temat i wiem że w większości się nie operuje pęknięc miednicy jednak w tym przypadku uszkodzenia są duże.
Bardzo proszę o informacje które mogą pomóc mi w podjęciu decyzji.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Ewa
Zdjęcie RTG :
http://zapodaj.net/db23e897fdd5c.jpg.html
Mój roczny kot spadł z 4 piętra (w sobotę) i ma roztrzaskaną miednicę. W tej chwili kot je samodzielnie, pije wodę, sika (bez krwi) raz dziennie do kuwety (za to dużo naraz) wczołgując się do niej. Próbuje stawać na tylnych łapach ale się przewraca. Wypróżnił się dopiero dwa razy od upadku ale myślę że jest to spowodowane tym że mało jadł przez pierwsze trzy dni (karmiłam i poiłam go strzykawką bo nie chciał jeść ) Lekarz po badaniu stwierdził że płuca, wątroba, nerki, pęcherz wyglądają na nienaruszone. Kot nie miauczy przy korzystaniu z kuwety. Również nerwy w tylnych łapach nie są przerwane, kot reaguje jak się go "łaskocze" po łapach.
Stoję teraz przed trudną decyzją czy ryzykować operację, czy zostawić, aby samo się zrosło. Wiem już że operacja będzie skomplikowana, trzeba by było jeszcze zrobić dodatkowe rtg żeby się upewnić jaką metodę naprawy wybrać. A i tak nie ma pewności czy nie będzie komplikacji. Dodatkowo do najbliższej kliniki gdzie takie operacje się wykonuje mam 60 km. Dodatkowy stres dla kota. Jednak zostawiając kota bez operacji obawiam się czy będzie mógł normalnie chodzić gdyż w tej chwili jego tylne nogi kierują się po skosie pod brzuch kota co zaburza utrzymanie równowagi.
Przeczytałam już mnóstwo artykułów na ten temat i wiem że w większości się nie operuje pęknięc miednicy jednak w tym przypadku uszkodzenia są duże.
Bardzo proszę o informacje które mogą pomóc mi w podjęciu decyzji.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Ewa
Zdjęcie RTG :
http://zapodaj.net/db23e897fdd5c.jpg.html