Zapalenie pęcherza i struwity
: 20 listopada 2015, 00:09
Witam serdecznie,
od około tygodnia mam problem z moim rocznym, kastrowanym persem.
Pojawił się problem z oddawaniem moczu, kot zaczął długo przesiadywać w kuwetce i intensywnie lizać okolice cewki moczowej zaraz po wyjściu z niej, więc czym prędzej udałam się z nim do lekarza. Po wywiadzie i badaniu kota lekarz podał zastrzyki (enrobioflox 5% 0,4ml; tolfine 0,4ml; no spa 40mg/2ml) oraz zalecił badanie moczu, które wykonałam następnego dnia.
Wyniki:
Barwa- żółta
Przejrzystość- lekko mętny
Gęstość względna- 1,02
Odczyn- 7
Białko +
Hemoglobina -
Urobilinogen w normie
Glukoza -
Kom. nabłonka kanalików nerk.- nie znaleziono
Kom. nabłonka dróg moczowych- nabłonki wielokątne pojedyncze w aparacie
Krwinki białe- 20-30 wpw
Krwinki czerwone- 3-5 wpw
Wałeczki- nie znaleziono
Bakterie- flora bakteryjna mierna
Kryształki- fosforany amonowo-magnezowe liczne wpw
Lekarz stwierdził silne zapalenie pęcherza i struwity. Podał kolejną serię zastrzyków wymienionych wyżej plus Enroxil na 14 dni, kazano mi natychmiast zmienić karmę na RC Urinary HD (wcześniej kot jadł Applaws). Po podaniu zastrzyków oddawanie moczu wróciło do normy, ale kot dostał zatwardzenia po szybkiej zmianie karmy, po 4 dniach, kiedy kupka się nie pojawiła lekarka kazała podawać ciekłą parafinę w ilości 3-4 razy dziennie po 2ml, tak też zrobiłam- kupal się pojawił i znowu nic przez dwa dni, więc w tą środę kolejny raz kocurek dostał parafinę w minimalnej ilości (około 1ml). W dniu dzisiejszym po 7 dniach brania antybiotyku kotek znowu zaczął kropelkować. Zastanawiam się, czy podawanie parafiny mogło zaburzyć wchłanianie się antybiotyku i leczenie z tego powodu jest nieefektywne? Dziś u lekarza dostał dawkę no spy i relanium, pani doktor stwierdziła, że pęcherz jest miękki więc to kropelkowanie raczej nie ma nic wspólnego z zapaleniem pęcherza, że być może kot jest zestresowany i jest to na tle psychicznym, ale powinien się normalnie wysiusiać po leku rozkurczowym. Niestety kotek w dalszym ciągu nie oddaje moczu pełnym strumieniem, tylko po kilka kropelek i non stop siedzi w kuwecie, nie wiem jak mu pomóc żeby się nie męczył. Każda wizyta u lekarza jest dla niego bardzo stresująca.
Poza tym kot nie ma innych dolegliwości, normalnie je, pije wodę, bawi się. Po zakończeniu antybiotykoterapii mamy powtórzyć badanie moczu.
Proszę o radę, czy mam poprosić lekarza o wykonanie innych badań?
Pozdrawiam
od około tygodnia mam problem z moim rocznym, kastrowanym persem.
Pojawił się problem z oddawaniem moczu, kot zaczął długo przesiadywać w kuwetce i intensywnie lizać okolice cewki moczowej zaraz po wyjściu z niej, więc czym prędzej udałam się z nim do lekarza. Po wywiadzie i badaniu kota lekarz podał zastrzyki (enrobioflox 5% 0,4ml; tolfine 0,4ml; no spa 40mg/2ml) oraz zalecił badanie moczu, które wykonałam następnego dnia.
Wyniki:
Barwa- żółta
Przejrzystość- lekko mętny
Gęstość względna- 1,02
Odczyn- 7
Białko +
Hemoglobina -
Urobilinogen w normie
Glukoza -
Kom. nabłonka kanalików nerk.- nie znaleziono
Kom. nabłonka dróg moczowych- nabłonki wielokątne pojedyncze w aparacie
Krwinki białe- 20-30 wpw
Krwinki czerwone- 3-5 wpw
Wałeczki- nie znaleziono
Bakterie- flora bakteryjna mierna
Kryształki- fosforany amonowo-magnezowe liczne wpw
Lekarz stwierdził silne zapalenie pęcherza i struwity. Podał kolejną serię zastrzyków wymienionych wyżej plus Enroxil na 14 dni, kazano mi natychmiast zmienić karmę na RC Urinary HD (wcześniej kot jadł Applaws). Po podaniu zastrzyków oddawanie moczu wróciło do normy, ale kot dostał zatwardzenia po szybkiej zmianie karmy, po 4 dniach, kiedy kupka się nie pojawiła lekarka kazała podawać ciekłą parafinę w ilości 3-4 razy dziennie po 2ml, tak też zrobiłam- kupal się pojawił i znowu nic przez dwa dni, więc w tą środę kolejny raz kocurek dostał parafinę w minimalnej ilości (około 1ml). W dniu dzisiejszym po 7 dniach brania antybiotyku kotek znowu zaczął kropelkować. Zastanawiam się, czy podawanie parafiny mogło zaburzyć wchłanianie się antybiotyku i leczenie z tego powodu jest nieefektywne? Dziś u lekarza dostał dawkę no spy i relanium, pani doktor stwierdziła, że pęcherz jest miękki więc to kropelkowanie raczej nie ma nic wspólnego z zapaleniem pęcherza, że być może kot jest zestresowany i jest to na tle psychicznym, ale powinien się normalnie wysiusiać po leku rozkurczowym. Niestety kotek w dalszym ciągu nie oddaje moczu pełnym strumieniem, tylko po kilka kropelek i non stop siedzi w kuwecie, nie wiem jak mu pomóc żeby się nie męczył. Każda wizyta u lekarza jest dla niego bardzo stresująca.
Poza tym kot nie ma innych dolegliwości, normalnie je, pije wodę, bawi się. Po zakończeniu antybiotykoterapii mamy powtórzyć badanie moczu.
Proszę o radę, czy mam poprosić lekarza o wykonanie innych badań?
Pozdrawiam