Kot Devon Rex gronkowiec
: 15 lutego 2016, 13:19
Witam
Proszę o radę, bo powoli tracę nadzieję. Kupiliśmy kotka z hodowli, gdy widziałam kicię była zdrowa, biegała. Fakt kichnęła raz, czy dwa, ale to była raczej reakcja na moje perfumy. Kicia była wysterylizowana u weterynarza, który ma pod opieką hodowlę, bo tak myślała, że będzie lepiej.
Po 8 dniach kotek został do nas przywieziony, ale kichał żółtym katarem, właścicielka powiedziała, że pewnie się przeziębił, bo to operacja stres. Tamta weterynarz dała zastrzyk z Zylexisu, betaglukan, kotu podawałam rutinoscorbin, tabletki zioło na katar, inhalacje z soli fizj.
Następnego dnia pobytu u nas kot zaczął się dusić i szybko poszliśmy do weterynarza, czyli 23.12 i do tej pory leczymy kotkę.
Najpierw abipen cztery razy w odstępach po 3 dni, później po odczekaniu wymaz na moją prośbę wymaz i diagnoza gronkowiec złocisty. Lekarz dał jej Marbocyl 5 tabletek dwa razy, kata z żółtego zmieniał się na szary.Poprosiłam o Convenię, bo czytałam, że jest dobra i kicia dostała jeden zastrzyk i za kilka dni 21-22 otrzyma drugi po dwóch tygodniach.
Po conveni jest lepiej kotek tyle nie kicha, ale jak już kichnie to albo na żółto, albo z krwią, takimi zasuszonymi smarkami.
Kotek dostał też kolejne trzy zastrzyki z Zylexisu.
Poza mamy problem z załatwianiem, wcześniej kot jadł mięsne puszki, ale kupy tak śmierdziały, że nie dało się tego wytrzymać i wywietrzyć. Zaczęłam podawać karmę rybną i takie saszetki, zapach się zmienił teraz kupki czuć karmą, ale znowu są albo lekko zbite, albo rzadkie.
Nie wiem co robić, sama mam różne choroby i słabszą odporność. Mój mąż boi się, że się zarazimy, tym bardziej, że kot kichał w całym doku i z nami śpi. Nie chciałabym oddawać kotka, bo już się przywiązałam z drugiej strony wydaliśmy już prawie 700zł na leczenie akotek cały czas jest chory.
Proszę o poradę.
Proszę o radę, bo powoli tracę nadzieję. Kupiliśmy kotka z hodowli, gdy widziałam kicię była zdrowa, biegała. Fakt kichnęła raz, czy dwa, ale to była raczej reakcja na moje perfumy. Kicia była wysterylizowana u weterynarza, który ma pod opieką hodowlę, bo tak myślała, że będzie lepiej.
Po 8 dniach kotek został do nas przywieziony, ale kichał żółtym katarem, właścicielka powiedziała, że pewnie się przeziębił, bo to operacja stres. Tamta weterynarz dała zastrzyk z Zylexisu, betaglukan, kotu podawałam rutinoscorbin, tabletki zioło na katar, inhalacje z soli fizj.
Następnego dnia pobytu u nas kot zaczął się dusić i szybko poszliśmy do weterynarza, czyli 23.12 i do tej pory leczymy kotkę.
Najpierw abipen cztery razy w odstępach po 3 dni, później po odczekaniu wymaz na moją prośbę wymaz i diagnoza gronkowiec złocisty. Lekarz dał jej Marbocyl 5 tabletek dwa razy, kata z żółtego zmieniał się na szary.Poprosiłam o Convenię, bo czytałam, że jest dobra i kicia dostała jeden zastrzyk i za kilka dni 21-22 otrzyma drugi po dwóch tygodniach.
Po conveni jest lepiej kotek tyle nie kicha, ale jak już kichnie to albo na żółto, albo z krwią, takimi zasuszonymi smarkami.
Kotek dostał też kolejne trzy zastrzyki z Zylexisu.
Poza mamy problem z załatwianiem, wcześniej kot jadł mięsne puszki, ale kupy tak śmierdziały, że nie dało się tego wytrzymać i wywietrzyć. Zaczęłam podawać karmę rybną i takie saszetki, zapach się zmienił teraz kupki czuć karmą, ale znowu są albo lekko zbite, albo rzadkie.
Nie wiem co robić, sama mam różne choroby i słabszą odporność. Mój mąż boi się, że się zarazimy, tym bardziej, że kot kichał w całym doku i z nami śpi. Nie chciałabym oddawać kotka, bo już się przywiązałam z drugiej strony wydaliśmy już prawie 700zł na leczenie akotek cały czas jest chory.
Proszę o poradę.