Zatkana cewka moczowa kota bez kamieni
Mam wielka prośbę o poradę , mój 5 letni kociak od początku maja ma problemy z cewką ? , pęcherzem ? . Zaczęło się od ciągłego podlizywania podałam mu furaginę i po jednym dniu przeszło ,lek podawany był 10 dni wszystko ok kot je bawi się po odstawieniu leku po tygodniu powtórka przypadłości i leczenia . I po kilku dniach znowu nawrót podlizywanie zaczerwieniona cewka.Tym razem wizyta u weterynarza podane trzy zastrzyki ( przciwzapalny , rozkurczowy i przeciwbólowy - nie pamiętam nazw) i do domu w celu kontynuacji leczenia lek w zawiesinie na 3 dni nie znam nazwy . Wszystko wraca do normy przestaje się podlizywać , po skończonym podawaniu leków kot się zatyka nie może oddać moczu . Jedziemy od razu do weterynarza tam okazuje się ,że kota nie można wysikać ręcznie , zostaje zrobione usg ,które wykazuje ,że nie ma kamieni a są nabłonki, dostaje narkozę i zostaje zacewnikowany a właściwie przy wkładaniu cewnika następuje odetkanie coś zostało przepchnięte i mocz samoczynnie wypływa ,mocz został odciągnięty przez weterynarza a pomocą strzykawki kotu cewnika nie wszyto, weterynarz stwierdził ,że ma wyjątkowo wąską cewkę moczową mimo ,że kocury mają i tak cienką .Znowu otrzymał trzy zastrzyki i lek w zawiesinie na trzy dni . Kot się z narkozy wybudził i doszedł do siebie ,był radosny ,ruchliwy taki jak zawsze. Po ok tygodniu widzę że znowu nie może oddać moczu wchodził co chwilę do kuwety ponawiając próby za którymś razem wysikał coś co przypominało jakiś biały (mazisty sznureczek)pojechaliśmy znowu do weterynarza - tym razem podano mu trzy zastrzyki i antybiotyk w tabletkach mieliśmy się zgłosić za tydzień co uczyniliśmy wszystko było ok kontrolne usg nie wykazało niczego oprócz nabłonków , zostało mu wydłużone podawanie antybiotyku o 10 dni , potem miał być tydzień przerwy i wykonane badanie moczu w 6 dniu znowu zatkanie zaczął kropelkować i weterynarz znowu go przepchnął tym razem bez narkozy i zaproponował jak najszybsze wyszycie cewki moczowej . Ja mam wielki dylemat co mam robić n . Badania nie były robione ze względu ,że stale przyjmował jakieś leki . Ph moczu w chwili zapchania miał 7. Muszę przyznać ,że jestem już załamana całą sytuacją bo o kota dbam jest kastratem ale nie jest otyły 4,2 kg,otrzymuje karmę mokrą Grau,Granata pet,catz finefood w formie zupek z dodatkiem dużej ilości wody bo tak bardzo lubi. Suchą Power of natur . Profilaktycznie mokrą karmę ma od czasu do czasu ma zakwaszaną saszetkami Urinovetu. Co mam robić ? wyszywać tą cewkę jeśli nie nie ma kamieni a zapychają go nabłonki ? Cała ta sytuacja zaczęła się w momencie gdy kocurek wrócił do domu po dwutygodniowym pobycie u rodziny ,gdzie nas przez ten czas nie było ,ale zna dom i ludzi bo bywał tam z nami kilkakrotnie przez kilka dni - czy w tym należy upatrywać przyczyny ? Bardzo proszę o jakieś wskazówki co robić ?
niejednokrotnie to jedyne wyjście, ale na pewno u takiego kota niezależnie od przyjmowanych leków robiłbym cykliczne badanie moczu początkowo co tydzień - 10 dni i reagował na jego paramaetry, jeśli nie ma możliwości ich stabilizacji wyszycie cewki.
Panie doktorze bardzo dziękuję za odpowiedź ,z wyszyciem cewki wstrzymaliśmy się, ponieważ stwierdziłam ,że tak naprawdę to niewiele wiemy np. co siedzi w tym pęcherzu, więc chciałabym zbadać mu mocz .W pana odpowiedzi znalazłam potwierdzenie moich wątpliwości .Na jakie parametry mam zwracać uwagę ?Czy analizę mogę wykonać w "ludzkim " laboratorium , bo tak byłoby mi wygodniej gdyż innego labolatorium w mojej miejscowości nie ma. Kot jest już tak zestresowany wizytami u weterynarza ,że wolałabym nie jeździć na pobranie moczu , chyba ,że to konieczne. Czy krew do analizy też pobierać ? Może mógłby mi Pan zasugerować jakie konkretnie badania mam wykonać .Jedna rzecz mnie jeszcze zastanawia, wydaje mi się ,że on się często wylizuje na całym ciele , ale placów łysych nie ma, może to już moja schiza ,bo kot jest na ciągłym podglądzie. Bardzo żałuję ,że tak późno trafiłam na to forum, bo uparłabym się o to badanie moczu ,ale stosowałam się do poleceń weta ,że w trakcie infekcji i podawania leków nie ma sensu robić badania bo będzie przekłamane i niczego nie wniesie. Nurtuje mnie pytanie czy po wyszyciu kot będzie mógł normalnie funkcjonować, czy nie będzie jeszcze bardziej narażony na infekcje pęcherza i inne choroby ?