nie wiem jak pomoc mojemu choremu kotu
: 16 listopada 2016, 21:11
Witam wszystkich,
Potrzebuje waszej rady. Otoz mieszkam za granica, gdzie poziom opieki weterynaryjnej jest sredni. Sprzet tu jest, ale poziom wiedzy lekarzy nie wykracza poza przypadki ksiazkowe/wikipedie :(. A kot mi sie wlasnie pochorowal.
Kocur kastrowany, 10 lat, mial epizody zatkania cewki ale udalo sie unormowac dieta, dobry stan zdrowia.
Zaczynając od początku: 2 tygodnie temu kot zostal zaszczepiony ponownie czworka (podstawowe plus chlamydia) oraz na wscieklizne. Szczepienie jak zwykle zniosl bardzo dobrze (2-3 godzinki byl bardziej ospaly i tyle). W ostatni piatek musielismy sie z kotem niespodziewanie przeprowadzić. Kot tez to zniosl dobrze, czyli dosyc szybko zaczal poznawac nowy teren, korzystac z kuwety, znalazl swoje naslonecznione miejsce, wskakiwal na meble itp. W poniedzialek rano kot utyka na przednia lape, ale poza tym jest w miare ok (to znaczy je i korzysta z kuwety samodzielnie). Uznalismy, ze poczekamy i poobserwujemy, moze sie walnal zeskakujac. We wtorek z łapą już praktycznie ok, ale kot w letargu (nie wstaje nigdzie, nawet nie korzysta z kuwety, nie zainteresowany niczym, nie chce jesc, ma goraczke i dreszcze pod wieczor). Wiec dzis z rana do weterynarza w te pedy. Lekarz obmacal- ok, jest goraczka, zrobil badania krwi- tez ok (morfologia, ALT, ALP, kreatynina, glukoza, bialko calkowite, BUN). Jedyne co, to byl lekko odwodniony i mial niskie biale krwinki (zawsze tak mial). Wiec wyszlam na lekka panikare, bo pewnie jakas infekcja sie przyplatala czy cos. Ale wyprosilam, to dostal kroplowke gdzies z 200ml oraz catosal, wit b12, ornipural, noroclav (amokscyklina) i tolfine. Kot w pol godziny wrocil do siebie- jadl, zwiedzal, gadal i widac bylo po oczach ze znowu interaktywny jest... Na 8 godzin... Teraz znowu zaszyl sie w czarnej dziurze, nie przyszedl na jedzenie i ma dreszcze. nie skorzystal z kuwety od poniedzialku (ale tez nie probowal, tak jak to robil przy zatkanym pecherzu). Jak dla mnie, to on cierpi. Jakby go cos bardzo bolalo, a sie polepszylo tylko jak leki dzialaly. I co teraz zrobić? Dodatkowe badania krwi zazadac? Jakie? USG? RTG? Czego? W którym kierunku sprobowac lekarza naprowadzić? Bo ja już mam scenariusze odnosnie chloniaka, miesaka poszczepiennego, zapalenia trzustki, bialaczki, FIP, panleukopenii indukowanej przez szczepionke albo zaszytej gdzies w nowym mieszkaniu (poprzedni najemca mial tez kota ponoc). Wiec pewnie znowu zostane zbagatelizowana...
Potrzebuje waszej rady. Otoz mieszkam za granica, gdzie poziom opieki weterynaryjnej jest sredni. Sprzet tu jest, ale poziom wiedzy lekarzy nie wykracza poza przypadki ksiazkowe/wikipedie :(. A kot mi sie wlasnie pochorowal.
Kocur kastrowany, 10 lat, mial epizody zatkania cewki ale udalo sie unormowac dieta, dobry stan zdrowia.
Zaczynając od początku: 2 tygodnie temu kot zostal zaszczepiony ponownie czworka (podstawowe plus chlamydia) oraz na wscieklizne. Szczepienie jak zwykle zniosl bardzo dobrze (2-3 godzinki byl bardziej ospaly i tyle). W ostatni piatek musielismy sie z kotem niespodziewanie przeprowadzić. Kot tez to zniosl dobrze, czyli dosyc szybko zaczal poznawac nowy teren, korzystac z kuwety, znalazl swoje naslonecznione miejsce, wskakiwal na meble itp. W poniedzialek rano kot utyka na przednia lape, ale poza tym jest w miare ok (to znaczy je i korzysta z kuwety samodzielnie). Uznalismy, ze poczekamy i poobserwujemy, moze sie walnal zeskakujac. We wtorek z łapą już praktycznie ok, ale kot w letargu (nie wstaje nigdzie, nawet nie korzysta z kuwety, nie zainteresowany niczym, nie chce jesc, ma goraczke i dreszcze pod wieczor). Wiec dzis z rana do weterynarza w te pedy. Lekarz obmacal- ok, jest goraczka, zrobil badania krwi- tez ok (morfologia, ALT, ALP, kreatynina, glukoza, bialko calkowite, BUN). Jedyne co, to byl lekko odwodniony i mial niskie biale krwinki (zawsze tak mial). Wiec wyszlam na lekka panikare, bo pewnie jakas infekcja sie przyplatala czy cos. Ale wyprosilam, to dostal kroplowke gdzies z 200ml oraz catosal, wit b12, ornipural, noroclav (amokscyklina) i tolfine. Kot w pol godziny wrocil do siebie- jadl, zwiedzal, gadal i widac bylo po oczach ze znowu interaktywny jest... Na 8 godzin... Teraz znowu zaszyl sie w czarnej dziurze, nie przyszedl na jedzenie i ma dreszcze. nie skorzystal z kuwety od poniedzialku (ale tez nie probowal, tak jak to robil przy zatkanym pecherzu). Jak dla mnie, to on cierpi. Jakby go cos bardzo bolalo, a sie polepszylo tylko jak leki dzialaly. I co teraz zrobić? Dodatkowe badania krwi zazadac? Jakie? USG? RTG? Czego? W którym kierunku sprobowac lekarza naprowadzić? Bo ja już mam scenariusze odnosnie chloniaka, miesaka poszczepiennego, zapalenia trzustki, bialaczki, FIP, panleukopenii indukowanej przez szczepionke albo zaszytej gdzies w nowym mieszkaniu (poprzedni najemca mial tez kota ponoc). Wiec pewnie znowu zostane zbagatelizowana...