Moje dwie kociczki od 2 miesięcy są leczone na niewydolność nerek. U obydwu mocznik ok. 200mg/dl a kreatynina w granicach 2,2- 2,6mg/dl.
Początkowo miały podawane kroplówki dożylne a potem podskórne i oczywiście do tego leki moczopędne tzn. Furosemid / na Phytophale wet się nie zgodził, bo uznał, że to za słaby lek/ Po nawadnianiu poziom mocznika spadł do ok. 100mg/dl a kreatynina obniżyła się do 1,8mg/dl.
Potem miałam zrobić miesięczną przerwę w podawaniu kroplówek, dawałam im tylko furosemid i dopajałam strzykawką. Dzisiaj były robione badania kontrolne i okazało się, że mocznik i kreatynina podniosły się do stanu przed leczeniem, tzn. mocznik ok 220mg/dl, a kreatynina - 2,6 mg/dl
W związku z tym mam pytanie: czy do końca życia będę musiała im codziennie podłączać kroplówki Boję się także, że tak długie stosowanie Furosemidu też nie jest bezpieczne, czy rzeczywiście Phytophale nie jest lepszym rozwiązaniem.
Dr Jarku bardzo proszę o radę.
Oczywiście obie kociczki są na Hillsie k/d i co równie ważne nauczyłam się sama podłączać kroplówki, bo codzienne wyprawy do weta były dla nich bardzo stresujące.
Niewydolność nerek- Fortekor
pilnie wykonaj obu kotom USG nerek , badanie moczu. Zgadzam zdecydowanie z opinią Twojego lekarza co do furosemidu. Jest on bezpieczny może być podawany latami ( skontroluj sporadycznie potas lub podaj go profilaktycznie). Po w/w badaniach dowiesz się czy całe życie będziesz stosować taka formę leczenia.
Dzięki za odpowiedź.
Badanie moczu miały już robione. W badaniu palpacyjnym u jednej nie ma zmian w nerkach, natomiast druga ma nerki zmniejszone, nierówne i twardawe. Z USG jest problem, bo do jednej wetki nie mam kompletnie zaufania a druga dopiero od kilku dni ma USG i dopiero się uczy. U jednej badanie moczu bez zmian a u drugiej:
leukocyty - 15
azotyny - ++
urobilinogen - +++
białko - +
pH - 5,0
krew - nb
ciężar właściwy - 1,030
ciała ketonowe - +++
bilirubina - +
glukoza - nb
Cieszę się, że uznaje Pan furosemid za lek w miarę bezpieczny przy dlugim stosowaniu, bo cenę ma znacznie przystępniejszą niż Phytophale.
No nic uzbrajam się w cierpliwość, bo wiem, ze tej choroby nie da się wyleczyć, że można tylko zwolnić jej postępowanie
Badanie moczu miały już robione. W badaniu palpacyjnym u jednej nie ma zmian w nerkach, natomiast druga ma nerki zmniejszone, nierówne i twardawe. Z USG jest problem, bo do jednej wetki nie mam kompletnie zaufania a druga dopiero od kilku dni ma USG i dopiero się uczy. U jednej badanie moczu bez zmian a u drugiej:
leukocyty - 15
azotyny - ++
urobilinogen - +++
białko - +
pH - 5,0
krew - nb
ciężar właściwy - 1,030
ciała ketonowe - +++
bilirubina - +
glukoza - nb
Cieszę się, że uznaje Pan furosemid za lek w miarę bezpieczny przy dlugim stosowaniu, bo cenę ma znacznie przystępniejszą niż Phytophale.
No nic uzbrajam się w cierpliwość, bo wiem, ze tej choroby nie da się wyleczyć, że można tylko zwolnić jej postępowanie
Mam pytanie:
Jak podtuczyć kota, który ma niewydolność nerek. Kotka trafiła do mnie niecałe 3 miesiące temu i ważyła wtedy 1,9 kg. Przez czas pobytu u mnie przytyła tylko 150 gram. Jest przeraźliwie chuda i nie wiem w jaki sposób ją odżywiać żeby choć trochę przybrała na wadze. Kotka je suchego Hillsa k/d inne rzeczy jada sporadycznie i tylko "na smaka". Mokrych karm nerkowych nie chce jeść. Teraz jak są upały to je bardzo mało.
Badania krwi w kierunku schorzeń wątroby wyszły w normie, anemia nieznaczna.
Co jej jeszcze można dawać do jedzenia aby odbudowała sobie masę mięśniową i nabrała ciałka
Jak podtuczyć kota, który ma niewydolność nerek. Kotka trafiła do mnie niecałe 3 miesiące temu i ważyła wtedy 1,9 kg. Przez czas pobytu u mnie przytyła tylko 150 gram. Jest przeraźliwie chuda i nie wiem w jaki sposób ją odżywiać żeby choć trochę przybrała na wadze. Kotka je suchego Hillsa k/d inne rzeczy jada sporadycznie i tylko "na smaka". Mokrych karm nerkowych nie chce jeść. Teraz jak są upały to je bardzo mało.
Badania krwi w kierunku schorzeń wątroby wyszły w normie, anemia nieznaczna.
Co jej jeszcze można dawać do jedzenia aby odbudowała sobie masę mięśniową i nabrała ciałka
boje się , że niewiele wskórasz, bo tak objawia sie niewydolność nerek. Prawdopodomnie występuje u twojego kota niewielka białkogubność i stąd taka utrata masy ciała.
Mieszkam w USA, mam staż opieki nad trzema kotami z niewydolnością nerek. Kotka żyla 21 lat, drugi kot ma w tej chwili 17 lat z niewydolnością nerek od 1999 roku (właśnie przeszedł poważna chorobę nie związaną z nerkami i kreatynina podniosła sie po raz pierwszy ponad 3, well, podniosła sie powyżej 4 ale udało sie zbić po chorobie), trzeci 14-latek z podejrzeniami o niewydolność (nie do końca pewne).gagatkaS pisze:Moje dwie kociczki od 2 miesięcy są leczone na niewydolność nerek. U obydwu mocznik ok. 200mg/dl a kreatynina w granicach 2,2- 2,6mg/dl.
Początkowo miały podawane kroplówki dożylne a potem podskórne i oczywiście do tego leki moczopędne tzn. Furosemid / na Phytophale wet się nie zgodził, bo uznał, że to za słaby lek/
Z zafascynowaniem czytam o metodyce leczenia CRF (niewydolności nerek) w Polsce i zauważam ze nie jest to leczenie skuteczne w porównaniu z amerykańskim i ma straszne uboczne skutki tu praktycznie nie spotykane zupełnie. I zastanawiam sie dlaczego...
Na przykład tak niskich wynikach kreatyniny (kreatynina 2,2-6 to bardzo początkowe stadium rozwoju CRF, u nas koty z crea powyzej 4 sa zwykle stabilne) i tak początkowym stadium choroby nie powinno byc widać zadnej anoreksji jeszcze. A wyraźnie widać. Dlaczego?
Czy przypadkiem nie jest to wina furosemidu?
U nas sie stosuje furosemid WYLACZNIE kiedy jest hiperkalcemia lub choroby sercowe. Nigdy na niewydolność nerek. Ma to wewnętrzną logikę: niewydolność nerek powoduje odwodnienie organizmu, wiec przydałoby sie dodać plynow; furosemid wypłukuje elektrolity i wodę - wiec podawany często zaburza wewnętrzną regulacje organizmu i powoduje jego chroniczne odwodnienie. A stad tylko krok do anemii, choroby serca i diabli wiedza co jeszcze.
Plyny podskórne podawałam kotce z choroba serca, lasix (furosemid) tylko doraźnie jak mi sie wydawało ze serce nie działa tak jak powinno, po czym zwykle biegłam do weta. Plyny podawałam jej przez 5 lat (międzyczasie leczyliśmy lymfome - skutecznie - chemoterapia i plyny były bardzo potrzebne). Kot dostaje w tej chwili 75 ml Lactated Ringers dziennie przy kreatyninie powyżej 3. Fosfor jest idealnie w srodku normy, potas jest OK (daje tabletki), mocz jest rozcienczony (GRF) -ale tego nalezy sie spodziewac, wszystko inne w normie poza mocznikiem ale na mocznik nie zwracam uwagi bo kto by sie przejmował pierdołami. Prawde mowiac nie rozumiem logiki podawania lasix w leczeniu wyłącznie niewydolności nerek.
Niedawno odkryłam mrożoną karmę z Nowej Zelandii (same zwierzęce białko! - no prawie...) - kupiłam a jakże kot sie zażera az mu uszy chodzą. Ponieważ schudł poważnie w czasie choroby bardzo mnie to cieszy ze sie zajada. A przecież powinien cierpieć na zgagę, nudności, wymioty itp bo ma niewydolność nerek co wyklucza zażeranie sie... I tu następne pytanie:
Czy przypadkiem wymuszanie jedzenia niskobiałkowej diety u kota z tak niskimi wynikami niedoczynności nie powoduje szybszego rozwoju choroby?
U nas niskobiałkowe diety nerkowe zwykle oferowane sa kotom które sa otyłe (choć to nie zawsze dobry pomysł bo straszne ilości węglowodanów w tych dietach zwykle sie odkładają taka pulchniutka warstewka naokoło kota - czyli tłuszcz sie przesuwa po prostu) albo w ostatnim stadium rozwoju choroby kiedy juz wiele innych metod upadło.
Międzyczasie teoria jest - karm kota wysokiej jakości białkiem, które wytraci niewiele fosforu a jak wytraci to sie doda związki aluminium do diety, które ten fosfor zwiaza i wydziela z organizmu razem z kałem. Dotad dokąd nefronów nie brak im więcej krwi dociera do nerek tym lepiej. A tego bez białka nie da sie osiągnąc. Poza tym, im dluzej nie ma anemii tym dluzej sa szanse na brak postępów w chorobie, itp.
Ostatnie pytanie: nic nie znajduje o dodawaniu suplementów wspomagających trawienie, absorpcje, przeciwdziałających stanom przewlekłym zapalnym - niewydolność jest zwykle właśnie takim stanem zapalnym - czy sa one wogole stosowane w leczeniu w Polsce?
U nas nie da sie obyć bez zastrzyków B12 i bez oleju lososiowego (EFAs) + wit. E.
P.S.: Przepraszam za okazjonalny brak polskich czcionek - zachodnia klawiatura jest nieco inna i ciezko mi sie przestawić...
Moja kotka była bardzo wychudzona zanim do mnie trafiła. To była kotka dzika złapana do sterylki. Po sterylce nie mogła się pozbierać i trafiła do mnie na podleczenie. Ponieważ leczenie zapalenia dróg oddechowych przynosiło marne postępy, to ją dokładnie zdiagnozowałam. Okazało się, że kotka ma dodatni test białaczkowy i niewydolność nerek. Na dodatek nie ma większości zębów mimo iż jest kotką ok 4 letnią.
Teraz okazało się, że jej brak apetytu ma bardzo prozaiczną przyczynę. Ma ropień koło jednego ząbka i stan zapalny śluzówki jamy ustnej. Dostaje antybiotyk a w przyszłym tygodniu będzie miała wyrwany ząbek.
Aha, kontrolny test białaczkowy wyszedł ujemny. Oprócz leczenia nerkowego kotka bierze ludzki interferon, bo na koci mnie nie stać , Scanomune i Vita-pet.
Ja mam ją u siebie dopiero 3 miesiąc i może teraz jak podleczy jej się pyszczek to zacznie znowu ładnie jeść.
Moja druga kotka z niewydolnością nerek ładnie wygląda i nie ma objawów choroby. Zmiany są widoczne tylko w badaniach krwi i tak na oko nikt by nie powiedział, że jej coś dolega.
Mam nadzieję, że przy odpowiednim postępowaniu jeszcze długo będą mnie cieszyć swoim towarzystwem
Teraz okazało się, że jej brak apetytu ma bardzo prozaiczną przyczynę. Ma ropień koło jednego ząbka i stan zapalny śluzówki jamy ustnej. Dostaje antybiotyk a w przyszłym tygodniu będzie miała wyrwany ząbek.
Aha, kontrolny test białaczkowy wyszedł ujemny. Oprócz leczenia nerkowego kotka bierze ludzki interferon, bo na koci mnie nie stać , Scanomune i Vita-pet.
Ja mam ją u siebie dopiero 3 miesiąc i może teraz jak podleczy jej się pyszczek to zacznie znowu ładnie jeść.
Moja druga kotka z niewydolnością nerek ładnie wygląda i nie ma objawów choroby. Zmiany są widoczne tylko w badaniach krwi i tak na oko nikt by nie powiedział, że jej coś dolega.
Mam nadzieję, że przy odpowiednim postępowaniu jeszcze długo będą mnie cieszyć swoim towarzystwem
Gryka widzę jak potężne różnice są w postępowaniu terapeutycznym u zwierzat. Na większosci kursów ja słyszę , że w USA to tak, w UK to tak itp. U nas nie prowadzi się jakichś terapii aluminiowej , podawanie diety wysokobialkowej przy mocznicy uważa się za błąd. Ostatnie doniesienia o kreatyninie mówią, że jest mało miarodajna , że jej stężenie rośnie dopiero przy ok. 60 % uszkodzenia nerek, więc ogólnie świadczy źle i nie uważa się jej za metode diagnozowania czułą. Jednak co kraj to obyczaj a co kontynent to kamień milowy. Ale ................ USA przoduje w nowinkach medycznych i doswiadczeniach medycznych, więc z biegiem czasu i do nas dotrze. No i jeszcze jeden problem. Aż miło mi się czyta jak prowadzisz to zwierze ile badań mu robisz. U nas połowy ludzi na to nie stać. I tu jest problem. Pozdrawiam i bardzo dziękuję za bardzo ciekawy głos w dyskusji.
Mimo że to nie mój post to przerzucam się z <mocznicy> tutaj.
Oto dane techniczne kotki:
Pod koniec marca nagle znane objawy: chudnięcie, brak apetytu, wzmożone pragnienie.
Wyniki: mocznik-140
keratynina-4
natychmiastowa kroplówka dożylna itp.
Tydzień póżniej wyniki m-55, k-1.5
Następne m-65, k-1.8
Dziś m-49, k-1.4 apetyt, choć bez euforii na widok Royala,
4,5 miesiąca od wykrycia choroby regularne cotygodniowe kropówki
( NaCl+ furosemid). I tak już do końca, wg lekarza. Stąd moje pytanie o długość życia. Być może naiwne, dziwne, ale szczere. Czy takie zabiegi przy w miarę dobrych wynikach wciąż są konieczne?
Info załączone przez Grykę są wręcz fascynujące. A gdzie znaleźć więcej info w Polsce? W jakich źródłach?
Oto dane techniczne kotki:
Pod koniec marca nagle znane objawy: chudnięcie, brak apetytu, wzmożone pragnienie.
Wyniki: mocznik-140
keratynina-4
natychmiastowa kroplówka dożylna itp.
Tydzień póżniej wyniki m-55, k-1.5
Następne m-65, k-1.8
Dziś m-49, k-1.4 apetyt, choć bez euforii na widok Royala,
4,5 miesiąca od wykrycia choroby regularne cotygodniowe kropówki
( NaCl+ furosemid). I tak już do końca, wg lekarza. Stąd moje pytanie o długość życia. Być może naiwne, dziwne, ale szczere. Czy takie zabiegi przy w miarę dobrych wynikach wciąż są konieczne?
Info załączone przez Grykę są wręcz fascynujące. A gdzie znaleźć więcej info w Polsce? W jakich źródłach?
Moje dwa futrzaki po zbiciu kreatyniny i mocznika miały okres próbny, tzn. bez kroplówek, sama dieta, no i niestety nie udało się. Wartości mocznika i kreatyniny poszły w górę i trzeba było wrócić do kroplówek podskórnych.
Teraz kroplówki podłączam jeszcze codziennie ale potem spróbujemy 2,3 razy w tygodniu.
Od znajomych mających "nerkowe" koty wiem, że przy dobrej pielęgnacji mogą pożyć kilka lat od momentu wykrycia choroby. Wszystko zależy od tego jak wcześnie zmiany zostały wychwycone i w jakim stopniu nerki zostały uszkodzone.
Wydaje mi się, że jak wyniki są prawidłowe to można spróbować trzymać kota tylko na diecie i po kilku tygodniach zrobić badania kontrolne. Wtedy się okaże czy sama dieta wystarczy, czy będzie konieczny powrót do kroplówek.
Teraz kroplówki podłączam jeszcze codziennie ale potem spróbujemy 2,3 razy w tygodniu.
Od znajomych mających "nerkowe" koty wiem, że przy dobrej pielęgnacji mogą pożyć kilka lat od momentu wykrycia choroby. Wszystko zależy od tego jak wcześnie zmiany zostały wychwycone i w jakim stopniu nerki zostały uszkodzone.
Wydaje mi się, że jak wyniki są prawidłowe to można spróbować trzymać kota tylko na diecie i po kilku tygodniach zrobić badania kontrolne. Wtedy się okaże czy sama dieta wystarczy, czy będzie konieczny powrót do kroplówek.
jeśli wyniki sa dobre i utrzymują się to wiadomo, że zabiegi bardziej inwazyjne trzeba spróbować przerywać. Oczywiście obserwować i decydować co dalej.
Panie Jarku jakie jest Pana zdanie na temat leczenia Fortekorem ?
A drugie pytanie to czy nie ma ten lek jakiś tańszych zamienników?
Poza tym to co można podawać przy podrażnionych jelitach, bo u mojej Szkrabki wysoki poziom mocznika wpływa na pojawienie się lużnej kupki.
Mój wet zalecił podawanie węgla leczniczego, muszę przyznać, że trochę mnie to zdziwiło, bo myślałam o innych preparatach osłonowych na jelita np. Ulgastran
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
A drugie pytanie to czy nie ma ten lek jakiś tańszych zamienników?
Poza tym to co można podawać przy podrażnionych jelitach, bo u mojej Szkrabki wysoki poziom mocznika wpływa na pojawienie się lużnej kupki.
Mój wet zalecił podawanie węgla leczniczego, muszę przyznać, że trochę mnie to zdziwiło, bo myślałam o innych preparatach osłonowych na jelita np. Ulgastran
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
jak najbardziej wskazane niestety ludzkie odpowiedniki też są drogie. Ulgastran jak najbardziej , ale skontroluj też funkcjonowanie wątroby przy mocznicy. Czasami z tego to rozluźnienie kału.
dzaiłanie objawowe - przyczynowe żadne.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości