Białaczka lub FIV u kota.
: 29 maja 2017, 16:20
Dzień dobry.
Byłam dzisiaj na wizycie u weterynarza z moim rocznym kotem. Kot od zawsze był leniwy, jak chciał biegać to biegał, ale zazwyczaj był spokojny. Od ok. 3 dni zaobserwowałam jednak znaczne zmiany u kota. Opadł z sił, przemieszczał się jedynie na niewielkie odległości, większość dnia spał - leżał, nie chce jeść, jedynie dużo pije. I wypada mu bardzo dużo ilości sierści - co być może jest normalne. Po wizycie u weterynarza i badaniu krwi okazało się, że Pani weterynarz nie umie się określić i jedynie podejrzewa białaczkę lub FIV bo poziom leukocytów jest obniżony, a diagnozę może dać po szczegółowych badaniach - no a jak to nie to, to będzie inaczej go leczyć. Śmiem wątpić w kompetencje owej Pani, która uznała, że kot jest blady - nie wiem po czym można to wnieść, że ma grubą skórę (to chyba dobrze), miała problemy z pobraniem krwi, po czym stwierdziła, że jakaś taka gęsta. Nie zgadzam się z żadnymi przedstawionymi mi objawami tych chorób, bo u kota występuje jedynie gorączka (dzisiaj 40st) i osłabienie, które tą gorączką może być spowodowane. Zwróciłam również na wizycie uwagę, iż kot łapie sporo kleszczy, a jednego miał ogromnego na brzuchu, przy łapie, co może być powodem jego teraz osłabionego chodzenia, ale kwestia ta przy diagnozie została całkowicie 'olana'. Chciałabym uzyskać informację, czy jeżeli to naprawdę białaczka lub FIV, to czy kot może normalnie żyć i funkcjonować, czy powinien zostać od razu uśpiony - tak jak zalecili mi w gabinecie. A jeżeli to co innego, to co może być powodem?
Byłam dzisiaj na wizycie u weterynarza z moim rocznym kotem. Kot od zawsze był leniwy, jak chciał biegać to biegał, ale zazwyczaj był spokojny. Od ok. 3 dni zaobserwowałam jednak znaczne zmiany u kota. Opadł z sił, przemieszczał się jedynie na niewielkie odległości, większość dnia spał - leżał, nie chce jeść, jedynie dużo pije. I wypada mu bardzo dużo ilości sierści - co być może jest normalne. Po wizycie u weterynarza i badaniu krwi okazało się, że Pani weterynarz nie umie się określić i jedynie podejrzewa białaczkę lub FIV bo poziom leukocytów jest obniżony, a diagnozę może dać po szczegółowych badaniach - no a jak to nie to, to będzie inaczej go leczyć. Śmiem wątpić w kompetencje owej Pani, która uznała, że kot jest blady - nie wiem po czym można to wnieść, że ma grubą skórę (to chyba dobrze), miała problemy z pobraniem krwi, po czym stwierdziła, że jakaś taka gęsta. Nie zgadzam się z żadnymi przedstawionymi mi objawami tych chorób, bo u kota występuje jedynie gorączka (dzisiaj 40st) i osłabienie, które tą gorączką może być spowodowane. Zwróciłam również na wizycie uwagę, iż kot łapie sporo kleszczy, a jednego miał ogromnego na brzuchu, przy łapie, co może być powodem jego teraz osłabionego chodzenia, ale kwestia ta przy diagnozie została całkowicie 'olana'. Chciałabym uzyskać informację, czy jeżeli to naprawdę białaczka lub FIV, to czy kot może normalnie żyć i funkcjonować, czy powinien zostać od razu uśpiony - tak jak zalecili mi w gabinecie. A jeżeli to co innego, to co może być powodem?