Plama na oku- do P.Jarka
: 13 sierpnia 2017, 20:06
Moja kotka 10l. mieszaniec, czarno-biała krówka od kilku lat wysterylizowana, wychodząca ma na oku brązową plamę.
Plama ta jest wyraźnie widoczna, choć obejmuje jedynie mały % oka, jest oczywiście widoczna na tęczówce. Ma to od co najmniej roku bo wtedy to zauważyłam, nie wiem czy nie była ta plama zawsze. Jesienią zeszłego roku jeździłam z nią do weterynarza na leczenie oka z dość głębokim zadrapaniem po bójce, oko wyleczone i została po tym tylko mała mgiełka, wtedy to pytałam panią wet. (nie ma specj. okulistyki) co myśli o ów plamce, stwierdziła, że może to być i pigment, piega czy coś w tym rodzaju, ale równie dobrze czerniak i że mam robić co jakiś czas foto plamki i sprawdzać, czy się powiększa. Wyjechałam, kotka została z rodzicami, po pół roku wróciłam i mam wrażenie, że plamka się powięszyła, choć raczej nieznacznie, tak maksymalnie o 50%. W międzyczasie byłam na początku tego roku z kotem mojego chłopaka który oślepł u wet. który ma specj. w okulistyce i wtedy wspomniałam o tej kotce, na co o ile dobrze pamiętam wet. powiedział: " to czy jest to czerniak zależy od tego czy plama jest na rogówce czy tęczówce, ale ta choroba rzadko występuje u kotów"- mam nadzieję, że dobrze to zrozumiałam i nic tu nie pokręciłam. Niestety nie łatwo będzie mi kotkę zabrać do tego wet, mieszkam obecnie na drugim krańcu Polski.
Kotka dawniej większość czasu spędzała na zewnątrz, od ponad roku to się odwróciło, woli zostawać w domu, dobrze się czuje, ale zwyczajnie boi się innych kotów z sąsiedztwa, które często ją atakowały od czasu jak w okolicy coraz więcej pobudowało się domów jednorodzinnych i przybyło kotów, zasadniczo zawsze była wycofana i nerwowa, rodzice uważają ją za półdziką, stąd woli siedzieć sobie na parapecie niż hasać na dworze. W zeszłą wiosnę miała jakby poparzone od zewn. strony uszy (są co ciekawe czarne nie bałe), drapała je do krwi, przeszło jakoś samo, moja wet. kazała kolejną wiosną smarować uszy kremem z filtrem. Przyszła ta kolejna wiosna i rodzice zostali z nią sami i tego nie robili, efekt ten sam, ale uszy ponownie same doszły do normalnego stanu. Na jednym uchu z tej samej zewn.strony kotka ma małą czarną plamkę, którą odkryłam przypadkowo, moja pani wet. pół roku temu mówiła, że to pigment, plamka się nie zmienia. Sprawę plamki na oku w zeszłym roku też konsultowałam w krótkim odstępie czasu nie tylko u mojej wet. ale u drugiego najblższego wet. który twerdzi że to raczej pigment (stwierdził to jednak "na oko'" tj. bez użycia jakiejkolwiek aparatury, moja wet. używała podręcznego narzędzia powiększajacego z lamką.)
Starałam się podać jak najwięcej info i przepraszam za długość postu.
Kotka jak widać reaguje na wiosenne słońce, parapet jest od południa.
Czy słońce mogłoby wywołać czerniaka w oku?
Co Pan sądzi o tej plamce na oku, jak np. stwierdzić co to jest.
Mogę przesłać foto oka jeśli ma to sens.
Plama ta jest wyraźnie widoczna, choć obejmuje jedynie mały % oka, jest oczywiście widoczna na tęczówce. Ma to od co najmniej roku bo wtedy to zauważyłam, nie wiem czy nie była ta plama zawsze. Jesienią zeszłego roku jeździłam z nią do weterynarza na leczenie oka z dość głębokim zadrapaniem po bójce, oko wyleczone i została po tym tylko mała mgiełka, wtedy to pytałam panią wet. (nie ma specj. okulistyki) co myśli o ów plamce, stwierdziła, że może to być i pigment, piega czy coś w tym rodzaju, ale równie dobrze czerniak i że mam robić co jakiś czas foto plamki i sprawdzać, czy się powiększa. Wyjechałam, kotka została z rodzicami, po pół roku wróciłam i mam wrażenie, że plamka się powięszyła, choć raczej nieznacznie, tak maksymalnie o 50%. W międzyczasie byłam na początku tego roku z kotem mojego chłopaka który oślepł u wet. który ma specj. w okulistyce i wtedy wspomniałam o tej kotce, na co o ile dobrze pamiętam wet. powiedział: " to czy jest to czerniak zależy od tego czy plama jest na rogówce czy tęczówce, ale ta choroba rzadko występuje u kotów"- mam nadzieję, że dobrze to zrozumiałam i nic tu nie pokręciłam. Niestety nie łatwo będzie mi kotkę zabrać do tego wet, mieszkam obecnie na drugim krańcu Polski.
Kotka dawniej większość czasu spędzała na zewnątrz, od ponad roku to się odwróciło, woli zostawać w domu, dobrze się czuje, ale zwyczajnie boi się innych kotów z sąsiedztwa, które często ją atakowały od czasu jak w okolicy coraz więcej pobudowało się domów jednorodzinnych i przybyło kotów, zasadniczo zawsze była wycofana i nerwowa, rodzice uważają ją za półdziką, stąd woli siedzieć sobie na parapecie niż hasać na dworze. W zeszłą wiosnę miała jakby poparzone od zewn. strony uszy (są co ciekawe czarne nie bałe), drapała je do krwi, przeszło jakoś samo, moja wet. kazała kolejną wiosną smarować uszy kremem z filtrem. Przyszła ta kolejna wiosna i rodzice zostali z nią sami i tego nie robili, efekt ten sam, ale uszy ponownie same doszły do normalnego stanu. Na jednym uchu z tej samej zewn.strony kotka ma małą czarną plamkę, którą odkryłam przypadkowo, moja pani wet. pół roku temu mówiła, że to pigment, plamka się nie zmienia. Sprawę plamki na oku w zeszłym roku też konsultowałam w krótkim odstępie czasu nie tylko u mojej wet. ale u drugiego najblższego wet. który twerdzi że to raczej pigment (stwierdził to jednak "na oko'" tj. bez użycia jakiejkolwiek aparatury, moja wet. używała podręcznego narzędzia powiększajacego z lamką.)
Starałam się podać jak najwięcej info i przepraszam za długość postu.
Kotka jak widać reaguje na wiosenne słońce, parapet jest od południa.
Czy słońce mogłoby wywołać czerniaka w oku?
Co Pan sądzi o tej plamce na oku, jak np. stwierdzić co to jest.
Mogę przesłać foto oka jeśli ma to sens.