15-letni kot z przewlekłym zapaleniem trzustki - żywienie
: 24 września 2017, 21:50
Witajcie,
mój 15-letni, sterylizowany, kotek od ponad miesiąca, jest pod stałą kontrolą weterynarza w związku ze zdiagnozowanym przewlekłym zapaleniem trzustki.
Dostaje codziennie 1/2 leku sterydowego (wlew strzykawką do pyszczka) oraz okresowo, u lekarza, zastrzyki z antybiotyku i podskórne kroplówki witaminowe.
Miał robione szczegółowe badania z krwi oraz USG jamy brzusznej.
Wyniki wyszły całkiem niezłe. Owszem, ma sporo podwyższoną amylazę i leciutko obniżony poziom leukocytów, ale inne parametry są w normie (nerki zdrowe).
Niestety wygląda na to, że boryka się również z problemami uzębienia, na co wskazuje brzydki zapach z jamy ustnej oraz spory kamień nazębny, którego (jak się dowiedziałam), z uwagi na wiek, nie poleca się już usuwać pod narkozą.
I tu pojawia się problem obecnie największy: kotek wprawdzie pije, ale je bardzo, bardzo niewiele.
Przez całe życie był przyzwyczajony jedynie do karmy suchej, dla kastratów (początkowo Hills, potem Royal Canin, obecnie od czasu diagnozy, specjalny, weterynaryjny, Royal Canin dla kotów z zapaleniem trzuski) i nawet w początkach choroby jadł całkiem chętnie, po czym nagle przestał.
Próbowałam wszystkiego: uchodzących za smakołyki karm mokrych (żadnej nawet nie tknął!) oraz rozmaczania w wodzie i mleku karm suchych. To ostatnie dało chwilowy efekt.
Ucieszyłam się bardzo, ale niestety przedwcześnie, bo z każdym kolejnym dniem je tę namaczankę coraz bardziej z łaski i w coraz mniejszych ilościach.
Do ludzkiego jedzenia kotek nigdy nie był przyzwyczajony i nie wykazywał nim zainteresowania.
Przez całe życie jadł tylko suchą karmę, bo nic innego mu nie smakowało.
Wiem, że z uwagi na zęby powienien jeść papki, ale co zrobić jeśli absolutnie ich nie chce? Żadnych :(
Jestem załamana, kotek jest dla mnie wszystkim. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym go stracić.
Proszę o jakieś sugestie żywieniowe. Będę ogromnie wdzięczna!
Dodam, że fizycznie kotek jest w przyzwoitej kondycji, interesuje się światem, przychodzi na pieszczoty etc.
Gdyby nie problem z jedzeniem mogłabym powiedzieć, że przy swojej trzustkowej chorobie ogólnie trzyma się dobrze.
mój 15-letni, sterylizowany, kotek od ponad miesiąca, jest pod stałą kontrolą weterynarza w związku ze zdiagnozowanym przewlekłym zapaleniem trzustki.
Dostaje codziennie 1/2 leku sterydowego (wlew strzykawką do pyszczka) oraz okresowo, u lekarza, zastrzyki z antybiotyku i podskórne kroplówki witaminowe.
Miał robione szczegółowe badania z krwi oraz USG jamy brzusznej.
Wyniki wyszły całkiem niezłe. Owszem, ma sporo podwyższoną amylazę i leciutko obniżony poziom leukocytów, ale inne parametry są w normie (nerki zdrowe).
Niestety wygląda na to, że boryka się również z problemami uzębienia, na co wskazuje brzydki zapach z jamy ustnej oraz spory kamień nazębny, którego (jak się dowiedziałam), z uwagi na wiek, nie poleca się już usuwać pod narkozą.
I tu pojawia się problem obecnie największy: kotek wprawdzie pije, ale je bardzo, bardzo niewiele.
Przez całe życie był przyzwyczajony jedynie do karmy suchej, dla kastratów (początkowo Hills, potem Royal Canin, obecnie od czasu diagnozy, specjalny, weterynaryjny, Royal Canin dla kotów z zapaleniem trzuski) i nawet w początkach choroby jadł całkiem chętnie, po czym nagle przestał.
Próbowałam wszystkiego: uchodzących za smakołyki karm mokrych (żadnej nawet nie tknął!) oraz rozmaczania w wodzie i mleku karm suchych. To ostatnie dało chwilowy efekt.
Ucieszyłam się bardzo, ale niestety przedwcześnie, bo z każdym kolejnym dniem je tę namaczankę coraz bardziej z łaski i w coraz mniejszych ilościach.
Do ludzkiego jedzenia kotek nigdy nie był przyzwyczajony i nie wykazywał nim zainteresowania.
Przez całe życie jadł tylko suchą karmę, bo nic innego mu nie smakowało.
Wiem, że z uwagi na zęby powienien jeść papki, ale co zrobić jeśli absolutnie ich nie chce? Żadnych :(
Jestem załamana, kotek jest dla mnie wszystkim. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym go stracić.
Proszę o jakieś sugestie żywieniowe. Będę ogromnie wdzięczna!
Dodam, że fizycznie kotek jest w przyzwoitej kondycji, interesuje się światem, przychodzi na pieszczoty etc.
Gdyby nie problem z jedzeniem mogłabym powiedzieć, że przy swojej trzustkowej chorobie ogólnie trzyma się dobrze.