Dzień dobry,
Od roku dokarmiam koty mieszkające w pobliskiej stodole ( sucha i mokra karma). Trzy tygodnie temu kilkuletnia kotka sterylizowana kilka lat temu zaczęła wymiotować i straciła apetyt. Wcześniej jadła u mnie i dojadała u sąsiadów. Możliwe, że się przejadała. Ale przestała przychodzić do misek, praktycznie nie można było jej zobaczyć. Kilka razy widziałam jak spaceruje do sąsiedniego domu i myślałam, że może tam ją ktoś dokarmia. I że obraziła się na mnie, bo w okolicy mojego domu pogonił ją pies. Dodatkowo zrobiło się zimno i sądziłam, że grzeje się w szopie. Widziałam jak pije wodę z kałuży. Po 3 tygodniach znalazłam ją martwą za drzwiami stodoły. Leżała na boku, żadnej krwi czy wymiocin. Język trochę wysunięty do przodu. Była sztywna, ostatni raz widziałam ją 4 dni wcześniej. Wiem, że na tej podstawie trudno sądzić jaka była przyczyna, ale bardzo proszę o przypuszczenia co mogło stać sie kotce. Czy przyczyną mogła być karma? Mieszam suchą karmę Smilla i mokrą Winson Rossmann. Czy to mógł być jakiś wirus? Inne koty nie mają żadnych objawów. Czy po tej karmie mogła dostać zapalenia nerek? Mam w domu dwa koty niewychodzące, czy należy je przebadać? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Kot - wymioty, utrata apetytu, śmierć
Bardzo wątpliwe by przyczyną śmierci kotki była karma, którą karmisz też inne koty. Tak samo - by doszło do nagłej niewydolności nerek. Kotka najprawdopodobniej zatruła się czymś chemicznym - trutka dla gryzoni, jakieś środki ochrony roślin itp.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości