koci problem - prosze o pomoc
: 31 lipca 2006, 08:44
Mam 11 miesięcznego persa. Dostaliśmy go pod koniec listopada 2005 ze świerzbem usznym, który został wyleczony maścią Oridermyl. W połowie grudnia pod jasnym futerkiem na brodzie pojawił się czarny nalot, który rozniósł się na cały pyszczek. Wet stwierdził na oko świerzba (z uszu rzekomo zagnieździł się na brodzie) i tak przez pół roku kotek był leczony Strongholdem co 3 tyg, Ivomec dostał chyba z 8 razy, maść Oridermyl itp. W maju dałam sobie spokoj ze świerzbem bo to chyba musiałby być hiperświerzb i poszłam do innego weta. Zostały zrobione zeskrobiny, ani pasożytów ani bakterii czy grzybów w tym nalocie na brodzie nie ma(badania powtórzone dwa razy). Gdy dostał w odstepie 2 dni zastrzyki odczulające (kortykoidy) i zaczęliśmy stosowac Royal Canin dla alergików wygląd brody poprawił się i z ciemnego krwawego strupa zrobił sie tylko czarny nalot ktory mozna wyczesywać lub wyskubać. Ostatnio dostał Depomedrol (przepraszam jesli przekręciłam nazwę) i nie widać żadnej poprawy. Nalot utrzymuje się na stałym poziomie, jeśli mu np po 2 dniach tego nie wyskubie coraz bardziej się w to drapie. Po wyskubaniu np. po poludniu, rano broda i okolice noska maja beżowy nalot a gdy wracam z pracy, jest już ciemny brązowy lub czarny. Gdy kotek wydrapuje to sobie, nalot kruszy się. Co jeszcze moge zrobić żeby kotek miał normalne życie ? Co to może być ? Słyszałam już wersję że to może być trądzik a to historia na cale zycie kotka, ale skoro to trądzik to czemu częściowo poprawiło mu się gdy je ten hypoalergiczny pokarm ? Prosze o pomoc.