wylizywanie sierści i falowanie skóry
: 10 maja 2018, 20:11
Witam,
od listopada 2017 mierzę się z sytuacją nadmiernego wylizywania się przez oba moje koty. Zaczęło się od pierwszego- a w zasadzie pierwszej- liże się intensywnie doprowadzając czasem nawet do małych ranek. Widać drżenie skory i czasem delikatne drgawki. U drugiego sytuacja jest łagodniejsza- liże się mniej ale zmienił nawyki dotyczące spania- nie sypia w nocy i jest generalnie bardziej poruszony. Widać bardzo wyraźne ruchy skóry , wyciąga tylne łapy i drgawki w czasie snu są widoczne. Koty jedzą normalnie, sikają normalnie, nie wymiotują, maja dobry humor choć widać że są nieco zmęczone sytuacją.
Od początku są pod opieką weterynarza ale niestety bezskutecznie.
Próbowano:
1. grzyb- nic nie wyrosło
2. pasożyty- pobierano zeskrobinę i nic
3. tabletki uspokajajace i jakies na behavioralne sprawy- koty totalnie były po nich oszołomione, a jako że wychodza nie są rozwiązaniem . Pomagały na chwilę w sensie nie lizania ale ruchy skóry i tak są widoczne.
Koty mieszkają w dobrych warunkach, nie walcza o terytorium...
Sa regularnie odpchlane i odrobaczane.
Proszę o jakieś podpowiedzi albo namiary na lekarza do jakiego moge się udać . Tutaj nikt juz nie ma pomysłu:(
od listopada 2017 mierzę się z sytuacją nadmiernego wylizywania się przez oba moje koty. Zaczęło się od pierwszego- a w zasadzie pierwszej- liże się intensywnie doprowadzając czasem nawet do małych ranek. Widać drżenie skory i czasem delikatne drgawki. U drugiego sytuacja jest łagodniejsza- liże się mniej ale zmienił nawyki dotyczące spania- nie sypia w nocy i jest generalnie bardziej poruszony. Widać bardzo wyraźne ruchy skóry , wyciąga tylne łapy i drgawki w czasie snu są widoczne. Koty jedzą normalnie, sikają normalnie, nie wymiotują, maja dobry humor choć widać że są nieco zmęczone sytuacją.
Od początku są pod opieką weterynarza ale niestety bezskutecznie.
Próbowano:
1. grzyb- nic nie wyrosło
2. pasożyty- pobierano zeskrobinę i nic
3. tabletki uspokajajace i jakies na behavioralne sprawy- koty totalnie były po nich oszołomione, a jako że wychodza nie są rozwiązaniem . Pomagały na chwilę w sensie nie lizania ale ruchy skóry i tak są widoczne.
Koty mieszkają w dobrych warunkach, nie walcza o terytorium...
Sa regularnie odpchlane i odrobaczane.
Proszę o jakieś podpowiedzi albo namiary na lekarza do jakiego moge się udać . Tutaj nikt juz nie ma pomysłu:(