Proszę o pomoc w mojej sytuacji.
: 27 maja 2018, 02:09
Na wstępie witam Wszystkich serdecznie.
Przejde do sedna sprawy.Mam kota-persa ,który ma juz 14 lat.W sumie nie wyobrazam sobie naszego rozstania,ale musze podjac decyzje,której nie chce podejmowac.W ostatnim miesiacu stan kota sie pogorszył.Widac po nim ,ze cierpi. Bolą go zęby(to co mu zostało) i dziąsła.Snuje sie po mieszkaniu i co jest najgorsze w tym sika gdzie popadnie.Całe swoje dotychczasowe zycie załatwiał sie w kuwecie.
Nie ukrywam ze jest to duzy problem dla nas.Ne jestesmy w stanie upilnowac ,gdzie sie załatwia a co za tym idziepo powrocie do domu zastaje nas smród. Razem z zona zastanawialismy sie nad uspieniem go,ale tak jak napisaem ja sobie tego jakos nie mogę wyobrazic.mam swoje lata ,ale rozklejam sie jak małe dziecko.To był zawsze Mój kotek i tak juz pozostanie.
Prosze o porade.Nie chce zeby cierpial.
Przejde do sedna sprawy.Mam kota-persa ,który ma juz 14 lat.W sumie nie wyobrazam sobie naszego rozstania,ale musze podjac decyzje,której nie chce podejmowac.W ostatnim miesiacu stan kota sie pogorszył.Widac po nim ,ze cierpi. Bolą go zęby(to co mu zostało) i dziąsła.Snuje sie po mieszkaniu i co jest najgorsze w tym sika gdzie popadnie.Całe swoje dotychczasowe zycie załatwiał sie w kuwecie.
Nie ukrywam ze jest to duzy problem dla nas.Ne jestesmy w stanie upilnowac ,gdzie sie załatwia a co za tym idziepo powrocie do domu zastaje nas smród. Razem z zona zastanawialismy sie nad uspieniem go,ale tak jak napisaem ja sobie tego jakos nie mogę wyobrazic.mam swoje lata ,ale rozklejam sie jak małe dziecko.To był zawsze Mój kotek i tak juz pozostanie.
Prosze o porade.Nie chce zeby cierpial.